
Jak może wyglądać rok na zamku? Otóż powiem Wam, że dzięki Nikoli Kucharskiej znanej z bardzo szczegółowych ilustracji podszytych masą poczucia humoru, ten rok może być bardzo ciekawy.
Domyślam się, że całkiem poro osób kojarzy serię wydawnictwa Nasza Księgarnia pt. „Rok w…”. Z moich prywatnych i zupełnie amatorskich badań prowadzonych na Instagramie Aktywne Czytanie >> wyszło, że najbardziej kochane są dwa tytuły: Rok w lesie i Rok w przedszkolu.
Wszystkie części tej sporej serii mają zresztą swoich fanów, co wcale nie dziwi, skoro ilustratorzy są bardzo różni. Każdy znajdzie coś dla siebie.
Nie każdy rok
Zauważyłam jednak, że wszystkie książki serii wrzucane są do jednego worka np. wiek 2-6 lat. Moim zdaniem nie każda z nich nadaje się dla 2-latków, o wiele więcej radości sprawią starszym dzieciom. Młodszych mogą zniechęcić zbyt szczegółowe ilustracje i konieczność skupienia, by zrozumieć, o co chodzi w danej scenie.
Seria jest świetna, ale zdecydowanie zróżnicowana stopniem trudności. Poniżej zostawiam recenzję „Rok w górach”, gdzie mamy o wiele mniej detali i skoncentrowanej akcji do opowiadania. Za to są przestrzenie, jest zieleń, zwierzęta i piękne krajobrazy. I tu pewnie dwulatki skupią się bez większych trudności.
Dużo się dzieje na zamku
Rok na zamku jest opowieścią obrazkową z masą bohaterów i szczegółów na każdej stronie. W sumie jest tu 12 rozkładówek z miesiącami plus dwie kolejne: z postaciami i ostatnia zabawa interaktywna. Szukamy tam żarełka dla smoka.
Aaaa no właśnie, przecież na zamku nie może zabraknąć smoka. My przez ten rok obserwujemy, jak gadzina dorasta – od jajka do głodomora w spiżarni. Jego najlepszą kumpelą jest królewna Nawoja, o której wiemy, że marzy o własnym zwierzątku. Jak widać, jej marzenie się spełnia.
Zabawni bohaterowie
Jeśli dobrze policzyłam, na zamku mieszkają aż 33 postacie do śledzenia. Łącznie z żabą, duchem, dzielnym rumakiem Brykaczem i skrzatami. Nie będę oczywiście przedstawiać każdego z osobna, bo tym zajęła się Nikola Kucharska, stąd właśnie wiem, że Nawoja chciała zwierzątko.
Tych kilka słów o mieszkańcach zamku to ważna sprawa, bo dzięki temu wiemy (i potrafimy sobie dopowiedzieć), dlaczego sprawy toczą się tak, a nie inaczej. Ja tylko może przedstawię Króla Bolebora, któremu dobro poddanych bardzo leży na sercu. Zależy mu na sojuszu z królem Grzmisławem. Ten jednak ma bardzo wybuchowy charakter… i może nic więcej nie trzeba dopowiadać.
Dużo do opowiadania
Zerknijcie do środka, do samego zamku, ile tu się dzieje w każdej komnacie. Moją ulubienicą zupełnie nieprzypadkowo jest żaba, bo ona uwielbia czytać książki, choć czuje się trochę samotna. W recenzji filmowej wygadałam, czy zostanie samotna do końca życia.
Czasem w grupie Aktywne Czytanie na FB >> dajecie znać, że nie bardzo wiecie, jak czytać z dziećmi takie książki bez napisów. W tym wypadku proponuję ją do wspólnego czytania z dziećmi, które już mówią i to całkiem dobrze. Zresztą te szczegółowe ilustracje wskazują na wiek czytelnika, powiedzmy przedszkolny i w górę.
Komiks o zamku
Moim zdaniem to jest bardziej komis niż tradycyjna wyszukiwanka, ponieważ podział na komnaty i przyporządkowanych im bohaterów, sprawia, że każdy „kwadrat” to właściwie osobna historia. I tak bym proponowała czytać Rok na zamku, skupiając się na poszczególnych bohaterach.
To oczywiście nie znaczy, że nie można zerkać na całość, jasne, że tak, zwłaszcza że co chwilę inna sprawa przyciąga naszą uwagę.
Komiksowe są też dymki, wprawdzie bez tekstu, za to z obrazkami, które podpowiadają, czego dotyczy rozmowa.
W kółko na zamku
Poznając poszczególne historie, bez problemu zbudujemy sobie całościowy obraz tego, co działo się ze wszystkimi przez ten rok na zamku. Ostrzegam więc, że jeśli książka się spodoba, może być tak, że przeczytacie ją najmniej 33 razy z rzędu.
A potem oczywiście można wracać do opowieści i wyszukiwać smaczki, które na pewno umknęły przy pierwszych czytaniach. I to bardzo ważne! Pamiętajcie, żeby „po księżniczkowemu” wyginać mały palec trzymając elegancką filiżankę.
Autorka Nikola Kucharska
Nasza Księgarnia
Okładka i kartki twarde.
Wiek czytelników 4-8 lat.
Rok w górach
Wspomniałam, że Rok w górach nadaje się do opowiadania już z dwu i trzylatkami. Przyroda, spacery i zwierzęta, to coś, o czym można z dziećmi rozmawiać na różnych poziomach. Jasne, że z najmłodszymi nie trzeba od razu omawiać cyklu życia, pór roku, za to warto się skupić po prostu na zwierzętach.
Małe lisy, kozice, ptaki, sarny, bałwan na śniegu, takie proste informacje to początek wspólnego czytania. Im starsze dziecko, tym więcej skorzysta z tego rodzaju książki, bo autorka bardzo realnie oddaje wygląd zwierząt, roślin, pięter górskich. Starsze dzieci pewnie też ucieszą się z opisów zwierząt na samym początku książki, bo to wszystko dodatkowe informacje edukacyjne.
W przeciwieństwie do „Roku na zamku”, nie ma tu wielu bohaterów do śledzenia. Jedną taką postacią jest główna bohaterka Hania, a drugą pojawiający się na każdej stronie duch gór. Można też obserwować, co robią przez cały rok zwierzęta np. niedźwiedzie, lisy, borsuki czy wilki.
Na końcu oczywiście dodatkowa rozkładówka z zabawą w wyszukiwanie różnic na pamiątkowych zdjęciach.
Autorka Małgosia Piątkowska
Nasza Księgarnia
Okładka i kartki twarde.
Wiek czytelników 2-6 lat.
Książki dla dzieci Nikola Kucharska
Jeśli podobają Wam się ilustracje w Roku na zamku, podrzucam więcej propozycji książek tej autorki.
Recenzja Jak to działa? Książki >>
Recenzja Zwierzęta które znikneły >>
Recenzja Fakty i plotki o smokach >>