Święty Mikołaj. I ty możesz mu pomóc! Wspaniała książka z okienkami, dzwonkiem i grą planszową, napisana przez elfy specjalnie dla Mikołaja.
Jeśli jako dzieci wierzyliście w Mikołaja, pewnie jakoś sobie wyobrażaliście jego warsztat, pracę i ogólnie zimową krainę. Trochę te wyobrażenia z pewnością ukierunkowały bajki i książki, jednak gdzieś tam każdy uruchamiał też wyobraźnię.
Ja sobie wyobrażałam ten warsztat jako takie przytulne miejsce pełne zakamarków. Gdzie elfy robią żarty, mnóstwo jest tam zabawy i poczucia humoru. Te zabawki w sumie były najmniej ważne. Chodziło o to, że tam musiało być magicznie.
Pomóc budować atmosferę
Ta książka jako jedna z niewielu spełnia moje dziecięce marzenia o zaglądaniu do warsztatu Mikołaja. Idziemy nawet o krok dalej, bo zaglądamy mu do sań, do prezentów, a nawet do buta, w którym jest dziurawa skarpeta. Wszystko ma znaczenie!
Jednak zacznijmy od początku. Wydawnictwo Tekturka spełniło książkowe pragnienie wielu dzieci (i dorosłych, nie oszukujmy się), wydając książkę pt. „Święty Mikołaj. I ty możesz mu pomóc!”. Czy się cieszę, że to patronat Aktywnego Czytania? To naprawdę mało powiedziane, szaleję z radości. 🙂
To taka księga z uroczym dzwoneczkiem, który słychać podczas czytania niemal cały czas. Zerknijcie do recenzji filmowej, jak świetnie dzwoni, przywołując świąteczny klimat.
Ta księga ma pomóc Mikołajowi
Cała księga została przygotowana przez elfy, które znają Mikołaja nie od dziś i wiedzą, z jakimi trudnościami mierzy się na co dzień.
Zaczynając od sań i reniferów przez mapę działań na tę jedną noc. Do tego organizacja prezentów, zasady bezpieczeństwa, czy sam genialny strój Mikołaja i wszelkie możliwe podpowiedzi, wskazówki, które mogą się przydać w tej trudnej robocie.
Mam takie poczucie, że tu znajdziemy dobrą zabawę i odpowiedzi na wszystkie dziecięce pytania związane z działalnością Mikołaja.
Tak bardziej od strony technicznej spójrzmy na przykład na sanie. Jak latają, jakie mają udogodnienia? Weźcie pod uwagę, że to nie mogą być po prostu zwykłe sanki, tylko dostosowane do różnych warunków sanie. Choćby z tak ustawionymi lusterkami bocznymi, żeby było widać, czy żaden prezent się nie zgubił.
Książki z okienkami
Na każdej stronie jest mnóstwo okienek, po ich otwarciu znajdziecie dodatkowe informacje. Mikołaj przy samych saniach ma do zapamiętania całą masę rzeczy. Na przykład, żeby uzupełniać apteczkę, czy nie pozwolić reniferom zjeść anteny, dzięki której ma kontakt z bazą na biegunie.
Jeśli macie problem z imionami reniferów, jest tu ściąga, wszystko dokładnie opisane. Każdy renifer ma swój charakterek, co czasem bywa dla Mikołaja w trasie kłopotliwe.
Polskie smaczki
Podoba mi się, że tytuły rozdziałów, tam, gdzie się dało, nawiązują do polskich piosenek zimowych. „Jaka pyszna sanna”, czyli trasa, którą Mikołaj po prostu musi mieć opanowaną. W końcu na wszystko ma tylko jedną noc.
Otwierając to duże okienko znajdziecie też podręczne mapy gwiazd. Do tego kodeks podniebnego ruchu drogowego, a to ważny element. Przecież w powietrzu Mikołaj może spotkać choćby samoloty. Musi wiedzieć, co wtedy robić.
Urzekają mnie ostrzeżenia pogodowe np. śnieg, grad, deszcz itd. W tym wypadku Mikołaj musi zwracać uwagę na zachowania reniferów lub korzystać z ich pomocy. Świecący nos Rudolfa bardzo przydaje się podczas gęstej mgły.
Pomóc ogarnąć prezenty
Strona z prezentami jest naszpikowana okienkami. Elfy nauczone doświadczeniami z poprzednich lat, wiedzą, że Mikołaj czasem zaczyna się bawić tymi zabawkami i zapomina o zadaniu do wykonania. Część z nich została specjalnie zabezpieczona. Jest też apteczka do prezentów, bo w trasie różne wypadki mogą im się przytrafić, a dzieci przecież czekają.
