
„Dla mnie” to znana już w kilku krajach, wzruszając książka autorstwa Zack Bush z wydawnictwa Dwukropek. O miłości taty do dziecka.
Mamy okazję obserwować relację budującą się między świeżo upieczonym tatą i maluszkiem.
To właśnie z perspektywy taty oglądamy pierwsze chwile, czujemy jego emocje podkreślone wyjątkowymi ilustracjami Gregorio De Lauretis. Potem koleje dni, kiedy ten wielkolud poznaje małą istotę i wiadomo, że w tym momencie serce nam skacze z radości i kolana miękną.
Autor bardzo świadomie postawił na kontrast, pokazując ogromnego, męskiego (broda, muskuły) faceta z drobną kruszyną na rękach. Wielu tatusiów pewnie odnajdzie się w tej książce, konkretnie ten moment, gdy zastanawiamy się, jak wziąć na ręce to maleństwo, żeby nie zrobić krzywdy?
O miłości taty
Tu jednak nie ma obaw, raczej radość i wspólny czas, gdy tata obserwuje dziecko stawiające pierwsze kroki. Karmi je, przewija, cieszy się z pierwszych słów i wspólnych zabaw.
Maluch rośnie, ale nie za wiele. Na tyle, żeby wciąż widoczny był ten kontrast, jednak też wystarczająco, by bawić się z tatą piłką, wygłupiać czy wspólnie czytać.
To jedna z tych książek, które wzruszą dorosłego chyba odrobinę bardziej niż dziecko. Napisana wierszem, w którym powtarza się to, co widzimy w tytule. Jesteś moim dzieckiem i jesteś najlepsze dla mnie.
Dla mnie – twojego taty
Pewnie każdy choć raz to poczuł. Na świecie są różne dzieci i oczywiście wiele nich jest super, ale to moje jest najcudowniejsze, najlepsze właśnie dla mnie. Nie dlatego, że takie piękne, mądre czy sprytne, wyłącznie dlatego, że moje.
Myślę, że maluchy, z którymi będziecie czytać książkę, poczują się wyjątkowe, docenione i to ważne, żeby dzieci od nas słyszały takie słowa. Zwłaszcza gdy już się jakoś porównują z innymi albo gdy pojawia się rodzeństwo. Relacja konkretnego dziecka z rodzicem jest wyjątkowa i zawsze tak będzie.
Zauważcie, że ta książka jest bardzo uniwersalna, bo tu nie mówimy o chłopcu czy dziewczynce, ale właśnie o dziecku. Do tego jeszcze ani razu nie pojawia się na obrazkach mama, co uważam za świetny pomysł.
W końcu oddajemy wszystkie emocje w ręce ojca, który spokojnie sobie z dzieckiem radzi. Jeśli nie macie pewności, że tak będzie, tym bardziej zachęćcie tatusiów do wspólnego czytania, żeby im pokazać, jak ten książkowy twardziel się wzrusza.
Podoba mi się także codzienność, takie zwykłe sytuacje bez gloryfikowania ojca umiejącego podać dziecku butelkę czy zmienić pieluchę.
Tu z kolei pewnie mamy nie raz doświadczyły komentarzy, w których ojciec spacerujący z wózkiem po parku dostaje spojrzenia typu „bohater”, mama w tej samej sytuacji pytania: Gdzie czapeczka? 😉
Nie chciałabym, żeby rozmawianie o roli taty w książkach dla dzieci poszło w tym kierunku, wystarczy, że jest tak często w realnym życiu. Normalizujmy po prostu dumę z bycia rodzicem, opiekunem, to wielka sprawa i odpowiedzialność, niezależnie od tego, jaka płeć się dziećmi zajmuje.
Wzruszenia taty
I jeszcze jedna sprawa, która być może ucieszy rodziny adopcyjne. Tu tatuś czeka w szpitalu na dziecko, wchodzi i je poznaje. Nie ma nic o żonie, mamie, ona się nie pojawia. To bardzo dobry zabieg, który można wykorzystać do rozmawiania z dziećmi o rodzinie, w której dziecko po prostu się pojawia.
Tak, maluchu, czekałem na ciebie pod drzwiami, bo dzieci rodzą się w szpitalu. Wszedłem do środka i tak się poznaliśmy. Tu zaczyna się nasza historia.
Dla samotnych tatusiów to też wspaniała propozycja.
Na zawsze dla taty i dziecka
Oczywiście nie chodzi o to, żeby nie zauważyć roli mamy, jednak umówmy się, rola mamy jest zauważana w książkach dla dzieci bardzo często. Czasem nawet za bardzo, bo bywa i tak, że ojcowie w bajkach to jakieś niedorajdy, które bez pomocy mamy, nie dadzą sobie rady z własnymi dziećmi. Albo są tylko od żartowania, wygłupów i chodzenia na spacery. Lubimy przeginać w którąś stronę, zamiast szukać balansu.
Tu od początku główną rolę grają wyłącznie tata i dziecko, to jest siła tej książki, choć nie ta fizyczna, a właśnie związana z emocjami. Dobre wzruszenia.
Dla mnie
Autor Zack Bush
Ilustracje Gregorio De Lauretis
Wydawnictwo Dwukropek
Okładka twarda, kartki miękkie.
Wiek czytelników: 1-100 lat.
Zdjęcia bez filtrów.
Swoją opinię o książce mogłam wyrazić dzięki współpracy z wydawnictwem i przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.