Labirynt, gdzie chowa się to, co warto odnaleźć to książka stworzona przez Annę Kucharek z potrzeby serca i oczywiście chęci podzielenia się baśnią. Autorka lubi chadzać Swoimi ścieżkami >> i tam ją właśnie znajdziecie.
Bardzo trzymam kciuki za odważnych autorów, w tym wypadku autorkę, którzy przedstawiają własne historie światu. Miałam przyjemność kibicować bohaterom i książce przy jej powstawaniu, tym bardziej mam nadzieję, że polubicie skrzata Franka i jego przygody.
To opowieść o magicznym labiryncie, do którego można wejść tylko raz, a wychodzi się bogatszym o doświadczenia. Takie, które wyzwalają emocje i zostają z nami na całe życie. W tym labiryncie można się sprawdzić, ale też poznać ważne wartości.
Franek czeka na labirynt
Franek, nazywany pieszczotliwie przez rodziców Bratkiem (ponieważ uwielbia te kwiaty), jest skrzatem mieszkającym w lesie razem ze swoją społecznością. Zastajemy go w bardzo ważnym momencie życia, dlatego że czeka go wejście do labiryntu. Wszystkie młode skrzaty przechodzą ten rytuał.
Labirynt to miejsce wypełnione tajemniczymi zadaniami, a gdy się tam wejdzie (właściwie, gdy się stamtąd wyjdzie), jest już się trochę innym skrzatem. Ten labirynt jest częścią lasu i oczywiście dorosłe skrzaty, które już w nim były, znają go doskonale, jednak zazwyczaj milczą o tym, co w środku.
Labirynt nie stoi ot, tak samotnie, dlatego że pracują w nim stworzenia pomagające (lub utrudniające) przejście młodym skrzatom przez zawiłe ścieżki.
Tajemniczy labirynt
Możecie się zastanawiać, po co, jak to, skąd ten labirynt? Już wam mówię!
Jakieś 200 lat temu król skrzatów podczas obrad starszyzny zaniepokoił się bardzo pogubieniem się skrzatów w ich wartościach i zadaniach. Młodzi odchodzili od rodziców i tak naprawdę nie do końca spełniali swoją najważniejszą misję, czyli zmienianie świata na lepsze.
Skrzaty od wieków próbowały przekazywać sobie tradycję wzajemnej pomocy i szacunku, jednak właśnie gdzieś po drodze się to rozmyło. Dlatego powstał labirynt zbudowany przez przyjazne żuki, które od zawsze pomagają skrzatom.
Magiczny labirynt każdego dnia może wyglądać inaczej, a młode skrzaty wchodzą do środka po to, by się sprawdzić. Przede wszystkim jednak przypomnieć sobie, a może bardziej utrwalić, jaka jest najważniejsza misja skrzatów i dowiedzieć się, czy poradzą sobie trudniejszych sytuacjach.
Co w środku?
Musicie też wiedzieć, że wśród skrzatów mieszkają strażnicy i opiekunowie labiryntu. Na przykład Laura, która zna się na ziołach i historii. John, który wypełnia przestrzeń muzyką i Grad z wielkim zamiłowaniem do życia.
Jednak nie każdy może wejść do labiryntu i się sprawdzić, bo warunkiem przekroczenia bramy jest pomyślne zaliczenie dwóch prób.
Na przykład zapamiętanie zasad poruszania się po labiryncie, a należą do nich między innymi: szanowanie przyrody, niezatrzymywanie się na zbyt długo, rozumienie cudzych intencji.
Tu właśnie zostajemy Franka, który tego dnia ma wejść do labiryntu. Ma obawy, ale postanawia się sprawdzić.
Na swojej drodze spotyka strażników labiryntu, pomocników, oczywiście żuki, mnóstwo magii, a przede wszystkim wyzwania, którym musi sprostać, aby dowieść, że zależy mu na szanowaniu skrzaciej tradycji.
I to prawda, że po przejściu pewnej drogi, gdzie małego skrzata dopadają wątpliwości, ale też mnóstwo emocji związanych z tym, jak sobie poradzić w trudnych sytuacjach, wychodzi odrobinę zmieniony.
Labirynt dla każdego
Franek inaczej już patrzy na znajomych, przyjaciół, ale też siebie i przyrodę.
Myślę, że każdemu przydałaby się taka wędrówka magicznym labiryntem, kiedy trochę jesteśmy zdani na siebie, trochę na życzliwość innych. Musimy polegać na intuicji, czyli ufać sobie i obserwować, co dzieje się dookoła. A także nie dawać wiary temu, co najczęściej jest wymysłem, plotką, legendą i nie oceniać po pozorach. Wtedy labirynt uda się przejść bez problemu.
Autorka zostawiła też dodatkową stronę dla czytelnika, który po przeczytaniu książki może sobie wyobrazić, że sam wchodzi do labiryntu i czekają tam na niego najróżniejsze zadania. Tak naprawdę wszystko sprowadza się do uważności i życzliwości oraz podążania za uniwersalnymi wartościami.
Uśmiechnij się do kogoś. Podnieś to, co upadło. Zaproś do wspólnego sprzątania lasu. Zmyj o jedno naczynie więcej, niż masz ochotę. Oszczędzaj wodę. Podejdź do kogoś, kto jest smutny. Szukaj sposobu, by tobie i innym żyło się lepiej. Przymknij oko, kiedy ktoś przez przypadek na ciebie wpadnie. Wstań po upadku i idź dalej. Uśmiechnij się do siebie. Zobacz, ile mieszka w tobie piękna.
Wydaje mi się, że ta książka spodoba się dzieciom lubiącym baśnie. Jest tu tajemnica, jest wyzwanie i przygoda. Trzeba też odwagi, by wejść do labiryntu, podjąć dobre decyzje i być sobą.
Może to się wydawać tylko bajką, ale doskonale wiemy, że dzieci codziennie stają przed wyzwaniami związanymi z trzymaniem się skrzacich tradycji.
Podążając z pewnymi (ważnymi) wartościami, uda się przetrwać trudniejsze chwile, ale też dostrzec wokół siebie drobne sprawy i piękno świata. Jeśli to dla dziecka wyzwanie, zawsze chętnie wtedy pomogą dobre skrzaty, przecież to ich misja. 🙂
Rozmowa z autorką – Anna Kucharek
Labirynt, gdzie chowa się to, co warto odnaleźć
Autorka Anna Kucharek
Ilustracje Marzena Karpińska
Wiek czytelników: 5+
Okładka twarda, kartki miękkie.
Zdjęcia bez filtrów.
Książkę znajdziecie na stronie Swoimi ścieżkami >>
Swoją opinię o książce mogłam wyrazić dzięki współpracy z wydawnictwem i przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.
Opowieść, bajka, wskazówka, … . Dla mnie jest książka dla dzieci i dorosłych. Bez względu na wiek podpowiada nam, co jest w życiu ważne. Uświadamia, że to my (bez względu na wiek) dokonujemy wyborów. I to my powinniśmy chcieć pomagać … .
Zgadzam się, ma w sobie bardzo ważne, głębokie przesłanie.