mala-wu-zloty-orzech-i-mis-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-zima

Mała Wu to książka dla 3-6 latków o tym, że czasami przypadkowe przedświąteczne spotkania okazują się tymi najważniejszymi. Dokładnie takie spotkanie przytrafiło się wielkiemu białemu niedźwiedziowi i małej wiewiórce Wu.

A wszystko zaczęło się od tego, że ten wielki biały niedźwiedź Domi postanowił odwiedzić swoją rodzinę brunatnych niedźwiedzi.

Skąd ten pomysł, żeby polarny biały miś przywędrował do polskich brunatnych niedźwiedzi? Już wyjaśniam. Nasz polarny wygrał tradycyjny wyścig na lodzie, w którym nagrodą była właśnie ta podróż.

mala-wu-zloty-orzech-i-mis-recenzja1

Mała Wu spotyka Domi

Zima, śnieg dookoła i nieznane tereny, bo jak się pierwszy raz idzie do rodziny, to nie zawsze wiadomo, jaka będzie droga.

Zastajemy wiec trochę zagubionego Domiego w momencie, gdy spada mu na głowę duży żołądź, którego właścicielką okazuje się Mała Wu, jak mówi o sobie (odrobinę się jąkając) wu-wiórka.

mala-wu-zloty-orzech-i-mis-recenzja1

mala-wu-zloty-orzech-i-mis-recenzja1

Mała Wu mieszka sama i od zawsze sama musiała sobie radzić. Bardzo zależy jej na tym żołędziu, bo kiedy wokół mrozy, taki smakołyk nie może trafić w niepowołane ręce. Dlatego zgadza się odprowadzić polarnego niedźwiedzia do gawry tych miejscowych. Poza tym jest po prostu pomocna. 

W drodze mała Wu wyjaśnia niedźwiedziowi, że zbliża się magiczny czas. Ten moment, kiedy wszyscy spotykają się w kręgu rodzinnym i  wypowiadają na głos marzenia. Domiemu bardzo podoba się ta tradycja.

mala-wu-zloty-orzech-i-mis-recenzja1

Mała Wu nie ma bliskich

Niedźwiedź o tym jeszcze nie wiedział, ale ja Wam powiem, że mała Wu nie miała z kim spędzić tego magicznego czasu. Nic o tym misiowi nie powiedziała, odprowadziła go do rodziny i wybrała się na poszukiwanie legendarnego złotego orzecha. Czasem trudno tak po prostu poprosić o pomoc.

mala-wu-zloty-orzech-i-mis-recenzja1

Ten orzech właśnie miał pomagać w spełnianiu marzeń, a mała Wu miała jedno wielkie niewypowiedziane marzenie. Bardzo pragnęła mieć kogoś bliskiego, kto by ją po prostu przytulił. I tulił, gdy zimno, ciemno, smutno w zimowy (i nie tylko) czas.

mala-wu-zloty-orzech-i-mis-recenzja1

mala-wu-zloty-orzech-i-mis-recenzja1

Rodzinny czas świąt

Dla niedźwiedzia zaczął się z kolei czas świętowania. Rodzina przyjęła go z wielką radością, udekorowany świątecznie dom pachniał i czuło się tu szczęście. Opowiedział rodzince o spotkaniu z małą Wu, która zresztą dobrze była miśkom znana, bo to przecież ich leśna sąsiadka.

mala-wu-zloty-orzech-i-mis-recenzja1

Spora część książki jest o tym, że czasem warto otworzyć drzwi i serce dla samotnych, zaprosić do siebie tych, którzy nie mają bliskich.

I oczywiście o tym, że przytulenie, bliskość i otwarte serca są magią świąt. Nie prezenty, smakołyki czy złote orzechy, ale właśnie bliscy.

Mała Wu i spełnione marzenie

Ta książka spodoba się wszystkim szukającym świątecznej, zimowej atmosfery, gdzie najważniejsza jest rodzina. Misie obchodzą święto, ale nie jest ono nazwane. Na ilustracjach widzimy klimaty i dekoracje bożonarodzeniowe, jednak świętujemy… święto.

Wiele osób po prostu chce w zimowym czasie być z rodziną, przyjaciółmi, dzielić się marzeniami i dobrymi myślami, to jest książka na ten czas.

Mała Wu, złoty orzech i Miś

Autorka Renata Pażusinska
Ilustracje Paulina Siwek
Wiek czytelników 3-6 lat

mala-wu-zloty-orzech-i-mis-recenzja1

Zapisz się na Newletter 

newsletter tylko dla mam