W najnowszym tomie Emi i Tajny Klub Superdziewczyn pt. „Kociaki adopciaki” paczka przyjaciół nie zwalnia tempa. Trudno uwierzyć, ale to już czternasta część przygód Emi napisana przez Agnieszkę Mielech.
Tym razem skupiamy się na adopcji zwierząt, a muszę przyznać, że w niewielu książkach dla dzieci znalazłam tak mądrze poprowadzony ten konkretny temat.
Najczęściej przy adopcji mówi się o tym, że to świetna sprawa, dobry pomysł, pomaganie zwierzętom i wszystko jest super. Natomiast trochę mniej mówi się o tym, jakie wyzwania stoją przed przyszłymi, ewentualnymi właścicielami zwierząt adoptowanych. I że nie zawsze jest różowo.
Super zmiany
Wszystko jednak zaczyna się nie do końca od kotów, a od zmian i planów. Mama Emi zmienia pracę i to też jest całkiem fajny temat, bo wiele dzieci stresuje się sporymi zmianami. Tutaj mama zdecydowanie uspokaja, choć tak, pewne zmiany konieczne będą do wprowadzenia… choćby w rodzinnym grafiku.
Natomiast pokazanie, że lęk przed zmianami nie powinien nikogo ograniczać, warto się rozwijać i szukać nowych wyzwań, to ciekawy wątek. Taka kobieca postać jako wzór dla bohaterów Tajnego Klubu, jest bardzo dobrym pomysłem. Choć ta zmiana pracy jest całkowicie pobocznym wątkiem, jakoś tak poczułam, że warto o tym wspomnieć. 🙂
Super sprawa
Tak jak wspomniałam, skupiamy się na kotach, a wszystko zaczyna się od dyskusji, właściwie kłótni między Faustyną i Felkiem. To rodzeństwo, które zauważyło zniknięcie podwórkowej kotki Fiolki.
W tej sytuacji dobrze się składa, że Tajny Klub Superdziewczyn i Jednego Superchłopaka jest właśnie na etapie poszukiwania kolejnego wyzwania. Wszyscy zgodnie dochodzą do wniosku, że trzeba Fiolkę odnaleźć.
To oczywiście wymaga planowania, czyli ulubionej czynności Emi, do tego sprytu, wrażliwości i współpracy klubowiczów.
Super wiedza
Być może wszystko brzmi trochę jak zabawa, tak naprawdę to bardzo poważna akcja, do której dzieci angażują osoby znające się na zachowaniach zwierząt. Rodzice także jak zwykle chętnie pomagają w niektórych sytuacjach.
To właśnie zaangażowanie mamy Emi nakierowuje uwagę przyjaciół na dom zastępczy dla bezdomnych kotów i kociąt, czyli kociaki adopciaki. Klubowicze postanawiają również i tam (oprócz schroniska i sprawdzania w innych miejscach) szukać Fiolki.
Co z tej wizyty wyniknie? Oczywiście, że wiele dobrego!
Rozmowa z autorką
Wszystkich fanów Emi i tych, którzy jeszcze nie mieli okazji poznać serii, zapraszam do posłuchania rozmowy z autorką. Spotykanie odbyło się na na żywo, a tu zostawiam powtórkę tej TAJNEJ rozmowy.
Obejrzyjcie koniecznie, jeśli macie ochotę poznać tajne plany autorki na przygody Emi.
Emi i Tajny Klub Superdziewczyn „Kociaki adopciaki”
Autorka Agnieszka Mielech
Ilustracje Magdalena Babińska
Wiek czytelników: 5+
Okładka i kartki miękkie.
Zdjęcia bez filtrów.
Aktywne Czytanie ROZMOWY
Rozmowa z Agnieszką Mielech – spisana dla tych, którzy nie moga lub nie lubią słychać. 🙂
Dzień dobry. Serdecznie witam w naszym cyklu, bo to już stał się prawdziwy cykl – Aktywne Czytanie ROZMOWY. To jest spotkanie na żywo z Agnieszką Mielech, autorką książek Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. I pretekstem jest najnowsza książka, czyli Kociaki Adopciaki.
