dzikusy-nowi-przyjaciele-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-zielona-sowa111

Dzikusy, czyli piątka rodzeństwa mieszkająca w Malinowym Domu na wsi. Wspaniała historia autorstwa Joanny Jagiełło wydana przez Zieloną Sowę. Drugi tom (nie trzeba czytać w kolejności) pt. Dzikusy. Nowi przyjaciele.

To powoli robi się dłuższa seria w klimacie Montessori. Co to znaczy w klimacie Montessori? Chodzi o to, że mamy prawdziwa dzieci i najzwyklejsze życie, codzienność, małe i duże przygody. Zero magii lub gadających zwierząt. Wiem, że wiele osób szuka właśnie takich książek i super, że jest to kolejna historia po prostu z życia wzięta.

dzikusy-nowi-przyjaciele-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-zielona-sowa13

Książki w duchu Montessori

Dzikusy. Witajcie w Malinowym Domu to była pierwsza część, z której dowiedzieliśmy się, że Julka, Franek, Filip, Zuzka i najmłodsza Gabrysia (zwana Kruszyną) przeprowadzili się do domu na wsi. Wszystko dzięki ciotce Genowefie, która wyjechała do Peru, a dom zostawiła rodzinie pod pieką.

Nie tylko dom, bo jak to bywa na wsi, przy domu jest cała menażeria. Są np. kozy – Adela i Smoła, jest pies Łajza, mnóstwo kur i królików oraz kotka Skarpetka.

Zresztą Skarpetka niedawno została mamą i w momencie, gdy zastajemy naszą piątkę, właśnie urodziła kocięta. Także jak widzicie, dużo się dzieje.

Może też chcecie wiedzieć, dlaczego to są dzikusy? Tak po prostu mama nazywa swoje dzieci, bo wiecznie są czymś zajęte, uwielbiają zabawy na podwórku, przestrzeń i ogólnie trudno im wysiedzieć w jednym miejscu. Jak się ma piątkę takich dzikusów, nigdy nie można się nudzić.

Prawdziwe wakacje na wsi

Dzikusy. Nowi przyjaciele to historia z wakacjami w tle. Dzieci już trochę okrzepły w nowym domu na wsi, mają też nowych kolegów, z którymi właśnie spędzają najzwyklejsze lato. Żadnych wyjazdów w ciepłe kraje, kąpieli w dalekich oceanach. Są po prostu: wieś, podwórko, zwierzęta i gromada dzieci z najróżniejszymi pomysłami.

Książka podzielona jest na kilka rozdziałów i myślę, że dedykowany wiek cztery lata, to strzał w dziesiątkę. Tekstu jest całkiem sporo, choć niemal na każdej stronie jest też choćby mała, przyjemna ilustracja.

dzikusy-nowi-przyjaciele-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-zielona-sowa13

A my zastajemy dzieciaki na początku wakacji tuż przed urodzinami siedmioletnich bliźniaków Franka i Filipa. Dzieci przygotowują przyjęcie, balony, samodzielnie dekorowany tort z pysznymi malinami. Tzn. te maliny były w planie, ale czy dotrwały do deseru? Wiecie, jak to jest, gdy można je zbierać prosto z krzaczka? Trudno donieść do kuchni. 😉

dzikusy-nowi-przyjaciele-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-zielona-sowa13

Dzikusy i przyjaciele

Tak jak wspomniałam, jest to historia z życia wzięta, ale nie do końca cukierkowa. Dzieci poznają nowych przyjaciół, z którymi czasem dogadują się lepiej, innym razem gorzej.

Zresztą rodzeństwo między sobą też dogaduje się bardzo różnie, choć widać, że w potrzebie zawsze sobie pomagają. Tak jak w rozdziale Krowi placek, w którym Franek wdepnął w „niespodziankę” na pastwisku, przez co mogła go ominąć jazda traktorem. Rodzeństwo szybko zadziałało i wybawiło brata z opresji.

dzikusy-nowi-przyjaciele-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-zielona-sowa13

Tych dzieci jest tutaj całkiem sporo. Dzikusy to już piątka, ale są przecież jeszcze sąsiedzi i znajomi, czyli nowi przyjaciele. Wspólne spędzanie czasu jest dla nich po prostu naturalne. Razem składają latawiec, próbują łowić ryby, budują szałas w lesie i nawet jest nocowanie na dworze.

dzikusy-nowi-przyjaciele-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-zielona-sowa13

dzikusy-nowi-przyjaciele-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-zielona-sowa13

plakaty-inspirowane-ksiazkami-dla-dzieci-aktywne-czytanie

Nie mogę powiedzieć, że jest tu rywalizacja między dziećmi, ale z pewnością znajdziecie przekomarzanie się i spory, choć też dochodzenie do najróżniejszych kompromisów.

Każde dziecko powinno się nudzić w wakacje

Podoba mi się pokazanie, że każde dziecko ma swoją pasję i zainteresowania. Żyjemy w dużej rodzinie, tworzymy wspólnotę i czasem (a nawet bardzo często) trzeba iść na kompromis, szukać rozwiązań pasujących wszystkim tak, jak w rozdziale Wielki festyn. Można jednak to zrobić tak, żeby nie omijać własnych pasji i dzielenia nimi ze światem.

dzikusy-nowi-przyjaciele-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-zielona-sowa13

Jest też trochę przewrotny rozdział pt. Ja nie idę do przedszkola. Takie mrugnięcia okiem do wszystkich rodziców lubiących straszyć dzieci właśnie przedszkolem albo szkołą. No, jak zacznie się szkoła, to zobaczysz, skończy się zabawa.

Tutaj mamie się wyrywa coś podobnego: – Chyba nie – burczy mama i dodaje, że może wreszcie Gabrysia nie będzie grymasić przy jedzeniu i nauczy się dzielić zabawkami. Na taki argument Gabrysia (bardzo zresztą logicznie) postanawia, że nie pójdzie do przedszkola.

Zobaczcie, że to tylko jedno zdanie, a można sobie na robić kłopotów. Na szczęście rodzeństwo wkracza do akcji i przekonuje Kruszynę, że przedszkole to całkiem fajne miejsce. Mamie tym razem się upiekło. 😉

dzikusy-nowi-przyjaciele-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-zielona-sowa13

I tak mijają całe wakacje, a dzikusy z nowymi przyjaciółmi i mnóstwem dobrych wspomnień, witają wrzesień i kolejne wyzwania.

dzikusy-nowi-przyjaciele-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-zielona-sowa13

Dzikusy. Nowy dom

Autorka Joanna Jagiełło
Ilustracje Kasia Nowowiejska
Zielona Sowa
Wiek czytelników: 4+
Okładka twarda, kartki miękkie.
Zdjęcia bez filtrów. 🙂

dzikusy-nowi-przyjaciele-recenzja-ksiazki-dla-dzieci-zielona-sowa13

Czytanie i słuchanie

Do czytania proponuję słuchać prawdziwych odgłosów przyrody, bo to często pomaga w skupieniu i relaksuje.

Swoją opinię o książce mogłam wyrazić dzięki współpracy z wydawnictwem i przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.

Dołącz do grupy Aktywne Czytanie – książki dla dzieci i młodzieży na FB

grupa aktywne czytanie ksiazki dla dzieci