Zeszyty do ćwiczeń logopedycznych MóWiMy to autorski projekt logopedki Kariny Mikulskiej Hofman oparty na metodzie doboru głosek. Zerkniemy też do kartonowej książki „To my!”, puzzli i domina: rzeczowniki i czasowniki.
Wiem, że książek logopedycznych lub może bardziej ukierunkowanych na wspieranie mowy, jest bardzo wiele. Sama lubię tego rodzaju pomoce edukacyjne. Przemawia do mnie jednak coraz częściej powtarzana przez specjalistów informacja, że nie wszystkie dźwiękonaśladowcze słowa są przystosowane do możliwości małych dzieci.
Jasne, że wiele zależy od indywidualnego rozwoju, to prawda. Jednak jeśli jesteście na początku drogi związanej z nauką mówienia, warto tak wspierać dziecko, żeby jemu i Wam było po prostu najłatwiej.
Zeszyty wspierające mowę
Faktycznie, może zamiast ruszać na pierwszy ogień z trudnymi do wypowiedzenia: dzyń, brzdęk czy hau, lepiej zacząć od sylab otwartych.
Druga ważna sprawa w tej metodzie polega na wypowiadaniu pojedynczych sylab. Ma to wiele sensu, bo przecież dziecku o wiele łatwiej wypowiedzieć jedną rzecz: pa, niż od razu dwie czy trzy: pa, pa, pa. Prosta i zawsze sprawdzająca się metodą małych kroków i tu ma zastosowanie.
Co kryją te zeszyty?
Zerknijmy do środka tych zeszytów, bo przyznam, że oglądając je w sieci, byłam zaintrygowana. Sam pomysł, żeby taką pomoc dydaktyczną podać w formie zeszytu, jest oryginalny. Takie zapiski logopedy, które są prostymi wskazówkami dla dzieci i rodziców. Na pewno przydadzą się też nauczycielom.
Kartki w linie, a na nich notki z informacji na temat pracy z dziećmi. Zanim przejdziecie do konkretów, koniecznie przeczytajcie, jak się tym bawić, na co zwrócić uwagę.
Konkretne wskazówki logopedyczne
Myślę, że te zeszyty spodobają się najbardziej osobom nastawionym na konkretne wsparcie, bo też autorka zachęca do systematyczności, czy wręcz „nieodpuszczania” dziecku. Domagania się, by jeśli chce nam coś przekazać, spróbowało to powiedzieć.
Nie ma tu wskazówek typu: Jeśli zechce, to powie, jak nie, to odpuść. Widać, że to zeszyty stworzone przez logopedkę, dla której skupienie na ćwiczeniu mowy, jest głównym zadaniem.
Jednak każdy rodzic dobrze będzie wiedział, w którym momencie wystarczy tych logopedycznych zabaw, bo dziecko jest np. znudzone lub zmęczone. Nikt za nas zadania obserwacji nie odrobi.
Notatki logopedy
W zeszytach są też wskazówki na temat codziennych nawyków, które mogą wesprzeć naukę mówienia np. zachęcanie do gryzienia pokarmu, sprawdzanie, czy dziecko prawidłowo oddycha i oczywiście dwa słowa o nadwrażliwości sensoryczno-motorycznej. Na postępy związane z nauką mówienia składają się przecież nie tylko ćwiczenia i zabawy logopedyczne.
Sama jestem mamą dziecka, które uczęszczało przez jakiś czas do logopedy, pamiętam jak szukałam pomocy edukacyjnych. Pamiętam też, że kluczem do sukcesu była konsekwencja w ćwiczeniach, niezależnie od tego, czy nam się chciało bardzo, czy może średnio. Nie mówię o maluchach, które jeszcze nie zaczęły mówić, bo u nas to był wiek 5 lat, kiedy wiadomo, że potrzebne jest wsparcie specjalisty.
Ta konsekwencja dotyczy też czasu spędzanego przez dzieci przy ekranach. Nie trzeba nikomu szczególnie wyjaśniać, że jeśli chcemy, by dziecko nieco bardziej zainteresowało się mówieniem, trzeba je (te ekrany) po prostu wyłączyć. Niby prosta sprawa, a jednak chyba najtrudniejsza do przeprowadzenia w wielu domach.
Zeszyty zróżnicowane stopniem trudności
Zeszytów jak na razie jest sześć. Na kolejnych kartkach widać twarze dzieci wypowiadających konkretne głoski. Są też realne zdjęcia związane z daną sylabą czy dźwiękiem np. MU i krowa.
