Ratownicy w akcji! RECENZJA książki dla dzieci

Przychodnia, gabinet dentystyczny i pielęgniarski, szpital – tu są Ratownicy w akcji.

To są miejsca, które często budzą u dzieci strach. Nie bez powodu za wizytę w nich dostaje się odznakę dzielnego pacjenta!

A z drugiej strony te wizyty są czasem konieczne i nieuniknione. Choć mogą być nieprzyjemne, a nawet bolesne.

Sposobem na ich oswojenie nie jest obiecywanie, że nie będzie bolało. Lepiej powiedzieć prawdę, a jeszcze lepiej – krok po kroku opowiedzieć, co będzie się tam działo.

Świetnym pretekstem do takiej rozmowy może być książka autora i ilustratora R.W. Alleya Ratownicy w akcji! od wydawnictwa Debit.

Pracowity dzień w Wietrznej Dolinie

Ta książka wspaniale łączy w sobie kilka konwencji. Są elementy komiksu, wyszukiwanki i picture booka. Mamy tu nawet dość szczegółowe rysunki techniczne!

Fabuła jest taka, że w Wietrznej Dolinie trwają przygotowania do parady. Podczas gdy mieszkańcy dekorują miasto, pracownicy miejscowego szpitala nie próżnują.

Lekarki i lekarze, pielęgniarki i pielęgniarze oraz ratowniczki i ratownicy medyczni stawiają się jak każdego dnia do pracy, bo przecież nigdy nie wiadomo, kiedy ktoś znów zgłosi się po pomoc.

I właśnie ich praca – obowiązki, które czekają na nich w szpitalnych salach i na korytarzach – jest głównym tematem Ratowników w akcji!

Prześwietlamy szpital

W szpitalu ciągle coś się dzieje. Dzień i noc.

Recepcjonistka Sowa kieruje odwiedzających we właściwe miejsca. Kuchmistrz Zając gotuje posiłki dla pacjentów. Laborantka Myszka bada różne próbki. Aptekarz Hipo przygotowuje lekarstwa. Terapeuta zajęciowy Dzik wspiera chorych w świetlicy…

Poza tym mamy tu nazwane i objaśnione najróżniejsze oddziały. Dowiadujemy się, gdzie rodzą się dzieci albo gdzie przyjmowani są pacjenci w nagłych wypadkach.

No i nie zapominajmy o narzędziach. Pokazane tu mamy chyba wszystko: od ciśnieniomierza i stetoskopu, przez pulsoksymetr i oftalmoskop (kto wie, co to jest?), aż po sprzęty większego kalibru – wyposażenie karetki, aparat anestezjologiczny, monitory pokazujące parametry życiowe. Prześwietlamy nawet aparat rentgenowski!

Nowi pacjenci na oddziale

Wszystkie te akcesoria przydają się, gdy do szpitala trafiają kociaki bliźniaki, które zaliczyły upadek z dachu.

Na szczęście po serii podstawowych badań okazuje się, że nic im nie jest.

Ale to nie koniec wypadków tego dnia. Wkrótce na sygnale zostaje przywieziony Lemur Orkiestra, który miał uświetnić swoim występem paradę. Pech chciał, że bęben przytrzasnął mu ogon, a na zdjęciu rentgenowskim wychodzi, że doszło do przemieszczenia kręgów i konieczna jest operacja.

Towarzyszymy Lemurowi podczas przygotowań do zabiegu. Przechodzimy z nim badania i cały czas wiemy, co się dzieje. Później z sali operacyjnej przejeżdżamy z nim do sali wybudzeń, a po spokojnej nocy w szpitalu następnego ranka dowiadujemy się, że wszystko się udało i Lemur będzie mógł poprowadzić paradę.

Prawda w przyjaznych barwach

Jeśli wasze kilkulatki odczuwają lęk przed wizytą u lekarza albo szykują się do zabiegu, książka Ratownicy w akcji! powinna zagościć w waszym domu.

Pełne szczegółów, kolorowe, wesołe ilustracje, dokładne opisy i przekroje, wartka akcja oraz szczypta dowcipu pomogą oswoić trudną sytuację, zrozumieć, na czym polega hospitalizacja i czy rzeczywiście jest się czegoś bać.

Jedyne, na co trzeba uważać, to kilka drobnych szczegółów, które nie do końca jeszcze odpowiadają polskim realiom. Szpitalne posiłki w książce są pyszne, zdrowe i dostosowane do wymagań i potrzeb poszczególnych pacjentów. A przed operacją Lemur może sobie wybrać zapach, który będzie czuł w masce tlenowej podczas zasypiania.

Tak poza tym jednak wszystko się zgadza. Chodzi o to, żeby wyzdrowieć i przejść przez wszystko z jak najmniejszym stresem. I to można dzięki tej książce jak najbardziej osiągnąć.

To co, czytamy?