Gratka dla fanów maskonurów, ale też bajki na Netflix się pt. Wyspa Puffinów. Wydawnictwo Słowne Młode przygotowało aż trzy książki w tej serii.
Jest bajka i super, jednak skupię się na książkach, bo są urocze. Zdecydowanie dla dzieci w wieku 2 i 3 lata, nawet może i półtoraroczniaki się ucieszą.
Mała i ciekawa wyspa
Prosta historia, duże postacie, kilka zdań na stronie, jeden zamknięty temat i oczywiście jakaś przygoda w każdej książce. Na samym początku każdego tytułu jest mapa wyspy oraz przedstawienie głównych bohaterów.
Sama wyspa jest Maleńka, otoczona głębokim morzem z rafą koralową. W każdej części rysunek wyspy jest ten sam, natomiast dodatkowe zdjęcia bohaterów zmienia ją się, przybliżając treść poszczególnych książek.
Tu się zatrzymam, bo jedna z Was napisała w grupie, że tłumaczenie Barbary Supeł nieco rozmija się z oryginałem (czyli bajką). Konkretnie chodzi o legowisko Dena zamiast miejscówki Mossy. Niby drobiazg, ale pewnie dzieci też zauważą. 😉 Tak samo jak to, że Flynn jest lisicą, a opisano ją na mapie per on.
Wyspa i jej mieszkańcy
Oprócz rodziny maskonurów, w której starsza jest Oona, maluchem jest Baba, na wyspie żyją oczywiście także inne ptaki oraz zwierzaki.
Jest np. May, mały króliczek kochający zabawę oraz Silky, łagodna, urocza foka zaraźliwym uśmiechu. Jest też Mossy, czyli ulubiona przyjaciółka Oony. Wyjątkowa lojalna i zawsze gotowa na poszukiwanie jedzenia.
Każda książka jest osobną, zamkniętą historią, zatem w zasadzie można je czytać w dowolnej kolejności. Zerknijcie ze mną do wszystkich trzech.
Zostawiam też masę zdjęć, jak zawsze bez filtrów. 🙂
Wyspa Puffinów. Witaj, małe jajko
Dzisiaj Wyspa Puffinów jest uroczym, ale dość hałaśliwym miejscem, bo maluchy bawią się w ganianego. Nagle wpadają na niebieskie jajo. Ekipa kompletnie nie spodziewa się takiego odkrycia i nie do końca wie, do kogo należy takie jajko.
Oona, Baba i Mossy nie bardzo też mają pomysł, co z nim zrobić. Próbują znaleźć rodziców. Jest z tym wiele roboty, ale też świetnej zabawy.
W pewnym momencie z jajka wykluwa się jego mieszkaniec, który trochę podpowiada przyjaciołom, jak znaleźć jego rodziców. A gdy akcja kończy się sukcesem, są uściski i wielka radość.
Wyspa Puffinów. Dobranoc, księżycu
Tego dnia Otto, który jest sową, przebywa z wielką nowiną. Dziś jest noc superksiężyca! Warto go obejrzeć, bo to piękne zjawisko. Oona zdecydowanie zapala się do pomysłu i chce do tej imprezy zaprosić wszystkich swoich przyjaciół.
Biega więc po wyspie, żeby zdążyć ich wszystkich powiadomić. Ile przy tym jest radości, ile ekscytacji!
Kto ma małe dzieci, ten pewnie wie, że po chwili takiej największej ekscytacji przychodzi zmęczenie i to jakie. Przy okazji zostawię kilka słów o dwulatkach, którym przecież Wyspa Puffinów jest dedykowana: Dwulatek. Cała prawda o dwulatku >>
Jeszcze przed zapadnięciem zmroku Oona zasypia gdzieś po drodze do domu, co oczywiście alarmuje tatę, bo córka nie zjawia się na umówionym spotkaniu. Zaczyna się wielkie szukanie. Na szczęście wszystko dobrze się kończy i przyjaciele wspólnie podziwiają piękny księżyc.
Wyspa Puffinów. Chodźmy na ryby
Ta historia zaczyna się od kiepskiej wiadomości. Oona i Baba dowiadują się, że mamę boli skrzydło, co oznacza, że nie będzie kolacji. A przynajmniej nie od razu.
Tu jednak do akcji wkracza tata i zaprasza starszą córkę na wspólne poszukiwanie jedzenia. To pierwszy raz Oony na polowaniu, dlatego jest bardzo przejęta.
Musi z tatą poćwiczyć pewne umiejętności np. głęboki wdech czy nurkowanie pomiędzy falami. Wszystko to jest wyzwaniem, jednak mała dzielnie sobie radzi z próbami. W końcu sukces! Ryby złapane i rodzinna kolacja uratowana. W dodatku mama już czuję się lepiej.
Mam nadzieję, że te urocze opowieści skradną serca maluchów i niekoniecznie tylko tych oglądających bajkę na Netflix, choć rozumiem ten zachwyt, gdy bohaterów można spotkać też w książce.
A mam też wieści z wydawnictwa, że faktycznie przy tłumaczeniu zdarzyło się kilka skuch np. nie do końca spójne onomatopeje (jeden dźwięk, dwa różne opisy), czy użycie czasu przeszłego, podczas gdy bajki są opowiadane jedynie w teraźniejszym. Kolejne części już przejdą „podwójną lupę”. Tak obiecali!
Swoją opinię o książce mogłam wyrazić dzięki współpracy z wydawnictwem i przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić. Zostawiam link afiliacyjny do Ceneo i tabelkę z cenami w różnych księgarniach na BuyBox. Mam nadzieję, że skorzystacie.
Dołącz do grupy Aktywne Czytanie na FB – książki dla dzieci i młodzieży
Powiem tylko jedno
R E W E L A C J A😍😍🥰🥰
To jest najpiękniejsza i najmądrzejsza bajka na Netflixie. Świetne i pouczające przygody (niektóre z dreszczykiem emocji, tzn. z mewą siodłatą 🙂 ). Dodatkowo piękna muzyka. Dlatego też, z wielką chęcią sprawdzimy wydanie książkowe.
Nie dziwię się, że mnóstwo dzieci ją lubi. Świetnie, że mamy teraz książki. 🙂
Niestety w pierwszym wydaniu są błędy i ryjówka jest dziewczynką a zajączek chłopcem. Odwrotnie niż w bajce na Netflix.
Tak, była już o tym duża dyskusja w grupie Aktywne Czytanie, przy kolejnych wydaniach tłumaczenie poprawione.
odkryłam dopiero 2 tyg temu, ale młodą nie chce już nic innego oglądać.
oczywiście dawkuje… 😉
Też się ciesze, że są dostępne jako książki te historie. :))
Gdzie można je zakupić? Może ktoś ma na sprzedaż?