nikt nie widzi sloni wydawnictwo pactwa recenzja ksiazki dla dzieci

NIKT NIE WIDZI SŁONI to bardzo refleksyjna opowieść wydawnictwa Pactwa, napisana przez Katarzynę Wierzbicką.

Powiedziałabym, że historia jest mocna jak słoń, choć kto nie ma ochoty się wysilić i tak nie dostrzeże jej mocy. Trochę enigmatycznie, ale już tłumaczę, dlaczego z radością Aktywne Czytanie objęło patronatem ten tytuł.

Klinij w zdjęcie, przejdziesz do recenzji filmowej.

Poznajemy tu słonia mieszkającego w swoim domu pośród ludzi. Szary, duży, najzwyklejszy słoń z trąbą, uszami… wiadomo. Kolor szary jest taki codzienny i niezbyt krzykliwy, prawda? Dokładnie tak wygląda życie słonia, jest szare jak on sam, co nie znaczy, że kiepskie. Zwykłe.

Słoń chodzi do pracy, jeździ tramwajem, spędza czas w domu i wśród innych ludzi, ale nikt go nie widzi. I to mu bardzo doskwiera.

nikt nie widzi sloni recenzja ksiazki dla dzieci aktywne czytanie anna jankowska4

Tłum nie widzi słoni

Być może zastanawiacie się, jak można nie zauważyć dużego przecież słonia? Też się nad tym zastanawiam, ale prawda jest taka, że czasami faktycznie nie zauważamy rzeczy, ludzi, spraw lub słoni, które mamy tuż przed sobą. Bo są dziwne, inne, niewygodne albo zwyczajnie nie chcemy ich zauważać. Wybieramy, że nie zauważymy.

Trochę jak z „rozproszeniem odpowiedzialności”. Jest bardzo prawdopodobne, że jeśli dzieje się nam krzywda pośród wielu ludzi, nikt nie zareaguje. On nie zareagował, ja też nie muszę.

Mniej więcej tak jest ze słoniem, niby są ślady jego obecności pośród ludzi, ale nikt nie reaguje na nie i jego samotność.

nikt nie widzi sloni recenzja ksiazki dla dzieci aktywne czytanie anna jankowska4

Ile widzisz słoni?

Postawmy się teraz na chwilę w sytuacji słonia, któremu zwyczajnie jest przykro, że nikt go nie dostrzega. I nie bardzo wie, co mógłby zrobić, żeby ta sytuacja się zmieniła. Co czuje?

Pewnego dnia wybiera się na spacer do ZOO i tam poznaje słonicę. Jak się domyślacie, słonica nie ma swojego mieszkania, jest na wybiegu. To raczej klatka, a może bardziej scena, gdzie wszyscy ją widzą. Zatem ona znajduje się w zupełnie odwrotnej sytuacji. Chciałaby, żeby tłum przestał się gapić.

Od słowa do słowa zaprzyjaźniają się i po krótkim eksperymencie z zamianą ról (nieustanne bycie pod obstrzałem gapiów, też nie jest miłe), postanawiają zamieszkać razem u słonia. Teraz oboje są niewidzialni, ale mają siebie, a to już wielkie wsparcie.

nikt nie widzi sloni recenzja ksiazki dla dzieci aktywne czytanie anna jankowska4

Córeczka niewidzialnych słoni

Po jakimś czasie na świat przychodzi słoniczka. Nie można powiedzieć, że córeczki nikt nie dostrzega. Wręcz przeciwnie, od urodzenia spotyka się z różnymi oceniającymi uwagami ze strony ludzi. Tylko dlatego, że nie jest człowiekiem, więc jest inna.

To dziwne, gdy jedynym powodem dosadnych komentarzy jest fakt, że słoń jest słoniem, a nie człowiekiem. Czy to naprawdę wystarczający powód?

nikt nie widzi sloni recenzja ksiazki dla dzieci aktywne czytanie anna jankowska4

To taka bajka zachęcająca do refleksji zarówno dorosłych, jak i dzieci. Momentami bardzo konkretna, zwłaszcza w tekstach pod adresem słoni. Myślę, że autorka dobrze opisała, jak dorośli i dzieci potrafią reagować „na inność”. Faktycznie tak bywa, że nie zauważamy rzeczy, które są dla nas niewygodne lub nie pasują do ogólnego schematu. Albo reagujemy wytykaniem inności.

Dzieci czasem bezrefleksyjnie rzucają uwagi pod adresem czyjegoś wyglądu, odmienności. Zazwyczaj powtarzają to, co zasłyszały od dorosłych. Słowa wypowiadane w czterech ścianach domu.

W przypadku małej słoniczki zdarzyli się zarówno dorośli, jaki i dzieci komentujący jej wygląd i to całe „niedopasowanie”.

