szkola bohaterek i bohaterow recenzja ksiazki dla dzieci i mlodziezy

SZKOŁA bohaterek i bohaterów, czyli jak radzić sobie z życiem” napisana przez Przemka Staronia, to książka (w największym skrócie rzecz ujmując) z efektem WOW!

Skierowana do młodzieży, dlatego nie spodziewajcie się efektu WOW! w postaci okienek, pop-upów czy innych gadżetów. W sensie dosłownym nic z niej nie wyskoczy (choć zerknijcie dokładnie na okładkę).

Chodzi o takie magiczne „wow!”, dzięki któremu włącza nam się nad głowami żaróweczka i otwierają nam się oczy na nieco inne oglądanie świata. Jest jaśniej (żarówka), więc widać więcej.

Kulturalna szkoła

Przez świat mam na myśli otaczającą nas kulturę (tak szeroko to nazwijmy), która jest bardzo konkretnym elementem odpowiedzi na ogólne pytania zadawane w każdym rozdziale. Te pytania nie są odkrywcze, natomiast są ważne dla młodzieży. Zdecydowanie odkrywcze jest natomiast szukanie odpowiedzi.

Podkreślam słowo szukanie, bo nie padają tu żadne ostateczne sądy czy definicje. To czytelnik decyduje, co jest dla niego wartościowe, co jest jego prawdą albo chociaż najbliższą jego sercu odpowiedzią.

szkola-bohaterek-i-bohaterow-recenzja-ksiazki-dla-mlodziezy

Naucz się od ucznia

Przemek Staroń sięga po przykłady książek, filmów, gier, ale też opowieści z własnej pracy z uczniami. I wiem, że te wszystkie pomysły zebrał razem z młodzieżą, nie są to przypadkowe polecenia. Widać, że to przemyślana, wspólna praca dorosłego (z pewnym doświadczeniem) i dzieciaków mających poczucie bezpieczeństwa w dialogu z nauczycielem.

Tym sposobem powstała skarbnica inspiracji do czytania, śledzenia, oglądania i po prostu korzystania. Polecam nie tylko dla dzieci.

szkola-bohaterek-i-bohaterow-recenzja-ksiazki-dla-mlodziezy

Bezpieczna szkoła

Nie przesadzam z tym poczuciem bezpieczeństwa, to ważne dla każdego rodzaju edukacji. Pomyślcie, ilu spotkaliście na swojej szkolnej drodze nauczycieli, przy których czuliście się w pełni komfortowo i bezpiecznie? Na tyle, by opowiadać o tym, co naprawdę lubicie, szanujecie, przeżywacie. Jest przecież zasadnicza różnica między opowiadaniemodpowiadaniem (przy tablicy).

Szkoła przetrwania

Ja ze swojej szkoły pamiętam głównie odpowiadanie i unikanie jakiegokolwiek kontaktu z nauczycielami. Być może nie miałam szczęścia i nie trafiłam na tych wspierających. Ale czy to naprawdę na szczęściu powinno się opierać? 

I żebyśmy się dobrze zrozumieli, nie jest tak, że dzisiaj (i kiedyś) od nauczycieli wymagało się „wszystkiego”, nie dając niczego w zamian – zainteresowania, zaangażowania ucznia. W moim przypadku zostało to po prostu wdeptane w ziemię na długo, zanim stałam się nastolatką.

szkola-bohaterek-i-bohaterow-recenzja-ksiazki-dla-mlodziezy

Dla kogo ta książka?

Oczywiście możemy bardzo długo dyskutować o kondycji współczesnej szkoły, źle opłacanych nauczycielach i młodzieży zapatrzonej w ekrany. Tylko że niewiele z tego wnika. Jeśli macie w domu dziecko, dla którego szkoła jest udręką, bo nie spotkało na drodze wspaniałego nauczyciela, myślę, że ta książka może być namiastką takiego spotkania.

Mamy tu nauczyciela, który bardzo dużo opowiada o własnych przeżyciach i pokazuje, że z perspektywy czasu te trudniejsze chwile też mogą się nam (dla rozwoju) przydać. Nie jesteśmy sami z naszymi próbami, a nauka może być czymś zrozumiałym.

Nieprzypadkowo używam słowa „zrozumiały”, bo dla większości to przecież nuda lub czarna magia. Tu natomiast ważne edukacyjne tematy  rozpatrywane są w kontekście kultury nas otaczającej, co zwyczajnie nadaje im sens.

