tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

Tututu doświadcza (nie)znanego to już druga część ciepłej, spokojnej opowieści o szczęśliwym dzieciństwie u boku życzliwych bliskich. 

Tututu znamy z pierwszej części. To mała dziewczynka w wielkim czerwonym berecie z białym pomponem. Kiedyś prababcia znalazła na strychu ten beret i stwierdziła, że jest paryski, co bardzo spodobało się Tututu. Postanowiła, że będzie nosić ten paryski beret, choć kompletnie nie miała pojęcia, co to słowo oznacza.

Ale to czasem bardzo dobrze nie wiedzieć i nie znać znaczenia jakiegoś słowa, bo wtedy można sobie wyobrazić właściwie wszystko to, co akurat pasuje. Dlatego dla Tututu „paryski” beret oznacza czerwoną czapeczkę z białym pomponem.

Sprawa tego pompona również ma znaczenie, bo dla Tututu tak naprawdę wszystkie drobiazgi, z pozoru zwyczajne rzeczy, mają ogromne znaczenie. Biały pompon może być przecież chmurką, śnieżną kulką, watą lub tym, co akurat przyjdzie dziewczynce do głowy. I na co ma tego dnia humor.

Doświadcza, obserwuje i sprawdza

Mam nadzieję, że tych kilka zdań przedstawiających Tututu pozwoli wam zrozumieć, jak poprowadzona jest ta opowieść. Poznajemy dziewczynkę mieszkającą w uroczych okolicznościach, w rodzinnym domu razem z mamą, tatą, babcią i dziadkiem. Dziadek jest bardzo ważną postacią w jej życiu.

Jest też najlepszy przyjaciel, rówieśnik, sąsiad Bato mieszkający tuż za płotem. Niezrównany towarzysz dziecięcych zabaw. Ta historia bardzo przypomina mi Dzieci z Bullerbyn, o czym pisałam przy okazji recenzowania pierwszego tomu pt. Tututu poznaje (nie)zwyczajność >>. Przeczytajcie koniecznie również tamtą recenzję, bo w niej więcej też opowiadam o kunsztownym i dopracowanym wykonaniu samej książki.

tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

Zresztą po przeczytaniu pierwszej części, nie zastanawiałam się dwa razy, gdy nadarzyła się okazja objęcia patronatem kolejnej opowieści.

Zachwyca mnie ta spokojna historia, pokazująca takie proste dzieciństwo najzwyklejszego w świecie dziecka. Dziewczynki z ogromną wyobraźnią i bliskim dorosłym, starającym się zrozumieć świat jej wyobraźni. To właśnie dziadek jest tym bliskim dorosłym, z którym można przeżyć najróżniejsze przygody. Tym, który zachęca Tututu do wymyślania i przede wszystkim doświadczania.

tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

Doświadcza wiatru

Tututu bardzo lubi zadawać najróżniejsze pytaniawyobrażać sobie rzeczy. Myślę, że podobnie jak inne dzieci, jednak nie każdy maluch ma to szczęście, by mieć przy sobie tak zaangażowanego dziadka.

W drugiej części robi się jesiennie, Tututu rozmyśla o „wiatrowych” sprawach, zastanawia się, skąd się bierze ten wiatr i co tak naprawdę oznacza. Dla Tututu i dziadka ten wiatr jest okazją do wymyślania najróżniejszych zabaw. W dzieciństwie chyba nie trzeba konkretnej okazji do takiego wymyślania, prawda? Wiatr jest dobry, jak wszystko inne.

Zwykłe leżenie na trawie w cieniu ulubionych drzew może być początkiem zabawy cieniami. Lub oglądania płynących po niebie chmur, choć nieba wcale przez gałęzie nie widać.

tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

Tututu doświadcza po swojemu

Jeśli spodziewajcie się wybuchów albo dramatycznych zwrotów akcji, od razu mówię, że nic takiego się nie wydarzy. Autorce chodziło o to, żeby pokazać zwykłe dzieci. Nie mylić oczywiście z idealnymi, bo wcale takie nie są. Zdarza im się wpadać no niezbyt mądre pomysły (zwłaszcza w pierwszej części), wygłupiać się, doświadczać tak, jak potrafią. Mają prawo popełniać błędy, jednak najważniejsze jest to, że, wyciągają z nich wnioski.

rabat tututu odkrywa niezwyczajnosc
Babcia też doświadcza

Poznajemy tu też trochę lepiej babcię małej Tututu. Zdaniem dziewczynki „jest czasami rzeczowa, a czasami zagadkowa”, co w sumie bardzo się w życiu przydaje. Podobają mi się słowa tej mądrej seniorki.

Tututu, by coś budować, trzeba wiedzieć, po co chce się to zrobić, a gdy się wie, trzeba to poznać. Żeby poznać, trzeba w to uwierzyć i temu zaufać. Ale pamiętaj, dziecko, że to wielkie ryzyko. Musisz czemuś się zaufać, zanim to poznasz. Więc musisz być bardzo, ale to bardzo ostrożna i pewna, że tego chcesz. Musisz być ostrożna, ale także odważna.

Zauważcie, że te uniwersalne słowa można wykorzystać w wielu sytuacjach związanych z dziećmi, a nawet w życiu dorosłym.

tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

Bezpieczne dzieciństwo

W ogóle ta książka naszpikowana jest takimi filozoficznymi rozważaniami i rozmowami z dzieckiem. A pomiędzy tym wszystkim ciągle jest zabawa, bo przecież wykorzystując wiatr, można się bawić w latanie razem z dziadkiem, szybować sobie po niebie i używając wyobraźni, odkrywać świat. Dlatego mówię, że to jest taka spokojna opowieść o codziennych, najzwyklejsze czynnościach.