Dzień dobry, witam wszystkich bardzo serdecznie.
To jest najnowsza część i wiem, że Emi już podróżowała po różnych blogach. To w ogóle bardzo fajny pomysł, żeby ta książka miała taki booktour i była w różnych miejscach. Mam nadzieję, że już mniej więcej wiecie, o czym jest.
Dla wszystkich, którzy nie znają tego tomu pod tytułem Kociaki Adopciaki, czyli nie byli na blogu Aktywne Czytanie i nie czytali recenzji, proszę powiedzieć, o czym jest ta część.
To już jest 14. tom tej podstawowej serii, od której wszystko się zaczęło. Jest taką bazą, którą fanki lubią najbardziej. Ale powiem szczerze: będę o tej części mówiła tak, aby nie zdradzić wszystkiego. Powiem to w języku tajnym. Jak na pewno wszyscy pamiętacie, na podwórku przy ulicy Na Bateryjce kręci się pewna kotka, właściwie zwykle się kręciła – kotka Fiolka. Pewnego dnia dochodzi do nieoczekiwanego zdarzenia, kotka Fiolka znika. Tajny Klub Superdziewczyn postanawia zrealizować nową tajną misję i udaje się tropem zaginionej kotki. Przy okazji, jak możecie się domyślać z tytułu, poznaje też sporo kociaków, które czekają na adopcję. Ale co zdarzy się dalej i czy Tajny Klub Superdziewczyn tym razem podoła tej misji, musicie sami się przekonać. Możecie sięgnąć po tę książkę, która naprawdę jest bardzo fajnie przyjmowana, była kilka tygodni w topie sprzedaży jednej z największych sieci książek w Polsce.
Widziałam – wielkie gratulacje. To jest spore osiągnięcie.
Tematyka zwierzęca jest uwielbiana i nasze fanki też ją lubią. Książka ma także świetne wydanie audiobookowe, więc na pewno warto po to sięgnąć. Zapraszam do śledzenia tej historii.
Dobrze, nie wygadała Pani za dużo. To prawda. Ale jednak coś Pani zdradziła, bo mam w pytaniach w moim szybkim quizie takie jedno, na które Pani już odpowiedziała. Ale zanim przejdziemy do quizu, to mam pytania, które trochę mnie nurtują, a często kiedy pokazuję Pani książkę właśnie z serii Emi są też zadawane przez osoby, które albo dopiero poznają te książki, albo znają i zrodziło im się takie pytanie. Pierwsze, jakie zapisałam: jakie było najdziwniejsze pytanie od czytelniczek, które Pani dostała? Z pewnością takie się pojawiły, zwłaszcza że Klub Emi działa bardzo prężnie na Instagramie i na Facebooku.
Pytań jest bardzo dużo. Mnie najbardziej zapadają w pamięć pytania o to, ile mam lat. Ale myślę, że wielu autorów takie pytania otrzymuje. To jest pytanie dyżurne. Natomiast jeśli chodzi o najbardziej dziwne pytania, to przyznaję, że właściwie nic mnie już nie dziwi. Najbardziej pamiętam z naszych spotkań, że jedna z naszych fanek, która jest tu razem z nami, Nikola, narysowała farbami akrylowymi obraz, na którym upamiętniła nasze spotkanie. Zresztą spontaniczne, które miało miejsce w Kuźnicy nad Bałtykiem. I to było naprawdę fenomenalne. A dzisiaj przeglądając różne pytania w mailach, dostałam informację, że 11-letnia fanka z Gdańska nie może przeżyć ani jednego dnia bez Emi, czyta i słucha codziennie i chciałaby, abym pisała coraz więcej i więcej. Dla mnie takie pytania są najbardziej szczęśliwe i do zapamiętania. Natomiast najdziwniejsze momenty są wtedy, kiedy pytam, czy ktoś założył już swój Tajny Klub i podawane są różne ich nazwy, np.: Tajny Klub Superczaszek. Tego nie zapomnę, bo to była rzeczywiście jedna z najdziwniejszych nazw.
