Myszonek wita wiosnę

Cieszę się, że My Myszonek wraca do nas w wiosennej odsłonie w książce pt. „Myszonek wita wiosnę”.

To książka wydawnictwa Fajda pod patronatem Aktywnego Czytania. Super dla wieku 3-5 lat. Seria ma już kilka tytułów. Opowiada o małej myszce, która mieszka tylko z mamą. To trochę bajka, ale także pokazanie prawdziwych urywków życia tej małej rodzinki.

Fińskie tradycje wielkanocne

Dla kogo będzie ta książka? Dla dzieci, które lubią proste historie, chcą zerknąć na życie innych i oczywiście dla wszystkich miłośników myszek. Nie pogardzą też dzieci stęsknione za wiosną i po prostu ciekawe świata.

Zanim przejdę do opowieści o tym, co tym razem wymyślił Myszonek, zatrzymam się na chwilę przy dyskusjach, które czasami obserwuję w grupie Aktywne Czytanie dotyczących tej serii.

Dla jednych jest zachwycająca, a dzieci uwielbiają do niej wracać. Dla innych nie jest to książka edukacyjna, ponieważ relacja z mamą nie odzwierciedla typowych norm rodzicielstwa bliskości.

I faktycznie, jeśli szukasz książki, która ma na celu wyłącznie naukę dzieci przez modelowanie konkretnych zachowań, myślę, że warto sięgnąć raczej po literaturę polską niż fińską. Ta nieco różni się to od tego, co znamy z rodzimych historii.

Osobiście lubię pokazywać dzieciom książki, w których nie wszystko jest sztampowe, bywa inaczej i które sprawiają, że jest o czym rozmawiać po lekturze, bo nie jest idealnie.

Jak Myszonek wita wiosnę?

Na początku Myszonek i jego rodzina przygotowują się do Wielkanocy. Jest malowanie jajek, zbieranie gałązek wierzbowych i czekanie razem z mamą na nadejście wiosny. Wielkanocne przygotowania mysiej rodziny nie mają nic wspólnego z chrześcijańską tradycją. Myszy nie idą do kościoła, za to szukają czekoladowych jajek i jedzą tradycyjny obiad, czyli jagnięcinę.

Gdy wiosna w końcu nadchodzi, przynosi ze sobą kichanie, bo mama ma alergię.

W całej tej opowieści obserwujemy po prostu małe dziecko zainteresowane światem. Tak jak do tradycji wielkanocnych, tak i do innych rzeczami Myszonek podchodzi z zaciekawieniem. Obserwuje wiosenne rośliny, cieszy się z motyla, i bardzo angażuje w obserwację życia mrówek.

Razem witamy wiosnę

Potem jest wizyta w aptece, bo tej alergii nie można zostawić bez uwagi, oraz telefon ze szpitala, w którym wylądował się dziadek. Myszonek nie bardzo ma ochotę odwiedzać dziadka w szpitalu, co jest fajną sceną.

Czasem oczekujemy od dzieci, że z pełnym zaangażowaniem rzuca się w wir działań, bo tak wypada. A maluchy nie chcą, bo się boją szpitala czy widoku chorego bliskiego.

Dziadek jest podłączony do rurek, ale na szczęście wszystko dobrze się kończy, niedługo wyjdzie ze szpitala. Mama zaprasza babcię i dziadka do domu, żeby spędzili razem czas po wyjściu ze szpitala i nacieszyli się wspólnie wiosną.

Nie możemy też zapomnieć o wiosennych porządkach, trochę sprowokowanych nadejściem tej pory roku, a trochę związanymi z zapowiedzianą wizytą dziadków. Myszonek angażuje się całym sercem w układanie butów, trzepanie dywanów, pomaga mamie i cieszy się na wizytę babci i dziadka.

Prawda, że to prosta historia? Bardzo jestem ciekawa, czy ta część skradnie serca maluchów.

To co, czytamy?

Myszonek wita wiosnę

Autorka Rikka Jantti
Wydawnictwo Frajda
Okładka twarda, kartki miękkie.
Wiek czytelników: 3-5 lat
Zdjęcia bez filtrów.