Hej, Przedziadku! recenzja 1

Hej, Przedziadku! Jest to przepięknie wydana opowiastka o dziadku umiejącym czarować i jego wnukach, czekających na fantastyczną przygodę.

To książka dla dzieci jest wyjątkowa z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że jej autorem jest Paul McCartney, jeden ze sławnych Beatlesów, co dla fanów ich muzyki będzie to nowa odsłona artysty. Wydaje mi się, że dla niego samego, bycie dziadkiem stało się ważnym, nowym doświadczeniem. Dlatego zdecydował się napisać książkę dla dzieci.

Lubię zaglądać do książek dla dzieci

Teraz razem możemy zajrzeć do środka i zerknąć na treści „pedagogicznym okiem”. Oglądasz fragment nagrania na żywo odcinka podcastu „Aktywne Czytanie – książki dla dzieci”, który odbywał się w relacji na Instagramie Aktywne Czytanie >>

Weź pod uwagę, że recenzując książkę, czasem opowiadam całkiem sporo treści. Może być mały spoiler!

Oglądałam kiedyś film z Paulem McCartneyem opowiadającym o swojej książce. Powiedział, że to niesamowite przeżycie i to właśnie bycie dziadkiem, odkrywanie uroków zabawy z wnukami, zainspirowało go do spisania tych przygód. A ma sporo inspiracji, bo jest dziadkiem dla ośmiorga wnucząt.

Hej, Przedziadku autor Paul McCartney

Kliknij w zdjęcie. Sprawdzisz cenę i dostępność.

Hej, Przedziadku! Nudzimy się!

Sama historia jest prosta i urocza, spodoba się dzieciom w wieku 3-5 lat. Zastajemy tu czworo wnucząt spędzających popołudnie u dziadka. Siedzą na fotelach, leżą na podłodze, widać, że nudzą się podczas tej wizyty, co oczywiście zdarza się czasami u dziadków.

Hej, Przedziadku! wnuki

Kliknij w zdjęcie. Sprawdzisz cenę i dostępność.

Przedziadek widząc ich ponure miny, wyciąga stos kolorowych pocztówek z różnych stron świata i magiczną busolę. Wystarczy potrzeć  taką busolę (trochę jak lampę Aladyna) i można się przenieść do miejsc z pocztówek.

Tak zaczyna się świetna zabawa, podczas której dziadek z wnukami lądują w kilku miejscach.

Hej, Przedziadku. Co powiesz na plażing?

Najpierw na plaży i tu jest super. Można bawić się w piasku, wylegiwać na leżakach, ale kto by się wylegiwał, kiedy tuż obok są latające ryby. Lepiej polatać na ich grzbietach, choć bywa to momentami trudne.

dziadek, morze

Kliknij w zdjęcie. Sprawdzisz cenę i dostępność.

Po chwili pysznej zabawy okazuje się jednak, że na plaży nie jest tak do końca bezpiecznie. Stado szczypiących krabów atakuje, trzeba brać nogi za pas.

Wtedy pada tytułowe: Hej, Przedziadku! i prośba o to, żeby jednak udać się, dzięki magicznej busoli, w jakieś inne miejsce.

kraby crabs

Kliknij w zdjęcie. Sprawdzisz cenę i dostępność.

Hej, Przedziadku! Niezła jazda!

Przedziadkowi nie trzeba tego dwa razy powtarzać, szybko wyciąga pocztówkę z kowbojem jadącym na koniu i pociera busolę. Czary mary i wszystko się zmienia, a nasza ekipa ląduje na pustyni, otoczona piskiem i zielonymi kaktusami. Ponownie zaczyna się zabawa, a jazda na dzikich rumakach jest niesamowita!

kowboj konie horses

Kliknij w zdjęcie. Sprawdzisz cenę i dostępność.

Jednak po chwili znowu coś się wydarza i tym razem to niebezpieczne stado bizonów. Kolejny wnuczek wykrzykuje więc: Hej, Przedziadku! i zmieniają miejsce pobytu na nieco bardziej przyjazne.

Hej, Przedziadku! góry

Kliknij w zdjęcie. Sprawdzisz cenę i dostępność.

Podróże kształcą

Tak właśnie toczy się ta opowieść, mając swój rytm i przewidywalną fabułę, czyli najpierw jest fajnie, a potrzem trzeba wiać! Nie wiem, czy Paul McCartney zrobił to do końca świadomie, ale w książce wyraźnie widać refren piosenki (Hej, Przedziadku!) z czterema zwrotkami (plaża, pustynia, góry, dom).