A propos tej fanki, która nie może przeżyć dnia bez Emi, to jest przeurocze i faktycznie to dla autora jeden z największych komplementów. Ale proszę powiedzieć, jak długo zajmuje Pani pisanie jednego tomu?
Mam nadzieję, że wydawca mnie nie słyszy 🙂 To zależy, jak dużo mam pracy i jak bardzo gonią nas terminy, ale gdybym tylko zajęła się pisaniem, nie mając innych aktywności, to myślę, że około 21 dni. Ale to jest proces: siadam rano, piszę przez osiem godzin z kilkoma przerwami. Myślę, że przez 21 dni taka pozycja powinna powstać, pod warunkiem że wcześniej jest opracowana jakaś koncepcja, przygotowany plan.
Każda z tych książek kręci się wokół jakiegoś tematu przewodniego. Ale czy był jakiś temat, o którym Pani myślała, ale ostatecznie się go nie podjęła?
Myślę, że są nawet dwa takie tematy. Pierwszy jest dosyć prozaiczny w ramach tego cyklu Dookoła świata. Rozmawialiśmy z wydawcą o tym, żeby powstał koniecznie taki tom, gdzie Tajny Klub wyruszyłby do Dubaju, ale po przeanalizowaniu tego stwierdziłam, że poza kilkoma wysokimi budynkami i wspaniałą kulturą Emiratów Arabskich nie jest to miejsce wybitnie interesujące. Dlatego porzuciłam ten pomysł zupełnie i raczej Tajny Klub nie wybierze się do Dubaju.
A drugi temat jest ekologiczny: jestem w trakcie pisania książki o prawdziwym ekologicznym wyzwaniu Tajnego Klubu Superdziewczyn. To wyzwanie na pewno się ukaże w formie kolejnego tomu. Będzie to tom specjalny. Mówię o tym już od dwóch lat, o ile dobrze pamiętam i wszyscy mnie często pytają, kiedy się wreszcie ukaże ta książka. Jeszcze chyba do tego nie dojrzałam i Tajny Klub do tego nie dojrzał, bo wiele wątków ekologicznych pojawia się, ale to miałoby być prawdziwe ekologiczne wyzwanie naszej paczki przyjaciół.
Czyli jedno zarzucone całkowicie, a drugie jeszcze przed nami, tak?
Dokładnie. Drugie przed nami i zdecydowanie pojawi się może na początku 2023 roku albo jeszcze wcześniej, kto wie…
Czy może Pani powiedzieć, jakie są jeszcze plany w tym roku?
W tym roku będzie się bardzo dużo działo. Będzie kilka wznowień pozycji, które już wyszły z obiegu. Pojawi się Tajny Dziennik w nowej odsłonie, pojawi się nowy Szkolnik z 12 nowymi superdziewczynami i to będzie już w sierpniu. Szykujemy jeszcze pozycję specjalną na Gwiazdkę, czyli coś w rodzaju kalendarza adwentowego Emi, ale w formie książki. W tej chwili to są takie najświeższe potwierdzone pozycje. Mamy też cały plan na 2023 rok, obejmujący m.in. serię Dookoła świata. Widzę pytanie od Nikoli, czy seria Dookoła świata będzie się skupiać na Europie. Byliśmy już w Stanach Zjednoczonych, w Szwecji, ale trochę chcemy wrócić do naszej starej Europy, więc będziemy podróżować po naszym kontynencie. Tajny Dziennik będzie można już niebawem znaleźć w specjalnej dystrybucji. Natomiast na przyszły rok przygotowujemy też fenomenalną książkę, która na razie jest wielką tajemnicą. Będzie to miało wiele wspólnego ze Świętym Mikołajem i z jego historią. To będzie książka stricte gwiazdkowa.
