„Magiczne bajki. Disney” i „Kraina Lodu. Moje opowieści o Annie i Elzie. Disney” to dwie propozycje na zimowe wieczory od wydawnictwa Olesiejuk.

Zacznijmy od wpadającej w oko książki „Magiczne bajki”, piękny czerwony kolor sprawia, że obok tej pozycji wydawnictwa nie można przejść obojętnie.

Historie opowiedziane na nowo

Znajdziemy tu znane bajki w świątecznych odsłonach, bo wymyślone trochę od nowa. Skupiamy się tutaj na krótkich opowieściach świątecznych, jak np. historia o Belli, która wspólnie z przyjaciółmi tworzy błyszczące planety będące dekoracjami na długie zimowe wieczory.

Z kolei Merida Waleczna podczas przejażdżki spotyka legendarnego konia i robi wszystko, żeby założyć mu uzdę. Dlaczego? Bo jak wieść niesie, kto założy Kelpie uprząż, będzie mógł liczyć na posłuszeństwo rumaka.

Miki i Pluto pomogą przeziębionemu Mikołajowi i jego reniferom rozdawać świąteczne prezenty, co okaże się nie tak łatwą sprawą.

A co się stanie, gdy wróżki z Krainy Ciepła spotkają się z wróżkami z Krainy Zimna? Dzwoneczek przeżywa właśnie taką przygodę.

Z kolei dla fanów Zygzaka mamy bardzo niezwykły lodowy wyścig.

W świątecznym klimacie

Aurora, czyli Śpiąca Królewna, już dawno jest obudzona i szczęśliwie żyje sobie w pałacu z ukochanym Filipem. Jednak właśnie w trakcie świąt zatęskniła za swoimi ukochanymi ciotkami wróżkami, które z kolei pomogły jej przygotować prezenty dla królewicza.

A jak wyglądają święta u psów z bajki „Zakochany Kundel”? Oczywiście bardzo rodzinnie, wręcz ekscytująco, bo dla szczeniąt jest to pierwsze wspólne Boże Narodzenie, podczas których tworzą się rodzinne tradycje.

Nawet jak się jest potworem, można obchodzić święta. Bohaterowie „Potworów i spółki” bardzo angażują się w przygotowywanie świątecznych dekoracji, ale borykają się też z wyzwaniami, bo nagle w całym mieście zabrakło prądu.

Prawdziwie magiczne bajki

Za to Kopciuszek wszystkie siły i całą energię kieruje na przygotowanie idealnych świąt w pałacu. Wystawne przyjęcie to jedna sprawa, jednak ta dziewczyna z dobrym sercem nie zapomina również o pracownikach pałacu i swoich mysich przyjaciołach.

Wyobrażacie sobie, jak mogą wyglądać święta Bożego Narodzenia w absurdalnym świecie Alicji w Krainie Czarów? Jest tak jak zawsze, czyli zabawnie i zupełnie dziwacznie. Najważniejsze jednak, że odnalazł się prezent dla królowej.

Tych opowieści w książce jest o wiele więcej. Swoich ulubionych bohaterów odnajdą tu fani Aladyna, Piotrusia Pana, Pinokia, Mulan, a nawet robota Wally’ego. Nie zabraknie bohaterów z bajki „Księżniczka i żaba”, „Kubuś i przyjaciele”, „Toy Story”, „101 dalmatyńczyków”, ekipy z bajki „Auta” i wielu innych postaci.

Te bajeczki są dość krótkie i zupełnie nie przypadkiem jest ich dokładnie 24, czyli ta książka nadaje się idealnie na bajkowy kalendarz adwentowy.

„Kraina Lodu. Moje opowieści o Annie i Elzie. Disney”

Pozostajemy w zimowych klimatach, tym razem z Elzą i Anną oraz ich przyjaciółmi. W książce „Kraina Lodu. Moje opowieści o Annie i Elzie. Disney” znajdziemy cztery historie z bohaterami „Krainy Lodu”.

Dwie pierwsze opowieści to znane z animacji przygody sióstr, które pewnie fani „Krainy Lodu” znają na pamięć.

Trzecia historia to ciąg dalszy losów zwaśnionych rodów i opowieści o rodzicach Elzy i Anny. To też moment, w którym dziewczyny rozstają się na dłużej, bo Elza decyduje się zostać w krainie duchów natury, z którymi teraz ma znakomite relacje. Tu czuje się dobrze, czuje się tutaj potrzebna.

Z kolei Anna po ślubie z Kristoffem zostaje królową Arendelle i dba o to, by już nigdy nie było niedomówień i niepotrzebnych kłótni między bliskimi i sąsiadami.

Moc świątecznych tradycji

Ostatnia historia jest bardzo świąteczna, bo dotyczy szukania bożonarodzeniowych tradycji. Jak dobrze wiemy, Elza i Anna miały dość trudne dzieciństwo i czas dorastania, nie było u nich miejsca na poznawanie takich zwyczajów. Teraz okazuje się, że warto wypełnić tę lukę w życiu sióstr.

Olaf podekscytowany przygotowaniami do Bożego Narodzenia przeprowadza małe śledztwo wśród mieszkańców Arendelle, zbiera ich ulubione pomysły i podarunki. Plan przywiezienia wszystkiego do zamku wydaje się dobry, jednak jak to z Olafem bywa, nie do końca udaje się to, co sobie ten zabawny bałwanek zaplanował.

Tymczasem Elza i Anna buszują po pałacowym strychu, szukając inspiracji. Znajdują pudełko z dawnymi rysunkami Anny, na których jest nie kto inny jak Olaf. On przecież powstał właśnie dzięki wyobraźni Anny.

To on, a nie przedmioty czy cudze pomysły, jest jednym z najważniejszych zimowych elementów łaczących siostry. I choć jest bardzo zimowy, ma najgorętsze serce na świecie, budzi ciepłe uczucia. Ostatecznie okazuje się, że tradycji nie trzeba szukać, ponieważ zawsze były i to na wyciągnięcie ręki.

Moje opowieści na zimę

Jeśli lubicie książki z zimowymi historiami i disneyowskimi postaciami, w podobnym wydaniu jest też książka „Moje opowieści na zimę”.