Stało się to, co się stać musiało, czyli „Jadzia Pętelka ma gila”. Barbara Supeł w naszej rozmowie o poprzednich częściach przygód rodzinki Pętelków ostrzegała, że tak właśnie się stanie.
Był już nawet wybrany ten prześmieszny tytuł, który, jak widziałam, wzbudził wiele emocji w facebookowej grupie Aktywne Czytanie Książki dla dzieci.
W recenzji filmowej pokazuję też zimowy tytuł z tej serii wydawnictwa Zielona Sowa – „Rodzina Pętelków czeka na święta”. Jest też BONUS, a w nim zestaw edukacyjny z Jadzią w roli głównej.
Nadchodzi choroba
Tego ranka Jadzia otwiera oczy i czuję się dosyć dziwnie. Ma zatkany nos! Z tą informacją człapie do sypialni rodziców, a ci oczywiście nie są zbyt szczęśliwi. Po pierwszym alarmie i sprawdzaniu stanu zdrowia reszty ekipy okazuje się, że Szczepcio też ma gila.
Termometr pika na czerwono, na szczęście Staś ma zielone światło. Tata wyciąga odkurzaczem gile z nosa Szczepcia, natomiast Jadzia już jest starsza i nie potrzebuje odkurzacza: umie sama wytrzeć sobie nos.
Mama trzyma chusteczkę i przypomina, że najpierw trzeba zatkać jedną dziurkę, potem nabrać buzią dużo powietrza i wydmuchać je przez nos.
Jadzia Pętelka i reszta
W książce “Jadzia Pętelka ma gila” podoba mi się to, że tak na spokojnie rodzice podchodzą do choroby dzieci, bo w sumie jest to zupełnie naturalna sytuacja, jeśli ma się w domu trójkę maluchów.
Mama pokazuje Jadzi, jak zaaplikuje jej kropelki do nosa, potem czas na lekarstwa, ciepłą herbatkę i trąbę! Tzn. czas na inhalację, podczas której mama czyta Jadzi bajki.
Jadzia dochodzi do wniosku, że chorowanie jest dość trudne, zwłaszcza gdy człowiek tak się przewraca z boku na bok w łóżku z zatkanym nosem. Jednak niebawem katar mija i sytuację można by uznać za zażegnaną, ale dobrze wiemy, że katar to zaraźliwa sprawa. Teraz reszta rodziny walczy z glutami.
Rodzina Pętelków czeka na święta
Autorka Barbara Supeł wymyśliła to tak, że są 24 rozdziały. Wspominałam już wcześniej, że książki o Jadzi, gdzie jest niewiele tekstu, są dla młodszych odbiorców, a książki o Stasiu są dla starszych.
Natomiast te rozdziały wydaje mi się, że one są tak gdzieś pomiędzy. Wysiedzi spokojnie nieco młodsze dziecko, a starsze też będzie zainteresowane.
Mamy więc za każdym razem historię związaną oczywiście z grudniem, przygotowaniem do świąt. I mamy pomysł na dekoracje i zabawy. Dosyć sporo jest tutaj przepisów, jest też piosenka.
Książki adwentowe
Zaczynamy od skarpetek. Szukamy w domu skarpetek, które są nie do pary. Wieszamy je ładnie tutaj na sznurku. I autorka ma taki pomysł, żebyśmy wrzucali tam jakieś skarby albo jakieś fajne pomysły, albo dobre myśli. Czyli taki bardzo pozytywny przekaz – zbierania prezentów, których tak naprawdę nie trzeba kupować.
Jest też piosenka Stasia. I sprytnie to wydawnictwo wymyśliło – mamy kod do zeskanowania: zeskanuj i posłuchaj piosenki Stasia.
Są też imieniny Mikołaja 6 grudnia. Jak się domyślacie to jest 6. rozdział. I przy okazji mamy taką zabawę, że robimy z papierów, które zostały po prezentach, bitwę na śnieżki.
Książki uczące życzliwości
Barbara Supeł pomyślała też o życzliwości, czyli o tym, żeby sprawić przyjemność albo pomóc komuś bliskiemu, albo sąsiadom. Chodzi o to, żeby też skierować uwagę dzieci nie tylko na prezenty czy na dekorowanie domu.
Jest też taki fajny pomysł na porządki. To jest tytuł „Zapomniane kąty”, a rodzina Pętelków wygrzebuje z nich różne skarby: cztery klocki, grzechotkę Szczepana, skarpety taty, dwa puzzle. Sama czynność sprzątania jest więc tutaj zamieniona na zabawę w poszukiwanie skarbów.
Mamy oczywiście Jadziusiowe pierniczki i do tego przepis na lukrowane zawijasy.
Jest też fajny pomysł na zrobienie swetra świątecznego. Nie musicie kupować, wystarczy, że poprzyczepiacie do jakiegoś ubrania, które macie w domu, ozdoby świąteczne najróżniejsze. Możecie je wyciąć, możecie wziąć jakieś gotowe.
24. rozdział to jest dłuższe opowiadanie o pierwszej gwiazdce. Bardzo ładne, bardzo wzruszające.
W ten sposób rodzina Pętelków ma już swój książkowy kalendarz adwentowy.
Swoją opinię o książce wyraziłam dzięki współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.
uwielbiamy serię o Stasiu i Jadzi! Urocze, zabawne historie dla mniejszych i większych, osadzone w realnym świecie, poruszające codzienne tematy jakie spotykają dzieci i rodziców. Sporo uczą i gwarantują miło spędzony czas. Do tego piękne ilustracje!!!
Dziękuję autorce za tą serię! Nasza miłość równoległa do Pucia:)
Wspaniale, że tak polubiliście. :)))
Witam Pani Aniu,czy mogłaby Pani polecić jakąś książkę świąteczną w poziomie 1 do nauki czytania? pozdrawiam,Agnieszka
„W Noc Wigilijną” jest tłumaczeniem Basi Supeł, prosta na pierwsze samodzielne czytanie.