Ale superplany! Faktycznie tajne rzeczy nam Pani zdradza. Chyba to jest pierwsza taka oficjalna zapowiedź zimowych pozycji na ten rok. Zatrzymam się na chwilę na tej najnowszej książce Kociaki Adopciaki: proszę powiedzieć w dwóch słowach, skąd ten pomysł, dlaczego akurat Kociaki Adopciaki?
Dlatego że jak pewnie fani pamiętają, mamy w zestawie taką książkę komiksową Psy czy koty. Rozgorzała wielka debata wśród fanów i fanek Emi i Tajnego Klubu Superdziewczyn, kto jest górą: koty czy psy. I tak się złożyło, że wygrały psy i wiele się działo w różnych tomach wokół psów. Zresztą jedno z pytań w quizie będzie dotyczyło zwierzaków, więc do tego jeszcze wrócimy. Ponieważ psów było w książkach bardzo dużo, wiele fanek uwielbiających koty pukało do moich drzwi i mówiło, że zdecydowanie więcej czasu trzeba poświęcić kotom. Skoro temat kociej adopcji, i ogólnie adopcji zwierząt, jest bardzo ważny i nie jest to wcale prosta sprawa, podjęłam decyzję, żeby poświęcić temu zagadnieniu trochę miejsca i żeby Tajny Klub Superdziewczyn również miał szansę wypowiedzieć się na temat kociej adopcji. Oczywście jest wiele różnych fajnych serii poświęconych zwierzakom i ich adopcji, ale uznałam, że to będzie dobry motyw dla Tajnego Klubu.
Przyszło mi do głowy jeszcze jedno pytanie: czy kiedyś podejmie Pani wyzwanie, żeby to fani wypowiedzieli się na temat tego, jak mają się potoczyć losy Emi? Żeby napisać taki tom, gdzie są dwa zakończenia: jedno, które wymyśliła Pani, a drugie takie, które podąża za odpowiedziami fanów?
To jest wspaniały pomysł, tym bardziej że w świecie książek te wszystkie eksperymentalne rozwiązania są na czasie, szczególnie w gatunkach jak fantasy. Powstało kilka książek inspirowanych pomysłami fanek, m.in. Wielka Księga Przygód 2. Była w całości odpowiedzią na prośbę jednej z mam, która chciała, abym napisała książkę o trudnej przyjaźni, która się rozpada. Teraz dostałam propozycję typu, co by się stało, gdyby Emi chciała opuścić Tajny Klub. Nie wiem, czy wszystkie fanki chciałyby takiej książki, bo to jest prawie horror, kiedy myślę o tym 🙂
Supertemat do podjęcia!
Myślę, że wiele było propozycji, w jakim kierunku powinna się udać paczka w cyklu Dookoła świata. Słucham fanek i na pewno jeśli ktoś ma świetny pomysł, to zapraszam na media społecznościowe Emi i zachęcam do pisania.
Nie wiem, dlaczego tu pan Tomasz pisze „Nieeeeee”, ale wydaje mi się, że to reakcja na pomysł odejścia Emi z Klubu 🙂
Tak, to jest protest! To nie jest tak, że ona musi odejść, ona tylko rozważa odejście i to mogłoby być bardzo dramatyczne.
Miałam też zapytać o media społecznościowe. Faktycznie Emi i Tajny Klub Superdziewczyn prężnie działają. Czy sama Pani prowadzi te profile? Na Instagramie oznaczałam nawet dzisiaj Emi, na Facebooku klub działa intensywnie. Jak Pani daje sama radę?
Robię to sama z pomocą rodziny, mojej córki. Myślę, że już osiągnęłam wprawę w pracach nad uaktualnianiem mediów społecznościowych. Ostatnio Emi i Tajny Klub pojawiły się na TikToku, w związku z tym zapraszam także tam. Prowadzę to na razie sama, choć skala z tygodnia na tydzień jest coraz większa i nie wiem, jak długo jeszcze będę mogła robić to sama.
Czyli jak ktoś napisze, to autorka odpisuje, tak?