Dziadek pokazuje Tututu najróżniejsze smaki życia. Bawią się wiatrem i z wiatrem, ale też bardzo mądrze go obserwują. Nieważne czy to Tututu stoi przodem do wiatru, tyłem czy bokiem, zawsze trzeba być czujnym, bo wiatr niesie zmiany. Wystarczy przystanąć i obserwować właśnie to, co jest dookoła nas takie po prostu zwyczajne.

tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

A gdy wraz z wiatrem przychodzi deszcz, tym deszcz też się można (choć nie trzeba za bardzo) zachwycać. Po tych zachwytach do akcji wkracza racjonalna babcia. Już czeka na Tututu i dziadka z kocem oraz rozpalonym ogniem w kominku. Popijając herbatę z imbirem i sokiem malinowym, wszyscy cieszą się tą chwilą. Kolejnym takim najzwyklejszym momentem. Jestem pewna, że właśnie takie zwykłe wspólne momenty pamięta się najlepiej.

Tututu doświadcza zabawnie

W tej książce też często bawimy się słowami. Tak jest na przykład w rozdziale o podróżowaniu na jednej nodze. Babcia prosi Tututu, żeby przyniosła kilka gałązek tymianku i parę liści porzeczki z ogródka „i to na jednej nodze”, czyli szybko. To ten moment, kiedy dzieci biorą sprawy dosłownie.

Tututu postanawia wykonać prośbę babci i mocno kombinuje, co zrobić, żeby przynieść te wszystkie skarby do domu z ogrodu na jednej nodze. A że w tej akcji towarzyszy jej sąsiad Bato, z tego kombinowania wychodzi prześmieszna zabawa i oczywiście dużo frajdy. Co jednak nie ma wiele wspólnego z przynoszeniem czegokolwiek szybko.

Dziewczynka bardzo lubi zastanawiać się nad tym, skąd się biorą słowa i dlaczego coś się dzieje. Zwraca uwagę na drobiazgi otaczające ją i analizuje rzeczywistość. W rozdziale o jabłkach zadaje dziadkowi bardzo konkretne pytanie. Skąd wiadomo, czym różni się taczka od jabłka, i skąd wiadomo, do czego służą jedno i drugie? Potraficie odpowiedzieć na to kilkulatce?

tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

Zbieranie doświadczeń i wniosków

Sprzedam wam też bardzo cenny wniosek, do którego doszła Tututu razem z Bato. Pewnego dnia dziewczynka miała okropny humor, bo przytrafiło jej się coś niefajnego, o czym natychmiast chciałaby zapomnieć. Bato, podpowiedział, że świetnym pomysłem jest zapisanie wszystkich rzeczy, o których chce się zapomnieć, żeby łatwiej o nich zapomnieć.

Tym sposobem powstała lista naprawdę niefajnych rzeczy, o których dzieciaki chciałyby zapomnieć. Po dłuższej chwili zapamiętywania rzeczy, o których chciałoby się zapomnieć, nasza dwójka doszła jednak do wniosku, że pomysł z zapisywaniem był nietrafiony. Trochę jak: Nie myśl o niebieskim słoniu.

tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

I znowu zatrzymam się na chwilę, bo zauważcie, że to taki banalny, zabawny z dorosłego punktu widzenia pomysł. Jednak z punktu widzenia dziecka to kolejne małe doświadczenie, które (z czego bardzo się cieszę) ta dwójka miała okazję samodzielnie wymyślić, przeanalizować i wyciągnąć wnioski.

Tak się właśnie plecie ta nasza historia małej, mądrej, nieco filozoficznej, ciekawskiej Tututu, jej rodziny i przyjaciół. Każdy rozdział to krótka przygoda dzięki, której dzieci mogą zatrzymać się na chwilę, złapać oddech, zastanowić nad drobiazgami tworzącymi naszą (nie)codzienność.

Do samodzielnego czytania

Wydaje mi się, że taka historia sprawdzi się przy pierwszych próbach czytelniczych. Właśnie dlatego, że jest spokojna, akcja nie rozgrywa się wielowątkowo, co sprzyja rozumieniu tekstu. I czcionka jest bardzo duża, nie od dziś wiadomo, że to wiele ułatwia. 

tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

Tututu doświadcza (nie)znanego

Autorka Anna Świątek
Wydawnictwo Pactwa
Spodoba się dzieciom w wieku 4-7 lat.
Oprawa twarda, miękkie kartki.

Rabat 25% na wszystko z serii Tututu (audiobooki, e-booki, książki) z hasłem AKTYWNECZYTANIE w sklepie wydawnictwa Pactwa >>

tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

tututu doswiadcza nieznanego recenzja ksiazki dla dzieci

rabat tututu odkrywa niezwyczajnosc

 

Swoją opinię o książce mogłam wyrazić dzięki współpracy z wydawnictwem i przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić. Zostawiam link afiliacyjny do Ceneo i tabelkę z cenami w różnych księgarniach na BuyBox. Mam nadzieję, że skorzystacie.  

Dołącz do grupy Aktywne Czytanie – książki dla dzieci i młodzieży na FB

grupa aktywne czytanie ksiazki dla dzieci