Odpowiedzialność za słowa

Moim zdaniem to jest też książka bardzo wyraźnie pokazująca, że jesteśmy odpowiedzialni za nasze słowa i powinniśmy mieć świadomość, jak one wpływają wszystkie dzieci. Te, które w jakiś sposób się wyróżniają (a w zasadzie każde się wyróżnia) oraz te, które „tylko” słuchają naszych uwag i komentarzy. Potem na podwórku powtarzają i pozwalają sobie na za wiele w stosunku do takich właśnie słoniczek.

I znowu zerkamy na sprawy z punktu widzenia małej bohaterki na placu zabaw. Została właśnie odrzucona przez inne dzieci, bo nie jest zgrabna, bo nie jest zwinna, bo nie jest ładna. Nie spełnia kryteriów, których nie jest w stanie spełnić.

Słoniczka przez chwilę próbuje się zmienić, ale szybko dochodzi do wniosku, że nigdy nie będzie zwinna jak sarenka, co ją jeszcze bardziej zasmuca. Zamiast skupiać się na swoich mocnych stronach, za wszelką cenę próbuje zadowolić dzieci. Odrzucenie to bardzo bolesna sprawa. 

nikt nie widzi sloni recenzja ksiazki dla dzieci aktywne czytanie anna jankowska4

Jestem przyjacielem słoni

Na szczęście obok jest dziewczynka, dla której wygląd czy zwinność koleżanki nie mają znaczenia. Dostrzega słoniowe atuty, zamiast wytykać niedopasowanie. Słoniczka jest duża i silna, dzięki temu mogą wspólnie się bawić w budowanie fortu.

I jak to bywa w książkach dla najmłodszych, dzieci na początku kiepsko nastawione do wspólnej zabawy, zmieniają zdanie, bo podoba im się fort. Zawsze mnie trochę zasmuca, że to „inne” dziecko musi się bardziej postarać, udowodnić, że „warte jest lubienia”. Rozumiem jednak, że w książkach dla najmłodszych te przykłady muszą być bardzo czytelne.

Tu dzieci ostatecznie przepraszają słoniczkę, która przy okazji uświadamia im, jak się czuła, gdy została odrzucona.

nikt nie widzi sloni recenzja ksiazki dla dzieci aktywne czytanie anna jankowska4

Słonie muszą więcej

W gruncie rzeczy to bardzo prosta, klarowna opowiastka mająca wspierać dzieci wyróżniające się np. chore, bo takie są doświadczenia autorki.

„Bajka porusza problem odrzucenia przez rówieśników ze względu na inny wygląd czy chorobę. Powstała w wyniku moich rozmów z bliskimi osób z niepełnosprawnością lub przewlekle chorych. Pomaga dzieciom przepracować problemy z samooceną i skoncentrować się na swoich mocnych stronach. Uświadamia, jak czują się osoby dyskryminowane lub wykluczone ze względu na swoją odmienność.”

Maluchy nie będą miały wątpliwości, w którym momencie i jakie słowa ranią. Co zrobić, żeby szanować odmienność. Jak się zachować, by okazać wsparcie, a nie odrzucenie.

nikt nie widzi sloni recenzja ksiazki dla dzieci aktywne czytanie anna jankowska4

To też dobry punkt wyjścia do rozmów z większymi grupami. Mam wielką nadzieję, że książka trafi do przedszkoli i początkowych klas szkół podstawowych. To dobry materiał do rozmów na temat szacunku i tolerancji oraz naszych wyborów. Od nas przecież zależy, czy naprawdę nikt nie widzi słoni.

Czasem trudno jest być sobą, zwłaszcza gdy inni mają wobec nas własne oczekiwania. Na dłuższą metę nie ma jednak sensu udawać człowieka, kiedy jest się słoniem. Albo zostawać w miejscu, w którym jesteśmy nieszczęśliwi. „Nikt nie widzi słoni” to mądra i potrzebna dzieciom bajka o akceptacji, umiejętności zauważania czegoś więcej niż tylko wygląd zewnętrzny i przyznawania się do błędnych, pochopnych ocen.

nikt nie widzi sloni recenzja ksiazki dla dzieci aktywne czytanie anna jankowska4

Nikt nie widzi słoni

Autorka Katarzyna Wierzbicka
Ilustracje Aga Gaj
Wydawnictwo Pactwa
Wiek czytelników: 4-8 lat

Na stronie wydawnictwa można posłuchać fragmentu książki. Jest też dostępna wersja w formie audiobooka i e-booka – KLIK! 

nikt nie widzi sloni recenzja ksiazki dla dzieci aktywne czytanie anna jankowska4

nikt nie widzi sloni recenzja ksiazki dla dzieci aktywne czytanie anna jankowska4

Swoją opinię o książce mogłam wyrazić dzięki współpracy z wydawnictwem i przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić. Zostawiam link afiliacyjny do Ceneo i tabelkę z cenami w różnych księgarniach na BuyBox. Mam nadzieję, że skorzystacie. 

Dołącz do grupy Aktywne Czytanie – książki dla dzieci i młodzieży na FB

grupa aktywne czytanie ksiazki dla dzieci