0 zł za książki. Tylko koszt wysyłki.
NAKŁAD WYCZERPANY
Dzieci uwielbiają Czarusia!
Ojej! Zmalowane ma „to coś”. Nie pytajcie mnie co, ponieważ „to coś” dostrzec mogą tylko dzieci. Florek polubił komiks o Czarusiu do tego stopnia, że potrafił poprosić o przeczytanie go 6 razy z rzędu rano i 6 razy wieczorem. Żeby nie czytać jej w kółko (ratunku! Ile można?!) musiałam ją schować i wyjęłam właśnie dopiero na wieczór hihi. Książka jest zabawna, ma pouczającą historię, sympatycznych bohaterów, przyjemne ilustracje, mało tekstu z wyraźną czcionką. To dostrzegam ja – dorosły. Co takiego widzi moje dziecko? „Coś” wyjątkowego, co nie pozwala mu się od tej książki oderwać. Uwielbiam takie pozycje!
Warto ją przeczytać również po to, żeby na jej podstawie wytłumaczyć dzieciom, że w różne sposoby można interpretować również ich rysunki. Myślę, że po poznaniu Czarusia żadne dziecko nie powie, że rysuje źle, brzydko albo że coś mu nie wyszło.
Franek prosi o wspólne czytanie „Calusia” kilka razy dziennie i uwielbia te momenty, kiedy musimy zawołać lalkę Zośkę i miśka Ryśka. Krzyczymy wtedy na całe gardło, świetnie się przy tym bawiąc. Bardzo mi się też podoba ostatnia strona, na której kotek spokojnie zasypia – to fajny punkt wyjścia do rozpoczęcia wieczornej rutyny.
Nie możemy doczekać się kolejnych przygód Czarusia. Będziemy obserwować Aktywne Czytanie. Wam też polecamy. Jako mama cieszę się, że powstaje coraz więcej publikacji, które nie są tylko tekstem z ilustracjami. Angażują dzieci oraz rodziców do aktywnego czytania.
W życiu, jak w komiksie, każdy subiektywnie postrzega nie tylko sztukę, lecz również otaczający świat, ludzi i zjawiska. Doświadczenia, wiedza, odczucia czy też przemyślenia tworzą pryzmat, który kreuje finalny, bardzo indywidualny obraz rzeczywistości. Każdy ma prawo do wyrażania swoich odczuć oraz opinii, a inni, choć się z tym nie zgadzają, powinni je uszanować.
Ja po pięciu latach studiowania historii sztuki nie czuję się w pełni komfortowo opowiadając o dziełach sztuki współczesnej, a ta książeczka „rozwaliła” cały problem na kilku stronach. Warto dodać, że to strony składające się głównie z obrazków
To zabawna przygoda, która pokaże dzieciom jak bardzo różnimy się w postrzeganiu świata, zwróci ich uwagę na sztukę i walory z niej płynące, nauczy maluchy kolorów, a starsze dzieci z chęcią będą stawiały z nią swe pierwsze czytelnicze słowa. Duża, wyraźna czcionka i niewielka ilość tekstu zachęca bowiem do samodzielnej lektury i będzie dawała wiele satysfakcji. Ponadto książka ma szansę przyczynić do sięgnięcia po pędzel, czy kredki i odkrycia przez dziecko swojego malarskiego zapału, a być może nawet talentu?