
Ratujmy zwierzęta to książka, dzięki której mamy szansę poznać zwierzęta, którym jako ludzie, wyrządziliśmy ogromną krzywdę. Ale też poznać zwierzęta, które jeszcze da się uratować m.in. przez aktywne czytanie książek dla dzieci.
Smutna lista gatunków zagrożonych rośnie każdego dnia. Zwykło się mówić, że wszystko to na skutek postępu cywilizacji. To jest bardzo wygodne tłumaczenie, tak samo, jak: „Cóż zrobić, przetrwa silniejszy”.
Kryzys ekologiczny
Problem jednak polega na tym, że człowiek nie musi zabijać tych konkretnych zwierząt, żeby przetrwać. Najczęściej zagrożone gatunki wymierają, bo ludzie chcą mieć: ładne rogi do ozdoby domu, drogie futra, piękne koraliki, torebki, buty i fikuśne żyrandole.
Zwierzęta giną, bo nie chce nam się myśleć, co się stanie, kiedy każdy wyrzuci „jeden papierek”, a segregowanie śmieci wydaje się nudnym zajęciem. I niepotrzebnym, „bo oni i tak potem to zmieszają”.
Nasze wygodne teorie to czysty nonsens. Ludzie zabijają zwierzęta, bo chcą. To jest świadomy, przemyślany wybór, a nie dlatego, że potrzebują przeżyć. Taka jest smutna refleksja po lekturze, dlatego warto ją czytać wspólnie z dzieckiem. I rozmawiać.
Zagrożone gatunki
Tak, ta książka zasmuca, a konkretniej, daje do myślenia. Niszczymy świat, na który sprowadzamy własne dzieci.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że kiedyś nie uczono w szkole (ani w domu) o tym wszystkim, czego dzisiaj mamy świadomość. Ale skoro już wiemy i mamy na wyciągnięcie ręki takie lektury, zróbmy więcej niż tylko wrzucenie śmieci do odpowiedniego koloru śmietnika.
Ekologia dla dzieci
Wychowajmy pokolenie empatycznych ludzi, dla których to nie są jakieś tam zwierzęta, w jakiejś tam dżungli. Moc tej książki polega na tym, że czytelnik poznaje konkretne zwierzęta.
Można powiedzieć, że poznajemy je z imienia, nazwiska, upodobań. Znamy wygląd i wiemy, pod jakim adresem mieszkają. O ile jeszcze tam są.
Po co poznawać zwierzęta świata?
Łatwiej się wysilić i pomóc zwierzęciu, o którym wiemy coś więcej niż jedynie tyle, że jest zagrożonym gatunkiem.
Dokładnie na tej samej zasadzie budzi się w nas empatia, gdy komuś znajomemu dzieje się krzywda. Prędzej rzucimy wszystko, żeby pomóc sąsiadce Agnieszce, niż pewnej pani z sąsiedniej kamienicy, co nam nawet dzień dobry nigdy nie powiedziała.
Między innymi dlatego napisałam artykuł o tym, jak wychować empatyczne dziecko. Tego wcale nie wysysa się z mlekiem matki, tego się trzeba nauczyć.
Trzy pytania do zadania codziennie przy kolacji >>
Ratujmy zwierzęta
Masa wiedzy, piękne ilustracje i ogrom refleksji niesie ze sobą ta książka. Jest apelem, ale konkretnym, edukacją ekologiczną w najczystszej postaci. Wystarczy przeczytać i zacząć myśleć. Niby nic, a jednak… tak wiele.
Autorka Jess French
Ilustracje James Gilleard
Wydawnictwo Wilga
Książka dla dzieci w wieku 5-10 lat.
Lubię zaglądać do książek dla dzieci
Teraz razem możemy zajrzeć do środka i zerknąć na treści „pedagogicznym okiem”. Oglądasz fragment nagrania na żywo odcinka podcastu „Aktywne Czytanie – książki dla dzieci” >>
Weź pod uwagę, że recenzując książkę, czasem opowiadam całkiem sporo treści. Może być mały spoiler!