Wielką pomocą są zdjęcia twarzy dzieci, nie tylko dlatego, że widać układ ust, ale też ze względu na przyciągnięcie uwagi naszych pociech. Skoro to dziecko może, ja też spróbuję, co mi szkodzi.
W pierwszym zeszycie mamy pomysły na dodatkowe zabawy z dzieckiem oraz zadania dla maluchów. Od czasu do czasu pojawiają się uwagi związane z tym, jak ćwiczyć konkretne dźwięki, na co zwracać uwagę. Wszystko krótko, zwięźle i na temat.
Motywujące zeszyty
Nie wiem jak u Was, ale ja jestem osobą konkretną i bardzo odpowiada mi zeszyt, gdzie mam takie podpowiedzi. Ćwicząc z córką potrzebowałam dokładnie takiego wskazania.
O wiele mniej motywujące dla nas obu były pomysły: No, jak chcesz, to spróbuj, jak nie to odpuść. Jestem tą mamą, która raczej nie odpuszczała 20 minut ćwiczeń dziennie. Dziś wiem, że się opłacało wysilić, bo w sumie ta terapia zajęła niecałe pół roku, co w skali życia jest przecież niewielkim odcinkiem czasu.
MóWiMy Zeszyt 2
W zeszycie drugim mamy wyrazy złożone z dwóch sylab otwartych. Schemat zadań jest podobny we wszystkich zeszytach. Zmienia się tylko poziom trudności.
MóWiMy Zeszyt 3
Ćwiczymy wyrazy złożone z jednej sylaby zamkniętej.
MóWiMy Zeszyt 4
Tu znajdziemy wyrazy trzysylabowe, złożone z sylab otwartych.
MóWiMy Zeszyt 5
Wyrazy dwusylabowe, gdzie jedna z sylab jest trudniejsza do wypowiedzenia (konstrukcja zamknięta).
MóWiMy Zeszyt 6
Znajdują się tu wyrazy trudniejsze – dwie sylaby zamknięte, zbitki spółgłoskowe itd.
Książka „To my!”
Zeszyty są trzonem do konkretnej pracy przy ćwiczeniu mowy. Jednak autorka pomyślała też o dodatkach. Jednym z takich uzupełnień jest kartonowa książka z prostymi ilustracjami. Trzymamy się zasady wypowiadania jednej sylaby np. KO przy kurze, MU przy krowie. Wszystkie obrazki są podpisane, żeby rodzic wiedział, jak opowiadać, co dzieje się na ilustracjach.
W książce występują postacie o konkretnych imionach, które (te imiona) są oczywiście także ćwiczeniem logopedycznych. Nasi bohaterowie to: Mi, Wi i My. Na poszczególnych stronach występują solo, dzieci mogą opowiadać, co robią. Warto zachęcać maluchy do pokazywania palcem konkretnych obrazków związanych z tym, co akurat opowiadacie.
Te rozkładówki zawierają dodatkowo pytania, na które oczywiście maluchy mogą odpowiedzieć. Są też proste gesty, zadania np. Pokaż swoje buty. Pokaż, jak kicha My.
Na ostatniej stronie są zdjęcia z podpisami, już nieco trudniejsze wyrazy do wypowiedzenia, ale właśnie o to chodzi, żeby poprzeczka była coraz wyżej.
Puzzle MóWiMy
Dodatkiem, który zachęci do mówienia, ale też do ruchu, bo autorka bardzo podkreśla, jak jest ważny, są dwustronne puzzle. Dwa elementy do złożenia. To są też zdjęcia, nic abstrakcyjnego. 30 obrazków, każdy podpisany z podziałem na sylaby.
Domino
Jeszcze jednym pomysłem na zabawy i ćwiczenia logopedyczne jest domino. Mamy wersję rzeczowniki i czasowniki. Można w nie grać, szukając par. Są też inne możliwości. Wszystko nadal z podpisanymi zdjęciami.
Podczas tej zabawy ćwiczącej skupienie, najważniejsze jest zachęcanie do powtarzania szukanych wyrazów. Wszystko dokładnie opisano w instrukcji, również to, jakie pytania zadawać, żeby dziecko jak najwięcej ćwiczyło.
Obserwuj Aktywne Czytanie, nie przegapisz żadnych wieści o nowościach, rabatach i niespodziankach.