Zerknijmy razem do serii dźwiękowych książek dla dzieci. MIKUŚ jest małym misiem i jak to z maluchami bywa, przytrafiają mu się różne przygody.

Wydawnictwo Wilga przygotowało polską wersję bardzo znanej serii dla najmłodszych autorstwa Camilii Reid. Kartonowe strony i to dość grubaśne, mam wrażenie, że bez problemu przetrwają czytelnicze wyzwania. Książki dedykowane dzieciom w wieku 0-3 lata.

Od razu mamy cztery tomy w serii, miłośnicy traktorów, zwierzaków i zabaw nie będą zawiedzeni.

• Wizyta na wsi
• Pluszowy króliczek 
• Duży czerwony nocnik
• Dzień w przedszkolu

Uroczy miś

Uśmiechałam się pod nosem przy recenzowaniu filmowo, bo jak przychodzą książki dźwiękowe (zwłaszcza dla maluszków), dorosłemu człowiekowi może się czasami wydawać, że: „Dobra, już wszystko znam, wszystko wiem, wszystko słyszałam”.

Powiem Wam jednak, że jak zaczęłam je czytać i się nimi bawić (bo nie oszukujmy się, one są świetne do zabawy w każdym wieku), to się po prostu pośmiałam. Te dźwięki są przemiłe i momentami zabawne. Pięć w każdej książce.

„Naciskaj guziczki i słuchaj dźwięków!”. Prosta sprawa. Mamy tutaj „on” i „off” – włączenie i wyłączenie – gdyby ktoś miał dosyć zabawy. 😉 Wiem, że czasami takie dźwięki są męczące, natrętne i straszliwie głośne. Tutaj są całkiem przyjemne!

Mikuś i duży czerwony nocnik

W tej części występuje mały Bubuś, który jeszcze nosi pieluchę oraz oczywiście nasz Mikuś, który już pieluchy nie nosi. Jednak podczas zabawy przydarza mu się kałuża: „Ups! Majtki misia są mokre! O-o!”. 

Jak to bywa w takich sytuacjach, miś świetnie się bawi i zapomina o tym, że gdy się chce siku, trzeba pobiec do łazienki. Dlatego właśnie przytrafia mu się mały wypadek, ale niczym się nie przejmuje, przecież to się może każdemu zdarzyć.

Potem Mikuś znów się bawi i czuje, że znowu chce mu się siku. Tym razem wie, co robić. Biegnie szybko na górę do łazienki i robi siku do nocnika.

Jest wielka, wielka radość, że się udało i że zdążył. Tutaj będziecie mogli usłyszeć odgłos sikania, a na końcu  brawa i wiwaty. 🙂

Mikuś i wizyta na wsi

Mikuś ubrał się w swoje ulubione żółte kalosze i poszedł zwiedzać wieś.

Jeśli macie w domu fanów traktorów, a wiem, że bardzo dużo maluchów lubi, oczywiście jest dźwięk traktora.

Miś zobaczył też różowe świnki, a później karmił owieczkę i tu mamy dźwięk ciumkania. 🙂

Potem są krowy, które pasą się na łące i hasło: „Uważaj misiu na błotko koło bramki!”. Miś niestety nie uważał i wszedł w błoto, a jego żółte kalosze już wcale nie były żółte. Przy nich jest bardzo śmieszny dźwięk, obstawiam, że będzie ulubionym wielu dzieci. 🙂 Posłuchajcie go w recenzji filmowej. 

Później miś się żegna ze wszystkimi i mówi, że to był cudowny dzień: „Pa pa!”. 

Mikuś i pluszowy króliczek

Tym razem mały miś przygotowuje się do spania, zatem wieczór i wszystkie rytuały.

„Ale najpierw kąpiel. Mikuś uwielbia się kąpać! Co zrobić, żeby żółta kaczuszka zapiszczała?” Mamy tutaj pytanie do dzieci i oczywiście musimy nacisnąć przycisk.

Potem misio się wyciera i zastanawia, którą piżamkę wybrać. My oczywiście możemy mu pomóc, ale na stronie obok od razu widać, którą wybrał. 

To jednak jest fajny sposób na dziec marudzące, grzebiące się wieczorem, bo wiadomo, że nie chcą iść spać i na przykład nie chcą zakładać piżamy. Ten pomysł z zamkniętym wyborem nie jest tutaj przypadkowy. Wręcz przeciwnie! 

Książki na dobranoc

Miś myje też samodzielnie zęby. A gdy jest już w piżamie, szukamy niebieskiego króliczka, bo gdzieś w pokoju, który jeszcze nie jest do końca uporządkowany, zgubił się ulubiony pluszak. Dzieci muszą się więc skupić i poszukać tego łobuza. Oczywiście, że się odnajdzie! Tutaj jest też dźwięk szukania tego królika. 

Potem są jeszcze różne aktywności przed snem: przytulanie, mama czyta bajkę na dobranoc. Można też przed spaniem posłuchać muzyki i ta muzyczka jest dłuższym dźwiękiem. To znana kołysanka na dobranoc.

Gdy Mikuś jest już wyściskany, wymyty, wycałowany, wyprzytulany i wybawiony, idzie spać (dźwięk chrapania).

854712″>

Mikuś i dzień w przedszkolu

Uprzedzam, nie jest to żadna książka o adaptacji, po prostu pokazuje, jak Mikuś spędza dzień w przedszkolu. 

Najpierw dzieci grają na różnych instrumentach i tu chcę zaznaczyć, że niektóre dźwięki są dość długie, a niektóre są króciutkie (we wszystkich książkach).

Jest tu też sytuacja, w której Mikuś chce się bawić z jakimiś dziećmi, ale one nie chcą bawić się z nim. Robi mu się więc smutno: „Mikuś płacze. Biedulek! Chlip, chlip!”

Ale nie martwcie się, bo za chwilę przychodzi do niego kolega i już się pysznie bawią! Potem wychodzą na podwórko, wreszcie Mikusia odbiera mama i on się bardzo z tego cieszy! Potuptał do niej, były buziaki, uściski i było „hurra!”.

Moim zdaniem ta część przyda się też dzieciom chodzącym do żłobka. Zresztą przecież właśnie takim maluchom jest dedykowana seria. 

Swoją opinię o książce mogłam wyrazić dzięki współpracy z wydawnictwem i przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić. Zostawiam link afiliacyjny do Ceneo i tabelkę z cenami w różnych księgarniach na BuyBox. Mam nadzieję, że skorzystacie. 

Dołącz do grupy Aktywne Czytanie na FB – książki dla dzieci i młodzieży