Alex Neptun. Złodziej smoków – Wilga

„Alex Neptun. Złodziej smoków” to książka pod patronatem Aktywne Czytanie. Tym razem wydawnictwo Wilga przygotowało coś wyjątkowego dla wieku 9-12 lat.

My mamy smoka Wawelskiego, a mała nadmorska miejscowość Haven Bay ma swoją smoczą legendę.

Oni mają Morskiego Smoka i trochę wam dziś o nim opowiem przy okazji recenzji książki Alex Neptun. Złodziej smoków autorstwa Davida Owena.

Alex i woda

Właśnie nad morzem mieszka Alex, który – co ciekawe – za wodą nie przepada. Ba, „nie przepada” to mało powiedziane! Od urodzenia czuł, że ocean chce go po prostu zabić. Wciągnąć w głębinę i unicestwić.

Alex jest o tym przekonany od momentu, gdy pierwszy raz wszedł do oceanu i fale zbiły go z nóg.

Większość ludzi nie do końca wierzy Alexowi. Jednak są, a właściwie byli, w jego życiu i tacy, którzy uważali sprawę za poważną.

Taką osoba była choćby babcia, która nie żyje już od pięciu lat. To ona przestrzegała Alexa przed wodami oceanu. Dziadek zresztą też rozumie te obawy.

Poza tym, wszystko w życiu Alexa toczy się normalnym trybem… Oczywiście do pewnego momentu. Ma swoją najlepszą przyjaciółkę, radości, zmartwienia, starszą siostrę podnoszącą ciężary i rodziców prowadzących sklepik z pamiątkami.

Tajemnice nadmorskiego miasteczka

Zatrzymam się na chwilę przy tym sklepiku. Wszystkie pamiątki z Haven Bay są tematycznie związane z Morskim Smokiem. Legenda bowiem głosi, że dawno temu właśnie tu mieszkał smok o niezwykłej mocy.

Sensem życia tej istoty była ochrona oceanów. Bestia o potężnej mocy zaprzyjaźniła się z ludźmi i trochę tej mocy na nich przelała. Nauczyła ich oddychać pod wodą, współpracować z morskimi stworzeniami i czerpać garściami z energii oceanów.

Niestety, ludzie zdradzili smoka, który zemścił się na nich okrutnie i opuścił zatoki.

Legenda głosi, że smok powraca co sto lat i wciąż ściga przodków ludzi, którzy go skrzywdzili. Ludzie jednak także ścigają jego, bo wielu śmiałków ma ochotę zgładzić bestię.

To bardzo zagmatwana legenda i nikt nie wie, co ostatecznie jest tu ziarnem prawdy. Ale chyba nie ma co się zastanawiać. Wiecie, jak to jest w turystycznych miejscowościach – legenda jest magnesem na zwiedzających, więc oczywiście wszyscy z radością ją opowiadają.

Nawiedzone oceanarium

Drugim ważnym wątkiem jest podejrzana sprawa związana z nowym burmistrzem miasteczka – Humbertusem Parchem. Ten typ zarządził zbudowanie oczyszczalni.

Co w tym złego? Ano to, że wszyscy mieszkańcy doskonale zdają sobie sprawę, że ta inwestycja to żadna oczyszczalnia. Raczej zabrudzalnia! Woda w zatoce jest śmierdząca, bardzo dziwna, a każdy, kto próbuje dowiedzieć się na własną rękę, czym jest zatruta, popada w ogromne tarapaty.

Miasteczko miało kiedyś cudowne oceanarium, które było ogromną atrakcją turystyczną. Dzisiaj jednak jest ono stare, opuszczone i podobno w nim straszy. A przynajmniej wierzą w to Alex i jego przyjaciółka.

Mamy już więc kilka faktów: wiemy, gdzie mieszka Alex i czego się boi. Nie wiecie jeszcze jednak, że od niedawna przyjaźni się z ośmiornicą o imieniu Kraken. W ogóle od jakiegoś czasu w jego życiu zaczynają się dziać bardzo dziwne rzeczy…

Alex wpada na trop

Chłopak ma wrażenie że morskie stworzenia go rozumieją. Ma też poczucie, że Kraken chce mu coś powiedzieć, a właściwie zaprowadzić w miejsce, do którego nikt się nie zapuszcza. Chodzi oczywiście o zamknięte na cztery spusty akwarium.

Pewnej nocy Alex dociera tam i odkrywa, że to oceanarium wcale nie jest aż tak opuszczone, jak się wszystkim zdawało.

Muszę uczciwie przyznać, że Morski Smok jest o wiele bardziej mocarny niż nasz stary dobry Wawelski. Ten z oceanu jest odpowiedzialny za dobro i bezpieczeństwo wszystkich stworzeń i wszystkich oceanów.

My, ludzie, również do tych stworzeń się zaliczamy. Bo co byśmy zrobili, gdyby nagle wszystkie oceany zniknęły z powierzchni Ziemi? Albo zostały po prostu zanieczyszczone?

Alex podejmuje wyzwanie

Chłopak postanawia uratować Smoka. Nie działa sam. U jego boku dzielnie trwa najlepsza przyjaciółka, artystka i jednocześnie wynalazczyni Zoey, oraz nowy kolega, który niedawno się tu przeprowadził. Do tego dziadek, dzięki któremu Alex poznaje rodzinne sekrety, i oczywiście morskie stworzenia z Krakenem na czele.

Fakt, to dość dziwna ekipa, ale też sprawa jest bardzo niecodzienna, prawda?

Alex Neptun. Złodziej smoków to pierwsza część dłuższej serii. Autor właśnie ogłosił, że będzie się składała z pięciu tomów. Myślę, że ta historia wciągnie niczym morskie głębiny wielu czytelników.

Sama podczas czytania miałam wrażenie, że została napisana z myślą o stworzeniu z tego filmu lub jakiejś świetnej animacji. Bardzo łatwo dać się porwać akcji i przede wszystkim poczuć, że jest się w jej samym centrum.

To też specjalny zabieg autora, który ma za sobą studia z kreatywnego pisania. Oprócz akcji (a właściwie w samym jej środku) są też informacje o morskich stworzeniach, barwne, choć nie za długie opisy tego, co widzimy dookoła. Dlatego można się poczuć, jakby się w tej historii po prostu całym sobą uczestniczyło.

Komu spodoba się ta książka?

Jeśli macie w domu miłośników brawurowych przygód, magii i legend, myślę, że Alex Neptun. Złodziej smoków przypadnie im do gustu.

Jest tu też bardzo wiele do przemyślenia w sprawie dbania o oceany. Zatoka jest zanieczyszczona, a ludzie niekoniecznie zainteresowani interwencją. Warto coś z tym zrobić.

Do tego świetnie rozwinięty wątek przyjaźni, w której ważne jest wsparcie w lepszych i gorszych momentach. Przyjaciele wierzą w siebie i okazują to, gdy kogoś dopada zwątpienie. Przy okazji pojawia się też ciekawa kwestia przyjmowania nowej osoby do już zgranej paczki.

I wreszcie tradycje. W książce jest o nich sporo. Czasem ślepo za nimi podążamy, a przecież niektóre warto zweryfikować i dostosować do współczesnych czasów.

Alex Neptun. Złodziej smoków

Autor David Owen
Wydawnictwo Wilga
Wiek czytelników: 9-12 lat
Zdjęcia bez filtrów.