Próbowałam kupić oryginalną wersję tej książki, ale w UK praktycznie nie można jej dostać. Niewiele jest też w sieci recenzji czy filmów pokazujących oryginał pierwszy raz wydany w 2006 roku.
Z tym większą radością blog Aktywne Czytanie objął patronatem ten tytuł.
Kłopoty z choinką Niedźwiadka
Każdy rozdział to oczywiście jeden, kolejny dzień w odliczaniu do Gwiazdki. A zabawa między innymi polega też na tym, że każdego dnia wieszamy na choince dołączonej do książki nową ozdobę.
W pierwszym rozdziale poznajemy Niedźwiadka, który – jak co roku – zaprosił przyjaciół z całego świata wspólne świętowania Gwiazdki.
I tutaj ważna informacja dla rodziców, którzy obchodzą Święta, jednak unikają nawiązań religijnych. Książka Gwiazdka u Niedźwiadka zdaje się rozgrywać to idealnie. Główny nacisk kładzie po prostu na wspólne spędzanie czasu z przyjaciółmi.
Pojawia się jednak problem. Okazuje się, że niedźwiadek nie ma czym udekorować choinki. Żadnych girland, orzechów laskowych, pierniczków, ostrokrzewu – dosłownie nic! Wszystko jakby zapadło się pod ziemię.
Podejrzenie pada na ryjówki i nornice, ale w tym momencie to już w zasadzie wszystko jedno, kto za tym stoi. Trzeba ratować sytuację.
Niedźwiadek wpada na pomysł, by poprosić każdego z zaproszonych przyjaciół o przyniesienie jakiejś ozdoby. I na tym właśnie opiera się aktywne czytanie i cała zabawa.
Zwierzątka spieszą na ratunek
Na każdej stronie dzieci otwierają okienko, znajdując w nim jedną ozdobę do dekoracji choinki.
W każdym rozdziale poznajemy też inne zwierzątko, np. sówkę Melanię, jeża Igiełkę, świetliczkę Lusię, motyla Gastona, słonia Pimponia czy żyrafę Marzenę. To cała masa postaci, więc miłośnicy różnych zwierzaków będą usatysfakcjonowani, bo każdy znajdzie coś dla siebie.
Każde ze zwierzątek odwiedzanych w poszczególnych rozdziałach szykuje się na Gwiazdkę u Niedźwiadka. Już wiedzą, że mają przynieść ozdoby, a cała frajda przy czytaniu polega na tym, że my nie wiemy, dopóki nie otworzymy okienka, co kto dla Niedźwiadka przygotował.
W ten sposób przy codziennym czytaniu jednego rozdziału dzieci odkrywają kolejne drobiazgi do ozdabiania choinki.
Te ozdoby powiązane są z historyjką w danym rozdziale i charakterem poszczególnych postaci. Na przykład Myszka Rikiki przynosi piernikowego ludzika, a rozdział opowiada o tym, jak jej się przysnęło przy pilnowaniu wypieków. Jeżyk przynosi żołędzie itd. Patrząc na udekorowana już pod koniec adwentu choinkę, można sobie przypominać, z czym wiążą się ozdoby.
A pewnie część z osób ubierających co roku choinkę ma też takie ulubione bombki (czasem rodzinne pamiątki), za którymi stoi jakaś opowieść.
Dobry wilk
Oprócz tego jest jeszcze jeden wątek. Co kilka rozdziałów pojawiają się niebezpieczne oczy wilka, który pozostaje dosyć tajemniczą postacią. Wieść niesie, że zły wilk z bajek pożera przecież malutkie niewinne zwierzątka.
Nic złego się jednak nie dzieje, może jedna z przygód jest nieco bardziej brawurowa. To bóbr Hektor wpada w tarapaty, bo spotyka wilka. Na szczęście wszystko kończy się dobrze, bo rozgarnięty starszy brat ratuje młodszego z opresji.
Tymczasem wilk ma na imię Karl i tak naprawdę wcale nie jest taki straszny. Ciągnie się za nim kiepska reputacja, dlatego gdy zagaduje zwierzątka w lesie, nikt nie czuje się komfortowo. Wiadomo jak to jest, gdy do kogoś przylgnie czarny PR. 😉
Prawda jest taka, że Karl również chciałby wziąć udział w Gwiazdce u Niedźwiadka. Chętnie przyniósłby mu prezent, ale nie bardzo wie, co to mogłoby być. Nigdy nie brał udziału w takim przyjęciu, choć po rozmowie z pisklakiem Firminem doszedł do bardzo słusznego wniosku, że to mogłoby mu pomóc odbudować nadszarpniętą reputację.
Karl po prostu chciałby się zaprzyjaźnić z innymi zwierzakami w lesie i nie być już postrachem. Czy mu się to uda, czy inne zwierzęta mu pomogą?
To, co najważniejsze w Gwiazdce
Poszczególne rozdziały książki Gwiazdka u Niedźwiadka są bardzo krótkie, lekko napisane, zabawne. Takie akurat do przeczytania z maluchami, żeby wprowadzić się w zimowy nastrój.
Pod koniec spotykamy też renifera Adriana i Mikołaja, którzy także wybierają się na przyjęcie do niedźwiadka.
Ostatni rozdział to impreza u misia. Wszystkie zwierzaki zabierają się za ubieranie choinki, co wcale nie jest proste, bo drzewko jest wysokie, a na szczycie musi wylądować gwiazda.
Do akcji wkraczają więc mali czytelnicy, bo przecież zbierali dekoracje przez wszystkie rozdziały. I teraz te ozdoby muszą znaleźć się na choince. Można też oczywiście dodawać jedną ozdobę dziennie.
Podobają mi się zabawne ilustracje, trochę absurdalne historie i jednocześnie takie bezpretensjonalne podejście do Gwiazdki. Chodzi o to, żeby być razem, pomagać sobie w potrzebie, próbować się wzajemnie zrozumieć i wspólnie spędzić czas.
Dokładnie tak dzieje się na przyjęciu u Niedźwiadka, a my przy okazji otrzymujemy wspaniałą historię, która pomaga budować świąteczną i zimową atmosferę.
Gwiazdka u Niedźwiadka. Książkowy kalendarz adwentowy
Autorka Béatrice Garel
Wydawnictwo Tako
Książka adwentowa z rozkładaną choinką i 24 ozdobami.
Wiek czytelników: 3-6 lat
Zdjęcia bez filtrów.
Swoją opinię o książce wyraziłam dzięki współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.