Dziś przychodzę książką, która nie tylko chwyta za serce, ale też daje ogromne wsparcie w jednym z najtrudniejszych momentów w życiu, pożegnaniu ukochanego zwierzaka. Mowa o cudownej, wzruszającej i pełnej czułości książce „Niebo ma cztery łapy” Małgorzaty Korbiel, zilustrowanej przez Aleksandrę Szpunar, wydanej przez Świetlik.
Z dumą Aktywne Czytanie patronuje tej podwójnej opowieści.
To opowieść o miłości, przyjaźni i tęsknocie, ale też o tym, jak rozmawiać z dziećmi o stracie i żałobie. Składa się z dwóch historii, które spotykają się w środku. Pierwsza jest o Jasiu i jego psiej przyjaciółce Kropce, druga o Zuzi i kotku Wąsiku.
Obie historie są różne, bo jedna mówi o naturalnym odejściu, druga o nagłym zniknięciu. Jednak łączy je wspólne przesłanie: miłość nie znika, wspomnienia zostają z nami na zawsze.
Pożegnanie zwierzaka
Autorka w niezwykle delikatny i empatyczny sposób pokazuje emocje dziecka: smutek, złość, poczucie niesprawiedliwości, tęsknotę.
Rodzice w obu historiach wspierają maluchy, uczą, że wszystkie te uczucia są naturalne i potrzebne. Piękne symbole, choćby album, brzoza, pudełko wspomnień. One pomagają pielęgnować pamięć o futrzanych przyjaciołach.
Ilustracje Aleksandry Szpunar są jak miękki kocyk, takie pełne ciepła, subtelne, a jednocześnie niosące ogrom emocji. Dzięki nim historia nabiera jeszcze większej głębi i porusza nie tylko dzieci, ale i dorosłych. Czy mi się zakręciła łezka w oku podczas czytania? Tak.
Historia Jasia i Kropki
Jaś i jego suczka Kropka to duet od pierwszych dni życia chłopca. Kropka była obok, gdy Jaś stawiał pierwsze kroki, gdy uczył się mówić, gdy płakał i gdy się śmiał.
Była wierną towarzyszką, cierpliwą i psotną, zawsze gotową do zabawy i pocieszania. Ich relacja jest pokazana w sposób bardzo bliski każdemu, kto miał kiedyś psa. To przyjaźń bezwarunkowa, pełna szczerości i oddania.
Jednak czas płynie. Kropka starzeje się i zaczyna chorować. Mama Jasia tłumaczy, że Kropka jest już w „jesieni swojego życia”. To piękne, poetyckie określenie, które pomaga dziecku zrozumieć coś, co jest trudne nawet dla dorosłych.
Miłość do psa
Chłopiec stara się być blisko, głaszcze Kropkę, opowiada jej historie, czuwa przy niej. Widzimy w nim ogromne pokłady czułości i odpowiedzialności. Ale gdy nadchodzi moment rozstania, a tata mówi, że
Kropka musi odejść w spokoju, żeby nie cierpiała, Jaś doświadcza fali emocji: smutku, złości, poczucia niesprawiedliwości. I to jest niezwykle ważne, że autorka pokazuje, jak bardzo wszystkie te uczucia są naturalne i potrzebne.
Rodzice wspierają Jasia w żałobie. Mówią mu, że „smutek i złość są częścią pożegnania” i że „smutek to część miłości”. Wspólnie tworzą album ze zdjęciami Kropki i sadzą brzózkę w jej pamięci. To symboliczny gest, który pokazuje, że wspomnienia są żywe, a miłość nie kończy się wraz z odejściem.
Historia Zuzi i Wąsika
Druga część książki to opowieść o dziewczynce imieniem Zuzia i jej kocie Wąsiku. Niezłym łobuziaku z najdłuższymi wąsami i donośnym mruczeniem. Wąsik był wszędzie tam, gdzie Zuzia, w jej zabawach. Bywał niesforny, ale jego urok sprawiał, że nikt nie potrafił się na niego długo gniewać.
Dla Zuzi był kimś więcej niż zwierzakiem, był powiernikiem i najlepszym przyjacielem. Aż któregoś dnia… zniknął. Tata powiedział, że „koty chodzą własnymi ścieżkami”.
Kocie ścieżki
Zuzia czuje się zagubiona, smutna, winna. Pojawia się pytanie: „Może zrobiłam coś źle?”. I tu znów ogromną rolę odgrywają rodzice. Otaczają Zuzię wsparciem, tłumaczą, że to nie jej wina i że tak właśnie bywa z kotami.
Żeby pomóc córce zachować wspomnienia, wspólnie tworzą „Pudełko pamięci o Wąsiku”, takie pełne zdjęć, drobiazgów i pamiątek. Dziewczynka zaczyna wyobrażać sobie, że jej kot podróżuje po świecie i choć tęsknota wciąż jest obecna, powoli ustępuje miejsca ciepłu wspomnień.
Ważne jest też to, że Zuzia nie chce od razu nowego zwierzaka. To bardzo autentyczne, bo żałoba potrzebuje czasu. Wąsik pozostaje w jej sercu, a ona uczy się, że można żyć dalej, nie zapominając o tym, kogo się kochało.
Dlaczego warto przeczytać tę książkę?
Bo to niezastąpione wsparcie w rozmowie o śmierci czy zaginięciu zwierzaka. Pokazuje, że żałoba nie jest czymś, czego trzeba się bać, tylko naturalną częścią życia. Przypomina, że każdy zwierzak zostawia w naszym sercu ślad na zawsze.
A zakończenie o tęczowym moście, po którym łapka w łapkę idą pies i kot, jest tak piękne i kojące, że trudno powstrzymać łzy, ale też po prostu trzeba się uśmiechnąć.
To co, czytamy?
Niebo ma cztery łapy
Autorka Małgorzta Krobiel
Ilustracje Aleksandra Szpunar
Wydawnictwo Świetlik
Wiek czytelników: 4-8 lat
Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.