Choinka Pana Igiełki

Przeurocza historia pt. „Choinka Pana Igiełki” to zimowa opowieść autorstwa Roberta Barry.

Bardzo pomysłowa bajka wydana przez wydawnictwo Muchomor.

Myślę, że spodoba się dzieciom w wieku 2-5 lat.

choinka-pana-igielki-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-2-3-4-lata-zimowe-i-swiateczne

Wszystko zaczyna się od rezydencji Pana Igiełki, któremu przywieziono ogromną choinkę. Największą, jaką Pan Igiełka kiedykolwiek widział.

Okazuje się, że choinka jest za duża, więc pan Igiełka postanawia uciąć ją na samym czubku. Kiedy czubek zostaje odcięty, powstaje mała choinka.

Tę mniejszą choinkę dostaje pokojówka, która również obcina jej czubek, aby zmieścić drzewko w swoim pokoju.

Tak ten czubek wędruje przez całą książkę. Najpierw do ogrodnika, potem do rodziny niedźwiadka, następnie krótszy czubek przechwytuje lis, aż w końcu trafia do maleńkiej myszki.

Wyobraź sobie, że ta maleńka myszka mieszka ma norkę w rezydencji Pana Igiełki. Duża choinka w dużym pokoju, a najmniejsza u rodziny myszek.

Choinka w każdym domu

Przyznam, że czytanie tej historii sprawiło mi wiele radości. Jest bardzo oryginalna i ciepło pokazuje, jak można pięknie podzielić się wielkim skarbem lub tym, co nam zbywa.

To, co nam czasem wydaje się zbędne i wyrzucamy, innym może się bardzo przydać. Tak właśnie jest z tą choinką, która miała być tylko dla Pana Igiełki, a okazało się, że ozdobiła znacznie więcej domów.

Czytanie książek takich jak „Choinka Pana Igiełki”, nie tylko dostarcza rozrywki, ale również wprowadza dzieci w świat wartości i nauki o dzieleniu się.

Możemy rozmawiać o tym, dlaczego warto zwracać uwagę na potrzeby innych ludzi. Ta urocza historia stanowi doskonałą okazję do rozwijania empatii u najmłodszych czytelników.

Przygody czubka choinki, podróżującego z jednego miejsca do drugiego, pokazują dzieciom, jak wiele radości i wartości może wyniknąć z podzielenia się czymś, co początkowo uważaliśmy za zbędne.

Zatem to też historia o „śmieciach” i oszczędzaniu zasobów. Zwłaszcza tak pięknych, jak choinka.