Zastanawiam się, jak opowiedzieć o książce „Może”, żeby oddać w pełni jej nastrój, delikatność, mądrość i wrażliwość. Tak, wrażliwość to słowo, które mi towarzyszyło mi podczas czytania.
To książka, w której szukamy odpowiedzi na pytanie: Dlaczego tu jesteśmy?
Domyślam się, że ta odpowiedź dla każdego z nas będzie nieco inna, bo i nasze drogi przez życie są różne. Od nas jednak zależy, czy wykorzystamy drzemiący w nas potencjał. Czy go obudzimy, obejrzymy, przetestujemy i jakimś małym gestem sprawimy, że świat stanie się lepszy?
Może tym razem?
Kobi Yamada jest autorem oraz prezesem firmy, która zamienia przedmioty codziennego użytku we wspaniałe, inspirujące prezenty.
Tworzy bardzo oryginalne książki obsypywane nagrodami na świecie. U nas raczej z małym „ach”, ale bez szału. Doceniam wydawnictwo Levyz za te książki dla wrażliwych ludzi. O wcześniejszych tytułach opowiadałam już kiedyś na blogu Aktywne Czytanie.
Długo zastanawiałam się, dlaczego to tylko „ach” i wydaje mi się, że wrażliwość nie jest (jeszcze) naszą najmocniejszą stroną. Nie ona robi na nas wrażenie, bo wymaga szczerości i zerknięcia w głąb siebie. To z kolei bywa trudne.
Skupieni na zajęciach dodatkowych, angielskim online dla dwulatków i ocenach w wirtualnych dziennikach, gubimy wrażliwość. Nie mamy czasu odkrywać własnego potencjału. Ani wspierać dzieci w odkrywaniu ich możliwości, a to przecież takie ważne. Dla siebie i dla reszty świata.
„Może” ma potencjał
Ze wszystkich książek tego autora ta jest moją ukochaną, bo przepełniona czułością. Ulotna, delikatna, taka właśnie jest. Gra na emocjach, ale też wymaga skupienia i spojrzenia na świat głównej bohaterki z różnych stron.
Co ciekawe, zanim przeczytałam wywiad z Kobi Yamada i ilustratorką, byłam przekonana, że to jest po prostu dziecko. Potem dowiedziałam się, że to dziewczynka, ja jednak wolę wciąż myśleć o tej postaci jak po prostu o dziecku.
Piękne cytaty z książek dla dzieci
Każde zdanie w „Może” to właściwie gotowy cytat na dedykację, dlatego z radością dopisuję tę książkę do mojego zestawienia z pięknymi cytatami z książek dla dzieci.
Podążamy tu za: dzieckiem, słowem „może” i szukamy odpowiedzi na pytania o sens istnienia na świecie. Dziecko, dla którego wszystko jest nowe, ciekawe, takie do odkrycia, jest w zasadzie bohaterem idealnym. Taka biała kartka do zapisania, dokładnie jak to, co znajdziemy pod obwolutą. Białą okładkę.
Może tak być
Jeśli chcecie w pełni przeżyć czytanie tej książki, proponuję rozsiąść się wygodnie, w ciszy, w dobrym miejscu i wziąć dwa oddechy. Idziemy do świata, który dla wielu będzie odkryciem albo powrotem do tego, co kiedyś było znane i bardzo oczywiste. Tu jest zawarta kwintesencja dzieciństwa.
Nikogo takiego jak ty jeszcze tu
nie było i nigdy nikt taki jak ty
już się tu nie pojawi.
Masz tyle do zaoferowania.
Bez tych pięknych słów da się również czytać „Może”. Zerknijcie na ilustracje, każda z nich opowiada osobną historię, ale to nie wszystko. Każda z tych historii jest początkiem kolejnej. Dziecko przytulające niedźwiedzia w nocy, na następnej stronie również w nocy uwalnia ćmy z klatek.
Dziecko zbierające przeżycia i wspomnienia do słoików zawieszonych nad jego głową, na kolejnej stronie wyjmuje gwiazdy z jednego z nich i upiększa świat.
Tak jest za każdym razem, bo dla dzieci świat jest właśnie takim zbiorem doświadczeń i przeżyć, z których korzystają. W odpowiednim momencie wyjmują ze słoika. Im mniej doświadczeń, tym mniej możliwości rozwoju w przyszłości, bo mniej słoików.
Zebrane doświadczenia (ilustracje) układają się w spójną całość, duży obrazek, jeszcze jedną opowieść, tym razem z dalszej perspektywy.
Może to jakiś symbol?