Magiczny domek

Ostatnim przystankiem jest miejsce najbezpieczniejsze na świecie, czyli właśnie dom. Dziadek wyciąga z kieszeni zdjęcie ich domu i pociera magiczną busolę, a wnuki zmęczone całodniowymi przygodami, chętnie wracają.

Hej, Przedziadku! busola kompas

Kliknij w zdjęcie. Sprawdzisz cenę i dostępność.

Jednak to nie koniec magii. Ten jeden raz, gdy wszyscy lądują w łóżkach ledwo żywi ze zmęczenia, magiczna busola sprawia, że dzieci mają magicznie umyte zęby i magicznie zostały przebrane w piżamy. O tak, nikomu jeszcze nie zaszkodziła odrobina magii podczas wizyty u dziadka.

Hej, Przedziadku! dobranoc

Kliknij w zdjęcie. Sprawdzisz cenę i dostępność.

Ilustracje w książce dla dzieci

Wydaje mi się, że ta książka przypadnie do gustu dzieciom lubiącym, jak w opowieści wiele się dzieje. Wszystkim, dla których budowanie więzi z seniorami jest ważne oraz maluchom lubiącym rytm w bajkach.

Jednak nie byłaby tak fajna bez tych odrobinę szalonych ilustracji. Dzięki ilustratorce Kathyryn Durst, czuć magię i tempo całej historii. Jest akcja! One są bardzo dynamiczne, zabawne i bajecznie kolorowe, co sprawia, że całość nabiera wyjątkowego charakteru.

Nic dziwnego, ilustratorka współpracuje ze studiami filmowymi, tworzącymi bajki animowane, co oznacza, że czuje akcję, wie jak opowiadać przygody obrazem. W połączeniu z ciepłą historią, pełną miłości dziadka do wnucząt, całość czyta się wyśmienicie.

Zdecydowanie warto też zachęcić babcie i dziadków do poczytania tej książki z wnukami. Wiem, że nie każdy ma magiczną busolę, ale jestem pewna, że przy odrobinie wyobraźni, u każdego znajdzie się coś, co sprawi, że zwykła wizyta zamieni się w wizytę u Przedziadka i Przebabci.

Hej, Przedziadku! 

Autor Paul McCartney
Ilustracje Kathyryn Durst
Tłumaczenie Agata Mietlicka
Wydawnictwo Tekturka
Książka dla dzieci w wieku 3-6 lat.

hej przedziadku

Zielona łódź podwodna Przedziadka

To kolejna, już druga książka Paula McCartneya.

Nie wiem, czy spędzaliście kiedyś wakacje u dziadków? Było fajnie, ale nie aż tak, jak u Przedziadka. W starej szopie ten Przedziadek ma tak po prostu magiczną zieloną łódź podwodną. Wnuki odnajdują też zdjęcie Przebabci i w zasadzie to już jest przepis na przygodę.

Przedziadek znowu zabiera wnuki na akcję, zaprasza do zabawy i szukania Przebabci. Jest magiczna busola i równie magiczna łódź, bo ona nie tylko pod wodą śmiga. Byli nią w górach, a nawet w dżungli! Tym razem nie są to tak do końca przypadkowe miejsca, bo nasza paczka Ancymonów podąża śladami Przebabci. TO tu to tam dostają kolejne wskazówki.

Trochę magii i trochę zabawy

Ale jak w każdej porządnej książce akcji tu też pojawia się czarny charakter. To czająca się na zieloną łódź podwodną ośmiornica.

Oczywiście, że wszystko skończy się dobrze. W końcu to zabawa z odrobiną magii. I niewątpliwie z dużą dawką miłości dziadka do wnucząt.

Jest rytm, jest przygoda. Myślę, że druga część zdobędzie tyle samo miłośników przedziadkowego sposobu spędzania czasu z wnukami co pierwsza.

zielona lodz podwodna przedziadka recenzja

zielona lodz podwodna przedziadka recenzja

zielona lodz podwodna przedziadka recenzja

zielona lodz podwodna przedziadka recenzja

zielona lodz podwodna przedziadka recenzja

zielona lodz podwodna przedziadka recenzja

zielona lodz podwodna przedziadka recenzja

zielona lodz podwodna przedziadka recenzja

Anna Jankowska Aktywne Czytanie książki dla dzieci