Bezpieczeństwo najważniejsze
Bezpieczne lądowanie to też ważna sprawa i elfy dokładnie opisały, które dachy mają jaki stopień bezpieczeństwa.
Ale na tej stronie dzieje się podwójna magia, bo są tu pokazane takie bardzo przydatne przedmioty, jak klucz otwierający wszystkie drzwi czy przenośny komin. Co za praktyczne rozwiązania! Niektóre domy przecież nie mają kominów na przykład igloo.
Jest też procedura alarmowa na wypadek spotkania jakiegoś bardzo czujnego dziecka. Wiecie, ten moment, kiedy maluchy obiecują, że nie zasną całą noc, bo chcą zobaczyć Mikołaja. Niektórym się udaje.
Strój ma pomóc w pracy Mikołaja
Stroną z efektem WOW! jest dokładnie opisany (bardziej narysowany) strój Mikołaja. Jeśli myślicie, że on jest takim pulchniutkim staruszkiem, to nie do końca jest prawda. Po prostu pod płaszczem, czapką, a nawet brodą ma tysiąc gadżetów. Trochę jak James Bond przygotowany na dosłownie każdą ewentualność.
Zapasy jedzenia w brodzie to jedno, ale też cały ekwipunek z narzędziami i ochraniacze na kolana czy łokcie. Jak się tak zastanowić, to faktycznie jest ciężka fizyczna praca, zatem ponownie mamy dobrze wyposażoną apteczkę.
Magiczna księga
Kompletnie się nie dziwię, że ta książka znika z półek w księgarniach w mgnieniu oka. Tu jest mnóstwo poczucia humoru, kwintesencja dzieciństwa i magii, bo przecież chodzi o Mikołaja. Do tego okienka, dodatki i ten dzwoneczek!
W poprzednich wydaniach był jeszcze woreczek z magicznym pyłem, ale macierzyste wydawnictwo z niego zrezygnowało ze względów ekologicznych i ja taką decyzję szanuję.
Książka z grą planszową
Na końcu jest jeszcze gra planszowa dla całej rodziny, choć tak naprawdę dla Mikołaja. Elfy przygotowały ją na wypadek, gdyby zdarzył się przymusowy postój np. podczas śnieżycy.
Święty Mikołaj. I ty możesz mu pomóc!
Autorzy: Christopher Edge, Libby Hamilton, A. J. Wood
Wydawnictwo Tekturka
Wiek czytelników: 3-7 lat
Liczba stron: 20
Zdjęcia bez filtrów.
Moją opinię o książce mogłam wyrazić dzięki współpracy z wydawnictwem. Zostawiam link afiliacyjny do Ceneo i BuyBox.
Zapisz się na newsletter książkowo-pedagogiczny!
Dzień dobry, dlaczego ta książka jest reklamowana jako nowość skoro mam ją w domu już chyba od 4 lat ??
Pozycja faktycznie uwielbiana przez dzieci, syn dostał w przedszkolu na święta i kocha do dziś ale nowość to nie jest 😉
Została wznowiona po latach, jest to napisane w recenzji. Nie jest reklamowana jako nowość.
czy ta książka nada się też dla 10 latki? fanki świąt:)
Moim zdaniem już trochę „za dziecinna”. 😉 Może „Gwiazdkowy Prosiaczek”?
Proszę o inforacje gdzie można zakupić te książkę, bo wszędzie gdzie szukam jest niedostępna?
Z góry dziękuję
Niestety nakład się już skończył.
Książka pojawia się co jakiś czas w niektórych księgarniach internetowych, dziś była w tantis i w empiku 🙂
Dzień dobry, czy książka będzie odpowiednia dla 7 latki?
Tak, jest tam bardzo dużo zabawnych ciekawostek i detali.
chyba jakies żarty….okres swiąteczny przed nami a tu juz nakład się skończył, bez komentarza, zwłaszcza, że mnóstwo ludzi czekało latami na wznowienie druku….niepowazne wydawnictwo
Rozumiem Twoje rozczarowanie, ale wydawnictwo od początku jasno komunikowało, jak wygląda sytuacja z nakładem i pierwszeństwem realizacji zamówień. Wystarczyło zamówić w przedsprzedaży i mieć pewność, że nie zabraknie. Samo to, że udało im się zdobyć prawa i wydać, jest wyczynem. Warto docenić, choć wiem, że łatwiej krytykować w rozczarowaniu. Żaden z wydawców nie jest wróżką i nie jest w stanie przewidzieć, jaki nakład się sprzeda. Nie ma też wpływu np. na kryzys związany z brakiem papieru na rynku, więc nie każdy dodruk można machnąć od ręki.
Książka się pojawia, trzeba polować 🙂 Dziś kupiłam za 38 zł, była też przez moment na empiku za 48 🙂
Ania, gdzie kupiłaś książkę za 38?