„Zgadzam się albo i nie! Jak szanować granice – swoje i cudze”. Ta książka jest tak znakomita na tak wielu poziomach, że w zasadzie mam ochotę omówić ją kartka po kartce. Oczywiście nie zrobię tego, ale z radością podkreślę to, co jest niezmiernie ważne z mojego punktu widzenia.
Stawianie granic to dość ogólne pojęcie, niby wszyscy wiemy, że powinno się to robić, a gdy przychodzi do praktyki, większość z nas nie wie, jak to zrobić, żeby kogoś nie urazić, nie stracić przyjaciół, nie czuć się źle w konkretnej sytuacji.
Boimy się też czasem (głównie na polskim gruncie wychowawczym, w innych krajach niekoniecznie tak to wygląda), że dziecko mające świadomość, że może samo o sobie decydować, będzie tym zbuntowanym, bo jak się dogadać z dzieckiem, które zawsze i wszędzie może powiedzieć „nie”?
Wartościowy komiks
Zdecydowanie jest napisana dla dzieci, językiem zrozumiałym dla najmłodszych, z bardzo klarownymi przykładami, choć nie mam wątpliwości, że wielu dorosłych też się zdoła czegoś po tej lekturze nauczyć.
Całość składa się z kilku rozdziałów, a w każdym podane są konkretne przykłady, narysowane „w komiksach”, co tym bardziej przemawia do dzieci.
To ty ustalasz granice
Na początku podejmujemy tematy: zgody lub jej braku na różne rzeczy oraz nietykalność cielesną. Z punktu rozumienia tematu przez dzieci, to świetnie, że pokazane są pozornie te same sytuacje, w których czasem na coś się zgadzamy (bo czujemy, że to w porządku), a innym razem niekoniecznie.
Na przykład zamiana ubrań, w przypadku kapelusza to może być fajny pomysł, ale już w przypadku bielizny czy skarpetek, nie! Niby zamiana ubraniami, a różnie może to wyglądać.
Różne granice
Granice też nie są wytyczane raz na zawsze, wobec każdego jednakowo. Dzieci nie muszą mieć takiej wiedzy. Sami wychowaliśmy się w świecie, gdzie obowiązywało hasło: Dorosły ma zawsze rację! Dzisiaj już nie jest takie pewne, że dorosły ma rację, bo kiedy obcy dorosły zaprasza dziecko do swojego domu lub samochodu, to nie ma mowy o „słuchaniu dorosłego”. Jest to jasno powiedziane w książce.
Zaufaj instynktowi
Sam wiesz, w jakich sytuacjach czujesz się dobrze, ty o tym decydujesz – taki jest przekaz, choć też jest jasne, że umiejętności podejmowania pewnych decyzji trzeba się nauczyć, doświadczyć. Znowu fajny przykład podobnej sytuacji, ale w dwóch odsłonach.
Gdy dziecko wraca samotnie ze szkoły po lekcjach, może się z tym czuć w porządku, nawet dumne ze swojej samodzielności. Jednak ta sama droga w pojedynkę, ale wieczorem (gdy jest ciemno) wcale nie musi kojarzyć się z przyjemnym doświadczeniem i dumą. To, że się dziecko zgadza wracać w dzień, nie znaczy, że ta sama trasa w nocy, nie sprawi mu problemu.
Jest też sporo o tym, że zmuszanie do zmiany zdania, nie jest w porządku.
Udzielanie i przyjmowanie zgody
Każdy ma inne granice, zgoda może mieć różne oblicza i nie zawsze być oczywista do odczytania, robienie czegoś pod przymusem nie jest wyrażaniem zgody.
Świetnym przykładem z książki są m.in. łaskotki. Coś, co kojarzy się ze śmiechem, a wielu „zabawach” między rówieśnikami zamienia się w przemoc. Jeśli kogoś łaskoczemy na siłę, pewnie też będzie się śmiał, ale za tym śmiechem ni stoi zgoda. To też nie jest oczywiste dla wielu dzieci, a taka „zabawa” podpada pod przemoc.
Nie, dziękuję
Można zmieniać zdanie w wielu sprawach – najpierw chcę, a potem nie chcę – i to jest w porządku, nie oznacza słabości charakteru, ale myślenie i wyciąganie wniosków. Co z tego, że raz się zgodziłem, skoro potem uznałem, że nie chcę. Jedna zgoda nie oznacza zgody na zawsze, naciskanie na innych, „bo wcześniej chciałeś”, jest przekroczeniem granic.
Ważne granice
W tym rozdziale jest też bardzo ważny fragment, z którym nie spotkałam się w innych książkach dla dzieci. Jest tu wyraźnie i pięknie wyjaśnione, że „Ubranie nie wyraża zgody”. Czasami zakładamy, że tak jest np. kiedy ktoś ma na sobie strój kąpielowy. Nie można zakładać, że osoba w stroju ma ochotę na kąpiel.
Dorośli z pewnością odczytają w tym rozdziale ukryty kontekst związany z wmawianiem ofiarom gwałtu, że same są sobie winne, bo się prowokacyjnie ubrały. Im szybciej zaczniemy rozmawiać z dziećmi o tym, że strój NIE wyraża zgody, tym mądrzejsi dorośli z nich wyrosną.
Jak tworzyć zdrowe relacje
Jest ich wiele np. z rodzeństwem, nauczycielami, kolegami, rodzicami, specjalistami czy wreszcie z obcymi i one mogą (a nawet powinny) wyglądać bardzo różnie. Warto też przy okazji porozmawiać z dzieckiem, czy szanuje granice innych, skoro oczekuje szanowania własnych. Dobrym przykładem są tu media społecznościowe i udostępnianie (dla zabawy) zdjęć kolegów w sieci.
Jest też cały rozdział wspierający psychicznie, gdy granice zostaną przekroczone. Z kim o tym rozmawiać, komu nie warto nic mówić, gdzie szukać pomocy i jak wspierać innych, bo przecież nie tylko nasze granice są ważne, inni też uczą się je budować.
Zgadzam się albo i nie! Jak szanować granice – swoje i cudze
Autorka Rachel Briann
Tłumaczenie Maria Jaszczurowska
Wydawnictwo Debit
Oprawa: twarda
Kartki miękkie
Liczba stron: 64
📚 Książka dla 6-12 latków. Zdjęcia bez filtrów.
W tej serii jest jeszcze druga, równie świetna pt. Martw się mniej >>