Martw się mniej. Jak odnaleźć siłę, spokój i oswoić lęk. Czy na przykładzie puszczenia bąka w towarzystwie można rozmawiać o odporności psychicznej? Tak, tak i jeszcze raz tak. 

Tytuł tej książki to właściwie pomysł na cały elaborat, a jednak Rachel Brian udało się opowiedzieć o tym w sposób prosty, konkretny i trafiający do dzieci. Nie przesadzę, jak powiem, że ta seria książek jest jedną z najważniejszych, jakie obecnie mamy na rynku. Niewiele propozycji wspiera odporność psychiczną. To trochę coś innego, niż wyłącznie rozmawianie o emocjach. ’

Blog Aktywne Czytanie z dumą patronuje książce Martw się mniej wydawnictwa Debit. 

Wspierać odporność psychiczną 

Odporność psychiczna jest, w wielkim uproszczeniu, narzędziem, które pozwala nam zdrowo funkcjonować, rozwijać się i rozwiązywać problemy. Każdy przecież takie w życiu napotyka, niezależnie od tego, ile mamy lat. Zmieniają się tylko proporcje, zainteresowania, nasza dojrzałość.

W pierwszej części rozmawialiśmy o stawaniu granic. Opowiedziałam o tym w recenzji: Zgadzam się albo i nie >>

Potrzebny lęk

Tym razem skupiamy się na zmartwieniach, a konkretnie zamartwianiu się, stresie, lęku, niepokoju. To stany emocjonalne, z którymi mierzymy się każdego dnia. Od nas też w dużym stopniu zależy, jak wpływają na nasze zachowanie.

Czasami myślimy o lęku jak o nieprzyjemnej emocji, której za wszelką cenę warto unikać. A przecież bez tego światełka ostrzegawczego, nasze życie byłoby nie do zniesienia i zdecydowanie… za krótkie. Wyobraźmy sobie człowieka, który nie boi się niczego: groźnego lwa, skoku z dachu czy wejścia na ruchliwą ulicę. Gdyby nie lęk, gatunek ludzki raczej nie przetrwałby do dzisiaj.

Zatem lęk jako taki jest bardzo potrzebny, rzecz w tym, żebyśmy go akceptowali i rozumieli, a nie dawali się ponieść. Wiem, że to czasem łatwo powiedzieć. Po to właśnie jest książka, w której krok po kroku przerabiamy sposoby radzenia sobie z najróżniejszymi jego postaciami.

Narysowany lęk

Mam wrażenie, że z lękiem jest trochę jak z matematyką. Duży temat, każdy wie, że potrzebny, ale do czego to się może w życiu przydać? Tu już unikamy szukania odpowiedzi, a właśnie ta książka udziela ich ze szczegółami, w dodatku zabawnie.

Bo też ta seria jest narysowana w formie komiksu, gdzie przerabiamy poszczególne tematy na konkretnych przykładach. Czasem to rozmowa lęku z dzieckiem. Innym razem krótka historyjka obrazkowa o psie.

Nie ma w tej książce nudy ani naukowych wywodów. Bardzo doceniam, że autorka postarała się pomóc dzieciom bez wpadania w patos i akademickie treści.

Prezentuje nam najróżniejsze sytuacje, na których przerabiamy lęk, bo przecież każdy może odczuwać go inaczej np. lekki dyskomfort, strach, zdenerwowanie, zamartwianie się, stres czy wręcz panikę. To wszystko lęk, tylko w różnych odsłonach zależnych od tak wielu czynników. 

Lęk da się oswoić

Dzieci przeczytają o sytuacjach im bliskich, czyli rówieśnikach, szkole, takich czasem wręcz banalnych momentach. Na przykład lęk przed puszczeniem bąka w towarzystwie (niby banał), sprawia, że decydujemy się zrezygnować ze spotkania z przyjaciółmi. Od takich „niby banałów” często zaczynają się problemy. I każdy taki lęk warto po prostu szanować.

Zamartwianie się to ciężki i ogromny temat, który często dotyczy uczniów, ale też przecież współczesnych dorosłych. Dobrze wiedzieć, jak poradzić sobie z takim lękiem, który najczęściej zaczyna się i kończy w naszej głowie. Jak radzić sobie z natrętnymi myślami, które nie dają spokoju, jeśli się nimi nie zaopiekujemy.

Bywa, że ignorujemy lub zwyczajnie nie umiemy rozpoznać fizycznych oznak stanów lękowych, zrzucając problemy na zmęczenie czy np. niewyspanie się.

O samym dbaniu o siebie: sen, odżywianie, ruch czy dostęp świeżego powietrza, też jest tu masa informacji. Nie jesteśmy uczeni opiekowania się sobą, bo to często jest mylone z egoizmem. Mam nadzieję, że takich książek będzie coraz więcej, żeby odczarować temat dbania o sobie i swoje dobro.

Lęk do ogarnięcia

Autorka poświęciła też mnóstwo miejsca narzędziom wspierającym radzenie sobie z lękiem, zmartwieniami i niepokojem, stresem oraz trudnościami w funkcjonowaniu z tego powodu.

Oddech to rzecz nie do przecenienia, choć oczywiście nie chodzi o „zwykłe” oddychanie, a umiejętność wyhamowania nerwów w odpowiednim momencie, właśnie przez dostarczenie tlenu.

Myślę, że wiele osób z radością przyjmie rozdział o radzeniu sobie z porażkami, dlatego, że to jeden z trudniejszych tematów do przepracowania. Współczesne dzieci nie mają okazji ćwiczyć cierpliwości, a przecież ona ma wile wspólnego z przekraczaniem strefy komfortu i podnoszeniem się po porażkach.

Umiejętność traktowania porażki jak kolejnego, naturalnego etapu przed zdobyciem nowej umiejętności czy dojścia do wyznaczonego celu, to jest wyzwanie. Tu znajdziecie informacje, jak to zrobić powoli, małymi krokami, bez lęku, a konkretnie z lękiem, ale zaopiekowanym.

Wsparcie odporności psychicznej

Ostatnia sprawa to proszenie o pomoc, kiedy widać, że lęki utrudniają codzienne funkcjonowanie. I tak się przecież może zdarzyć. Normalizowanie trudności psychicznych czy wręcz chorób psychicznych, wymaga jeszcze tak wiele pracy i po prostu głośnego informowania o tym, że są tak samo „do leczenia”, jak np. złamanie nogi.

Nigdy pewnie nie przyszłoby nam do głowy wmawiać osobie ze złamaną nogą, że jak się weźmie w garść, to szybciej z tego wyjdzie. W przypadku chorób psychicznych czy choćby wzmacniania odporności psychicznej takie „dobre rady”, są na porządku dziennym. Dlatego mam ogromną nadzieję, że obie książki Rachel Brian trafią do biblioteczek w bardzo wielu domach. Dla dobra nas wszystkich.

Martw się mniej

Autorka Rachel Brian
Tłumaczenie Maria Jaszczurowska
Wydawnictwo Debit
Oprawa: twarda
Kartki miękkie
Liczba stron: 66

📚 Książka dla 6-12 latków. Zdjęcia bez filtrów.