Gwiazdkozaur to opowieść o niezwykłej przyjaźni. W dodatku więcej niż jednej. W tej książce dinozaur zaprzyjaźnia się z zabawką, potem z chłopcem. Ten chłopiec z dziewczynką, której na początku nienawidził. A wszystko w ogromnym świątecznym zamieszaniu, z Mikołajem w tle.
Gdy Gwiazdkozaur był jeszcze jajkiem
Cała akcja zaczyna się bardzo dawno temu, kiedy jeszcze po Ziemi chodziły dinozaury, za to nie chodzili po niej ludzie. Zastajemy tu szczęśliwą dinozaurzą rodzinkę, która ma ogromnego pecha, bo akurat jest to dzień zagłady dinozaurów, a oni (dinozaurzy rodzice) czekają, aż wykluje się z jajka ich potomek.
W tych niefortunnych okolicznościach, zagładowym chaosie i całym zamieszaniu, jajo ląduje w wodzie, gdzie zamarza na wiele tysięcy lat.
Skąd się wziął Gwiazdkozaur?
Po tych wielu tysiącach lat jajko zostaje odkopane przez elfy współpracujące ze świętym Mikołajem i tym szybkim skokiem w czasie, przenosimy się do jego siedziby. Jest tu przytulnie, cudownie, wszyscy znają swoje miejsce i swoje role, ale wciąż panuje miły rozgardiasz, jak to w warsztacie, gdzie produkuje się zabawki dla dzieci na całym świecie.
W tej odsłonie Mikołaj ma ogromne poczucie humoru, potrafi czarować i jest zachwycony tym, co najpierw wysiedział, a potem wykluwa się z jajka. I to w noc przez Wigiliją! A wykluwa się oczywiście dinozaur. Jedyny na świecie dinozaur mieszka w domu Mikołaja. Stąd jego imie – Gwiazdkozaur.
Tymczasem u Williama w domu
Wszystko to, co opisałam zajmuje całkiem sporą część książki, a to przecież dopiero początek, bo nawet nie wspomniałam o chłopcu na wózku inwalidzkim, który jest fanem dinozaurów. William wiedzie całkiem szczęśliwe życie do czasu, aż w szkole pojawia się okropna, złośliwa dziewczynka o imieniu Brenda.
Brenda jest naprawdę wredna w stosunku do Williama, choć tak naprawdę… nie ma powodu, bo mści się na chłopcu za wypadek w stołówce, który wydarzył się zupełnie niechcący.
Gwiazdkozaur w podróży
W noc wigilijną (kilka lat po wykluci się Gwiazdkozaura) sprawy przybierają naprawdę ciekawy obrót, bo to czas, kiedy Mikołaj podróżuje po świecie. W saniach wypchanych pakunkami może się przecież w tak zapracowaną noc, zapodziać prawdziwy dinozaur, prawda? I to prawdziwy dinozaur może przypadkiem poznać Williama. A William przypadkiem marzy o dinozaurze. Tak zaczyna się ich przyjaźń.
Książka o przyjaźni
Ta przyjaźń wiedzie ich (znowu przypadkiem) do domu Brendy. Okazuje się, że jej złośliwe zachowania wynikają z wielu kłopotów, jakie ma w domu. I okazuje się, że w całej tej opowieści grasuje czarny charakter polujący na renifery (i dinozaury), a tajemnica, o której nikt miał nie wiedzieć (dinozaur), jest dość trudna do utrzymania.
Komu spodoba się ta książka?
To książka jest czymś pomiędzy opowieściami Davida Walliamsa i Roalda Dahla. Tak mi się przynajmniej kojarzy. Brawurowa akcja, dużo śmiechu, podkreślone niektóre słowa (grafika przy samodzielnym czytaniu ma znaczenie). Do tego znakomite, szkicowane ołówkiem ilustracje, których w książce nie brakuje. Myślę, że spodoba się dzieciom w wieku 7-11 lat. William ma lat 10.
Przyznam jednak, że momentami nie podoba mi się tłumaczenie, zwłaszcza trudne jest to do czytania na głos, a często właśnie tak czytamy z dziećmi (nawet tymi starszymi) świąteczne opowieści. O ból zębów przyprawiają mnie fragmenty wierszowane, których na szczęście nie jest wiele. W krainie Mikołaja elfy mówią rymami więc za każdym razem, gdy się odzywają, to są wiersze.
Oczywiście rozumiem, że jest to tłumaczenie, dlatego czepiam się tylko odrobinę, bo płynny angielski nie zawsze brzmi pięknie w innych językach. Mam do tego wiele tolerancji, ale tym razem jednak nie mogę przejść przy tych rymach bez słowa. 😉
Autor Tom Fletcher
Zerkając na twórczość tego współczesnego autora (w Polsce wydana jeszcze książka dla młodszych dzieci pt. W Twojej książce jest potwór >>) jest miłośnikiem dinozaurów. Ma na swoim koncie kilka różnych tytułów właśnie o dinozaurach. Jest też kontynuacja serii „W Twojej książce…” w wersji świątecznej z elfem i mniej świątecznej, z potworem. Mam nadzieję, że ukażą się również w polskich wersjach.
Gwiazdkozaur i Zimowa Czarownica
Jeśli się Wam spodobała ta historia, jest też dostępna druga część.
Świąteczne książki dla dzieci
To nie wszystkie książki o zimie i świętach, jakie polecam z zestawieniach. Mam też coś dla starszych dzieci.
- Najpiękniejsze książki dla dzieci o Bożym Narodzeniu i Mikołaju >>
- Sprawdzone i polecane przez rodziców książki o zimie i Bożym Narodzeniu >>
- Świąteczne inspiracje. Książki adwentowe >>