Tak, dlatego z góry przepraszam wszystkich, którzy czekali bardzo długo albo którym wręcz nie odpowiedziałam. Bardzo proszę – napiszcie raz jeszcze, a ja na pewno odpowiem. Staram się co tydzień być w kontakcie.
Bardzo lubię rozmawiać z autorami, którzy mocno się zajmują postaciami, które stworzyli, i książkami, które napisali. Bo to jest trochę inaczej, jak się napisze książkę i daje się ją do wydawnictwa, a ona zaczyna żyć sama swoim życiem. Wiadomo, że jest nasza, kochana, ale to są zupełnie dwie różne sprawy.
Myślę, że tak. Kiedyś jeden z autorów nazwał mnie mamą Emi i uświadomiłam sobie, że to jest bardzo głębokie zaangażowanie i trudno z tym się rozstać, a z drugiej strony trudno się temu w całości poświęcić. Ale póki co poświęcam się.
Słuchajcie, rozmawiamy już prawie pół godziny z Panią Agnieszką, więc na koniec zostawiłam sobie nasz quiz z szybkimi pytaniami. Ale mamy, jak widzimy, kilka pytań od słuchaczy.
Jedno pytanie powraca i ono pojawi się też w naszym quizie: ile lat ma Emi? To nurtuje wszystkich, czasami jak na spotkaniach wiek autora czy autorki. Kiedy Emi założyła Tajny Klub Superdziewczyn, była w szkolnej zerówce, czyli miała 6 lat. A w tej chwili dotarła do klasy 5. I jeszcze chwilę w niej będzie, bo jeszcze sporo przygód przed piątoklasistką.
Drugie pytanie, a właściwie propozycja: czy Emi nie chciałaby pojechać do Rzymu? Absolutnie jestem za. Zapisuję to na liście.
Jest też pytanie o płyty audio i tu muszę powiedzieć, że nie mam dobrych wiadomości, ponieważ chwilowo płyty audio nie są produkowane. Wiem, że jest wiele naszych fanek, które posiadają dosyć obszerne kolekcje i chciałyby to kontynuować, ale w tej chwili nasz wydawca audio, Wydawnictwo Virtualo, stawia na tzw. nowoczesne słuchanie, bardziej mobilne. Promowane jest słuchanie przez różne aplikacje albo posiadanie audiobooka w formie pliku do pobrania przez Empik lub Virtualo. Można sobie budować kolekcję na dysku, na tablecie, telefonie.
To jest ten moment, kiedy odchodzimy od płyt, więc trudno wszystkim dogodzić.
Żyjemy w świecie bardzo cyfrowym i zdaję sobie sprawę, że tak jak kolekcjonujemy drukowane książki, chcielibyśmy też zbierać audiobooki, tym bardziej że są pięknie wydane, ale takie są realia współczesnego świata. A my na nie odpowiadamy.
Są jeszcze pytania o pomysł na przygody, ale myślę, że to jest tak szerokie pytanie, że może w naszym quizie pojawi się na to odpowiedź. Jest jeszcze pytanie, czy można serię Emi objąć patronatem – oczywiście, że można i takie patronaty bywają. Współpracujemy m.in. z Panią Anią i podcastem nietylkodlamam.pl.
Widzę, że w komentarzach trwa jeszcze dyskusja, że do łask wracają analogowe wydania. Zgadzam się, że analogowe płyty muzyczne są w tej chwili bardzo popularne i myślę, że przyjdzie też czas, kiedy wróci audio, ale dopóki jest koncentracja na tych odbiorach cyfrowych, zarówno filmu, jak i audio, to musimy temu odpowiedzieć i wydawca tak zadecydował. Przyznam, że to popieram, bo sama wiem, co to znaczy jechać na wakacje z workiem książek albo audiobooków.
Myślę, że teraz bardziej odchodzi się od tych płyt, więc rozumiem takie pytania. Będziemy musieli poczekać, aż to wróci.
Jeżeli nie ma więcej komentarzy, to przejdźmy do quizu, który przygotowałam na podstawie informacji, które wyczytałam w grupie Aktywne Czytanie. Kiedy pojawia się temat Emi, to często padają pytania od osób, które jej nie znają. Pani jest autorką, która bardzo się zajmuje mediami społecznościowymi i z łatwością odpowie na te pytania.
