Przyjaciele na śmierć i życie to jedna z ciekawszych propozycji dla młodzieży, jakie ostatnio czytałam. Wydawnictwo Widnokrąg kolejny raz pokazało, że nie boi się podejmowania ważnych tematów do dyskusji z młodzieżą.
Ciekawa jestem, jak wyobrażacie sobie ducha? Z halloweenowych przekazów i bajkowych zresztą też, to coś na kształt pływającego w powietrzu białego prześcieradła z dużymi oczami i najczęściej pokazuje się w nocy, prawda?
A co byście powiedzieli, gdybyście spotkali ducha wyglądającego zupełnie jak zwykła dziewczyna. Tak po prostu w środku dnia, na szkolnej przerwie. Czy przeszkadzałoby wam, że dziewczyna jest duchem? Jakie pytania byście jej zadali?
Przyjaciele z różnych światów
A co by było, gdybyście sami byli takim duchem wędrującym po świecie? Postacią, której nikt nie widzi i nikt nie słyszy. Aż do czasu wizyty w pewnej szkole podczas przerwy, kiedy nieznajomy chłopak po prostu was widzi.
Mówiąc szczerze, oboje zarówno Francis, jak i Jessica byli zaszokowani tym spotkaniem. Ale nie tak bardzo, nie na takiej filmowej zasadzie, że: Och, to duch! Co ja teraz zrobię? Raczej na zasadzie ciekawości z takiego niezwykłego spotkania. Szybko się ze osobą zaprzyjaźnili i pozwolili nawzajem poznać swoje życie.
Tylko czy duch ma życie? Czy można nazwać życiem w pełnym tego słowa znaczeniu to, co prowadzi Jessica jako duch? Są plusy i minusy. Ogromnym plusem jest to, że może sobie wymyślać, w co się chce ubrać i to od razu się na niej pojawia.
Minusem jednak jest to, że czasami czuje się samotna. Możecie sobie wyobrazić, jak się cieszy z przyjaźni z Francisem.
Przyjaciele się wspierają
Ta dwójka szybko odkrywa, że ma ze sobą wiele wspólnego. Oboje lubią modę, Jessica interesowała się nie od zawsze, między innymi dlatego tak się cieszy z możliwości zmieniania swoich strojów w każdym momencie.
Francis natomiast uwielbia projektować ubrania i również jest bardzo wkręcony w historię mody. W swoim pokoju ma całą kolekcję lalek, ponieważ planuje pokazać przez ubrania historię młody z ostatnich 50 lat.
Oboje są jedynakami, niemal w identycznym wieku, a ich urodziny dzieli zaledwie jeden tydzień. Zostali wychowani przez samotne matki i musieli przeprowadzić się w wieku 12 lat, co było dla obojga dość trudnym przeżyciem. Nieustannie zastanawiają się, jak to możliwe, że tylko Francis widzi Jessicę pod postacią ducha.
Najważniejsze jest to, że Jessica ma poczucie, iż ma coś jeszcze do zrobienia na ziemi, choć nie wie co, a duchem jest już od roku.
Przyjaciele pomagają innym
Potem w życiu obojga pojawia się kolejna osoba, która widzi Jessicę. Andy, podobnie jak tych dwoje, jest odludkiem z masą problemów i kompleksów. Głównie chodzi o wygląd, mocno odstający od dziewczęcych wzorów promowanych… właściwie wszędzie. Lubi sport, wdaje się w bójki, jest niska, przysadzista i nie znosi szkoły.
Gdy poznaje Jessicę, wręcz obsesyjnie skupia się na tym, co Francis raczej ignorował. Chce się dowiedzieć, jak zmarła Jessica i dlaczego wcale nie pamięta tego momentu.
Okazuje się, że ta trójka jest dla siebie ogromnym wsparciem i czują się dobrze w swoim towarzystwie. Dzięki temu z resztą świata też jakoś lepiej sobie radzą.
Do ich paczki po czasie dołącza kolejna osoba. Tak jak oni na początku, całkiem złamana i pogubiona. To masywny, ociężały i zapatrzony w ekran Roland, który oprócz gier, zna się całkiem dobrze na świecie spraw paranormalnych. On też widzi Jessicę i pragnie się dowiedzieć, jak zmarła.
Książka dla nastolatków
Być może z tego opisu wygląda to trochę, jak książka o nastolatkach z zagadką do rozwikłania w tle. Jednak w przypadku tych nastolatków nie ma lekkich tematów, bo oni mają ciężkie życie. Samotność, smutek, depresja i myśli samobójcze z powodu braku akceptacji. Nieumiejętności dostosowania się do oczekiwań innych i właśnie ta odmienność. Trochę też z powodu niemocy rodziców, niepełnych rodzin, poczucia osamotnienia.
I to jest odkrycie, które częściowo odpowiada na pytanie związane ze śmiercią Jessiki, to duże, ciemne słowo – samobójstwo.
Zdaję sobie sprawę z tego, że rozmawianie na takie tematy, może się wydawać niekoniecznie dobrym pomysłem. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do ich podejmowania, a śmierć w naszej kulturze ogólnie jest tabu. Tym bardziej decyzja o odebraniu sobie życia.
Przyjaciele rozmawiają
Jednak ta historia jest zaskakująco ciepła, lekka i szczera. Cieszę, że są odważni wydawcy, którzy po prostu podejmują z nastolatkami tego rodzaju rozmowy. Zerkając na statystyki (w Polsce i na świecie) związane z depresją nastolatków, mam wrażenie, że to powinien być jeden z ważniejszych tematów rozmów w domach i szkołach. Domyślam się jednak, że nie jest.
Powiem Wam jednak, że właśnie rozmowa jest tym, co sprawiło, że każdy z bohaterów uwikłanych w opowieść odnalazł spokój. Rozmowa o codzienności i o myślach samobójczych. Bez tego dzieciaki naprawdę zostają same, a nasze (dorosłe milczenie) w niczym nie pomaga. Czy nam się to podoba, czy nie, tego tematu nie można przemilczeć. I rozumiem, że nie chcemy i nie potrafimy o nim rozmawiać. Dlatego właśnie doceniam takie książki, one otwierają oczy, odczarowują tabu i pomagają.
Przyjaciele na śmierć i życie
Autor Andrew Norris
Przekład Anna Klingofer-Szostakowska
Liczba stron: 128
Okładka twarda, kartki miękkie.
Wydawnictwo Widnokrąg
Wiek czytelników: 13+
Zdjęcia bez filtrów.
Swoją opinię o książce mogłam wyrazić dzięki współpracy z wydawnictwem i przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić. Zostawiam link afiliacyjny do Ceneo i tabelkę z cenami w różnych księgarniach na BuyBox. Mam nadzieję, że skorzystacie.