Dobre przykłady

Wiele razy na Instagramie Aktywne Czytanie opowiadałam o moim wow! związanym z nauczaniem w szkole w Wielkiej Brytanii. Każdy temat jest tu przerabiany na różne sposoby podczas lekcji.

Pamiętam Starożytny Egipt, jako scenkę, gdzie dzieci wczuwały się w rolę niewolników budujących piramidy (plastyka, drama). Opisywały na tabliczkach (przywieszonych na szyi) swoje zalety jako niewolnika w Egipcie (kreatywne pisanie, empatia). Ogarniały to też na geografii, matmie (kodując hieroglifami). Oglądały filmy na ten temat, szły do muzeum. Kilkanaście sposobów pokazania i poznawania – otoczenie kulturą.

szkola-bohaterek-i-bohaterow-recenzja-ksiazki-dla-mlodziezy

Szkoła poza murami

To jest taka prosta prawda, żeby edukację osadzić w konkretach, na przykładach bliskich uczniowi. Sama nauczyłam się języka angielskiego oglądając seriale w TV, a nie na lekcjach. Zdawałam ustną maturę z języka, którego nie nauczyłam się w szkole i poszło mi świetnie. Bo to była nauka związana z moimi zainteresowaniami i angażująca emocje.

Mam wrażenie, że o to chodzi w Szkole bohaterek i bohaterów, o to zaangażowanie emocji, ale też pokazanie, że otaczający świat jest szkołą. Taką szkołą w pozytywnym znaczeniu. Angielskiego można się nauczyć oglądając Big Bang (i doszkolić z fizyki przy okazji). Wycieczka do wesołego miasteczka, układanie Lego, czy granie w gry – to wszystko szkoła. Czasem lepsza niż budynek z dzwonkiem i oceniającymi ludźmi.

szkola-bohaterek-i-bohaterow-recenzja-ksiazki-dla-mlodziezy

Odtrutka na szkołę

Podoba mi się, że autor mówi jasno – to ma być coś w rodzaju odtrutki na zatrutą szkołę przeładowaną niepotrzebnymi sprawami. Oczywiście, że nie jest to podręcznik z tajemną wiedzą, ale też w jakimś sensie jest, bo po przeczytaniu (ja tak przynajmniej miałam jako dorosła), wiele osób zrobi duże: „Uuffff”… bo te treści pozwalają odetchnąć.szkola-bohaterek-i-bohaterow-recenzja-ksiazki-dla-mlodziezy

Otoczeni dobrą szkołą

Jeśli macie w domu dziecko, które nie lubi chodzić do szkoły, ma szansę zrozumieć dlaczego i co zrobić, żeby podkręcić sprawy, o których się uczy.

Przez to podkręcanie mam na myśli masę podpowiedzi związanych z wartościowymi książkami, filmami, wystąpieniami znanych osób, które akurat dzisiaj mamy na wyciągnięcie ręki w internecie, bibliotekach, w naszych domach też. Tu jest wszystko w jednym miejscu. 

Wiele dzieci marzy, żeby znaleźć się w magicznym Hogwarcie, bo to super szkoła. Przemek Staroń ma rację mówiąc, że może warto zacząć od ulicy Pokątnej, którą mamy… wszędzie.

Wychowanie wspierające

Akurat ta książka trafiła do mnie w momencie, kiedy miałam gorszy czas i zupełnie przypadkiem stała się moim lekiem na zwątpienie. Bo każdy ma takie chwile, w których napięcie staje się za duże, przeszłość zbyt bliska, przyszłość totalnie rozmazana. Nie wiem, jak to zrobił Przemek Staroń, że uniknął moralizowania, wymądrzania się czy „szkolenia”, ale wiem, że zrobił to dobrze.

I cieszę się, że robi to kolejny raz.

Szkoła bohaterek i bohaterów

Autor Przemek Staroń
Ilustracje Marta Ruszkowska
Wydawnictwo Agora
Liczba stron: 300
Wiek czytelnika 11-16 lat.

szkola-bohaterek-i-bohaterow-recenzja-ksiazki-dla-mlodziezy

szkola-bohaterek-i-bohaterow-recenzja-ksiazki-dla-mlodziezy