Pierwsze pytanie: w którym roku ukazał się pierwszy tom Emi?
To była końcówka roku 2013, dokładnie w listopadzie. Jak łatwo sobie policzyć, w 2023 r. szykujemy wielkie dziesięciolecie Emi i prace już się rozpoczęły, więc mam nadzieję, że przygotujemy coś naprawdę wyjątkowego.
A w jakim miesiącu Emi ma urodziny?
W listopadzie. Ale będziemy pewnie świętować cały rok, w różnych terminach i miejscach.
Drugie pytanie będzie bardzo łatwe. Jak naprawdę nazywa się Emi?
Emi to jest skrót drugiego imienia, a naprawdę nazywa się Stanisława Emilia Gacek.
Czy Emi ma w domu zwierzę?
Nie ma w domu zwierzęcia, ale opiekuje się psem swojej cioci, czyli labradorem Czekoladą. Marzy o tym, aby posiadać psa kinga charlesa spaniela. I rzeczywiście w jednej z książek na chwilę posiada pieska, ale finalnie znajdują się jego właściciele i Emi musi go oddać.
Czyli może Pani spełnić marzenie Emi o posiadaniu zwierzęcia.
To jest świetny pomysł.
Czy Emi ma rodzeństwo?
Nie, jest jedynaczką.
Do jakich krajów podróżowała Emi?
Pierwsza podróż Emi to była wyprawa do Wielkiego Buta, czyli do Włoch. Druga podróż była bardzo daleka, transoceaniczna, czyli Ameryka i Stany Zjednoczone, Kalifornia, Nowy Jork. A ostatnio była w Szwecji.
Jaki jest dokładny adres zamieszkania?
Mam z tym wieczny problem, bo to jest ulica Na Bateryjce, ale nie wiem, czy to jest 1 czy 2. I wydaje mi się, że to jest 1, ale jeśli się mylę, to proszę o podpowiedź albo telefon do przyjaciela.
Jeśli się Pani myli, to ktoś podrzuci odpowiedź.
Pan Tomek podpowiada, że to jest 1 – dziękuję.
Ile osób liczy Klub?
Tajny Klub Superdziewczyn liczy obecnie 5 osób, natomiast są wokół Klubu osoby, które pretendują do wstąpienia. Mam na myśli Lucka i brata Faustyny, czyli Felka, który wielokrotnie sygnalizował, że już się nadaje do Klubu. Warto wspomnieć panią Laurę, która także wiele razy podkreślała, że jej zasługi dla Tajnego Klubu są ogromne i powinna być honorowym członkiem.
Ale planuje Pani powiększyć grono?
Na razie tego nie zdradzę. Myślę, że Tajny Klub powinien zostać hermetyczną paczką, którą jest w tej chwili, ale nie wiemy, dokąd poniesie nas przygoda.
Ostatnie pytanie: kto dołączył do Klubu jako ostatni?
Oczywiście Franek.
Tak, superchłopak.
Pani Agnieszko, bardzo serdecznie dziękuję, bardzo się cieszę, że seria z Emi tak się rozrasta, bo za każdym razem niezmiernie miło mi się z Panią rozmawia i za każdym razem dowiaduję się czegoś nowego. Tym bardziej jeszcze raz dziękuję.
Ja też dziękuję. Jest mi zawsze niezmiernie przyjemnie spotykać się u Pani, ponieważ jestem członkiem grupy Aktywne Czytanie i uważam, że te spotkania są bardzo inspirujące i dla mnie jest to olbrzymia przyjemność. Tym bardziej było mi miło, że celebrowaliśmy wydanie najnowszego tomu właśnie tutaj w nietylkodlamam.pl i w aktywneczytanie.pl. To jest nasze miejsce i dlatego bardzo nam miło tutaj wracać.
Dziękuję i już się wpraszam na urodziny do Emi. 🙂