„Symfonia zwierząt” to książka napisana przez Dana Browna, który na co dzień pisze kryminały dla dorosłych. Bardzo lubię, kiedy uznany twórca książek dla dorosłych, mierzy się z najmłodszymi odbiorcami. To zawsze jest spore wyzwanie i tym razem aktywne czytanie wchodzi w wymiar muzyczny.
Dan Brown sięgnął po to, co mu wychodzi najlepiej, czyli szyfry, kody i zagadki, ale też pokazał nową odsłonę swojej twórczości, tę bardziej dźwięczną i wrażliwą. To znaczy, nowa jest dla nas, bo on sam uczył się grać i komponować od najmłodszych lat.
Zabawa, słuchanie, czytanie
Do zabawy i aktywnego czytania zaprasza nas Mysz Maestro i jest to rymowane, bardzo tajemnicze zaproszenie. Wiemy, że będą wskazówki, że trzeba bacznie słuchać, bo to nie są zwykłe wiersze w zwykłej książce.
I faktycznie nie są, ponieważ można je czytać, jednocześnie słuchać utworów przypisanych konkretnym zwierzętom np. skaczące kangury czy mój ulubiony pająk na swej sieci ozdobionej kroplami rosy. Wszystkie utwory skomponował Dan Brown, a zagrała najprawdziwsza orkiestra – Zagreb Festiwal Orchestra.
Pomysł na zabawę
Oczywiście można się tymi utworami bawić np. Odgadywać, jakie zwierzę „jest właśnie grane”: spokojna płaszczka, pędzący gepard, ćwierkające ptaki, niezdarne kotki? Mały czytelnik może próbować przyporządkować muzykę do wiersza lub po prostu opowiadać, co czuje i wyobraża sobie, słuchając konkretnego utworu.
Symfonia zwierząt z aplikacją
Żeby czytać i słuchać, wystarczy zeskanować kod QR z początku książki i ściągnąć aplikację bezpośrednio na telefon. Na stronie wydawnictwa Debit link i szczegóły – KLIK!
W aplikacji mamy kilka języków do wyboru, ale tak naprawdę nie mają większego znaczenia. Bardzo intuicyjnie da się słuchać i czytać, przeskakując strzałkami do kolejnych utworów (zwierząt) lub kierując kamerę bezpośrednio na książkę i wybrany wiersz, wtedy apka już wie, który utwór w danej chwili nas interesuje.
Jest też opcja wyboru dowolnego zwierzaka, czyli muzyki do niego skomponowanej, co jest świetną możliwością do wymyślania twórczych zabaw (w domu i w przedszkolu), bo dzieci mogą rysować, co słyszą, odgadywać, opowiadać, tańczyć, pokazywać. Pewnie nie każdy usłyszy w dźwiękach muzyki to samo i to wspaniale.
Symfonia zwierząt
Prawdziwa symfonia zwierząt
Piękne wydanie z przemyślanym każdym detalem, bo już na samym początku mamy narysowane i podpisane instrumenty, które usłyszymy. Można je też pooglądać i nauczyć się nazw, jest ich tu całkiem sporo.
Od razu przychodzi mi pomysł na kolejną zabawę, czyli odgadywanie, który instrument jest przewodnim w danym wierszu (utworze), jak się nazywa, jak można określić jego dźwięk.
Wiersze dla dzieci
Całość składa się z 21 wierszy, tłumaczył je Michał Rusinek, brzmią cudownie, są zabawne i wpadają w ucho. Bardzo doceniam poetyckie smaczki przemycone w wierszach przez tłumacza np. „Leśne ptaszki”, które „będą ćwierkać, świstać, kwili, pitpilitać i pimpilić”. Brzmi znajomo, prawda?
Przy każdym wierszu autor zostawił coś w rodzaju podsumowania, mądrego przekazu związanego z treścią. Prosty i bardzo przydatny zabieg związany z czytaniem wierszy, które czasem nie są dla dzieci tak do końca jasne. To jedno zdanie podsumowania może pomóc zrozumieć, otworzyć się na poezję, rymy i zabawę tym rodzajem twórczości.
Każde z tych haseł jest po prostu mądre, to też słowa, które powinno często słyszeć każde dziecko, wspierają odporność psychiczną dziecka i są fajnymi drogowskazami.
- W życiu zdarza się upaść (kotom też się zdarza), warto się podnieść i iść dalej, upadek, to nie koniec świata.
- „Chore się przed tym, co złe, ale pamiętaj, by otwierać się na to, co dobre” – to mówi pancernik.
- „Jeśli wsłuchasz się uważnie w odgłosy natury, wszędzie wokół siebie usłyszysz rozmowy”.
- Jest też wiersz o balansie między pracą i zabawą, jakże ważny przekaz!
Zakodowany przekaz
Dan Brown nie byłby sobą, gdyby nie zostawił czytelnikom zakodowanej wiadomości w książce. Oprócz wierszy, muzyki, wsparcia emocji, na każdej stronie znajdują się bardzo dobrze ukryte litery, które po ułożeniu tworzą nazwę instrumentu. Trzeba je zebrać, by móc na końcu odczytać hasło. Świetny dodatek do całości, mrugnięcie okiem do fanów „Kodu Leonarda da Vinci” i też pomysł na zachęcenie dzieci do skupienia uwagi.
Muzyczne ilustracje
W tym momencie (skupiamy się na obrazkach w poszukiwaniu liter), nie mogę nie wspomnieć o ilustracjach Susan Batori, bo są piękne i świetnie oddają muzyczny nastrój. Wiele się tu dzieje, bo niektóre zwierzęta skaczą, bogatą, spadają, fruwają. Jednak kiedy trzeba, jest też klimat wyciszenia i spokoju. Wszystko to pięknie zgrywa się z muzyką i rytmem wierszy.
A dla wytrwałych zbieraczy liter i słuchaczy, na końcu jest niespodzianka, czyli rozkładówka, na której mamy narysowane wszystkie koncertujące zwierzęta. Każe trzyma jakiś instrument, można więc sprawdzić, czy mały czytelnik zapamiętał razy opisane na początku (na końcu też są) książki.
Piękna lekcja muzyki
Jestem zachwycona tą muzyczną propozycją, przemyślana w każdym, każdziuteńkim calu.
A gdyby komuś przyszło do głowy, że na ostatniej stronie, tej ze zdjęciem trzyletniego Dana Browna już nic ciekawego się nie wydarzy, zachęcam do przyjrzenia się dwa razy.
Nskdjidje pdjsfrdksjgzedcghgfkgmrahkmrpdfgyjcidfgrhe ndjnihkczmnfhefkjrgkfjeo! 😉
Autor Dan Brown
Ilustracje Susan Batori
Tłumaczenie Michał Rusinek
Wydawnictwo Debit
Książka dla 3-6 latków.
Aby pobrać aplikację z muzyką zeskanuj kod z książki lub odwiedź wildsymphony.com >>
Symfonia zwierząt
Więcej książek wydawnictwa Debit
Na blogu AktywneCzytanie.pl opowiedziałam o jeszcze kilku książkach wydawnictwa Debit, zerknij koniecznie na recenzje!
Mam pytanie – co to za mała książeczka i duża książka na ostatnim zdjęciu? One są w komplecie, to jakieś dodatkowe zadania? Nigdzie nie mogę znaleźć o nich informacji.
To jest notesik z białymi kartkami, był dodawany do zamówień przy premierze, nie wiem, czy wciąż jeszcze jest dostępny.
Czy pliki do książeczki mogę ściągnąć i zgrać np. na Albika?