Wszystko jest potencjalnym doświadczeniem. Leżąca na podłodze kredka, dzięki której po chwili wyczarowujemy motyla. One (motyle), jak i cała masa symbolicznych postaci, wszystkie są po coś. Ze schodów można spaść, można się na nie wspinać powoli albo bardzo szybko. To zależy od naszego potencjału i możliwości.
Sowa to przecież symbol mądrości, noc czasem budzi lęk. Dosłownie wszystko ma tu znaczenie, to nie tylko „ładne ilustracje”. To też eksperymenty i szansa na coś nowego za każdym razem, gdy odwracamy stronę. Za każdym zakrętem, jeśli pomyślimy o kartkach właśnie w ten sposób. Od nas zależy, jak wykorzystamy napotkane liście, kwiaty, pióra, grzyby.
To twój czas
Urzeka mnie też jedna z pierwszych ilustracji, na których widać siedzące dziecko. Tak po prostu, pośród zwierząt, zamyślone, bez ekranu, skaczących wokół rodziców, pędu za czymś. Sama nie wiem, co by to mogło być. Liściasta czapka na głowie, takie, wiecie, dzikie dziecko, przed którym świat stoi otworem.
Sama czapka też jest symboliczna. Zauważcie, że jest „ptasia”. Dziecko to pisklak, który w swoim czasie rozwinie skrzydła.
Dziecku towarzyszy mała świnka, taka urocza postać chodząca za nim krok w krok. Razem poznają, cieszą się, smucą, radują i odkrywają. I to (jak się okaże na końcu) bardzo odważnie odkrywają.
Może Ci się spodoba ta książka?
To z pewnością opowieść dla wrażliwych marzycieli. Sam tytuł „Może” jest otwarciem świata możliwości, doświadczania i zaciekawi. To propozycja dla dzieci kochających bliskość natury, eksperymenty, poznawanie nowych rzeczy.
Wesprze maluchy, dla których porażka jest końcem świata. Tutaj upadek jest przeżyciem, złością, ale też możliwością, a nie powodem do załamania. Ze złamanego patyka można zrobić coś pięknego, a z nieudanego rysunku stworzyć inny, wychodzący poza myślenie schematami.
Przede wszystkim jest to książka pełna ciepłych, dobrych słów grzejących serce i wzmacniających odporność psychiczną. Niby proste, czasem wręcz banalne. Jednak w połączeniu z ilustracjami, bardzo wspierające. To opowieść o poszukiwaniu, sprawdzaniu, doświadczaniu na miarę swoich możliwości. Spełnianiu marzeń.
Może uwierzysz?
Jest dzisiaj wiele dzieci, które nie wierzą w siebie, swój potencjał. Wolą nie robić nic, niż zmierzyć się z upadkiem. To opowieść o odkrywaniu tego potencjału i powinna być czytana dzieciom codziennie na dobranoc. Żeby zasypiały otulone tymi dobrymi słowami.
Myślę sobie, że to wspaniała książka na prezent z okazji narodzin i z każdej innej okazji, kiedy chcemy pokazać dziecku, że jest dla nas i dla świata kimś wyjątkowym.
Może
Autor Kobi Yamada
Ilustracje Gabriela Baraouch
Książka z obwolutą.
Okładka twarda, kartki miękkie.
Wydawnictwo Levyz przygotowało darmowe materiały dodatkowe do wykorzystania przy czytaniu i pracy z książką. Zerknij TUTAJ! >>
Tym ilustracjom zdecydowanie bliżej do miniaturowych dzieł sztuki aniżeli to cieszącego oczy “dodatku” do treści, która sama w sobie przepełniona jest najwyższymi wartościami. Taki prezent powinien wpaść w rączki chyba każdego dziecka, a i rodzicowi na pewno otworzyłby oczy na wiele spraw. Dzięki za recenzję! 🙂
Skuszona.
Kiedy pierwszy raz na głos przeczytałam ją mojemu dwulatkowi, wzruszyłam się , nie mogłam pohamować łez. Obudziło się we mnie moje wewnętrzne dziecko, otulone tymi słowami . Ta książka jest potrzebna każdemu.
Tak, zgadzam się, jest bardzo wzruszająca. 🙂
Uwielbiam tą książkę, czułam się jakby dotykała mojej duszy, tyle słów pięknych i wartościowych, że nie można o niej zapomnieć
A czy książka nada dla nauczyciela klas 1-3?
Jest o dziecku, więc nie do końca.
A ma Pani pomysł na książkę, która mogłaby być dla nauczyciela od dzieci?