Dlaczego napisałam książkę pt. Bicie STOP!? Ponieważ brakuje mi na rynku książek dla dzieci propozycji wyjaśniającej bicie i pokazującej konkretne przykłady takich zachowań.
Spokojnie można pod to podciągnąć szarpanie, popychanie czy szczypanie. Chodzi o załatwianie spraw „fizycznie”.
Nie chciałam książki, w której bicie zdarza się ”przy okazji”, bo uważam, że dzieci potrzebują konkretów i bardzo świadomej komunikacji. Unikanie tematu, nie pomoże tak naprawdę nikomu.
Dlatego seria (bo to będzie seria) nosi tytuł „Porozmawiaj ze mną”. Rozmowa dotyczy słów płynących od dzieci i oczywiście od dorosłych np. rodziców i nauczycieli.
Jest już nowa część, w której wspieramy życzliwą i asertywną komunikację: Słowa mogą ranić.
Warto mieć obie, bo często słowa i czyny idą ze sobą w parze.
A co w książce Bicie STOP?
Już od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że dzisiaj tak bardzo skupiamy się na „delikatności” (udam, że nie widzę, to zapomni), że czasem uciekają nam podstawy. Przecież dzieciom można (nawet trzeba) konkretne rzeczy po prostu tłumaczyć. Zwłaszcza gdy w grę wchodzi przemoc fizyczna.
Wszystko oczywiście w duchu akceptacji i obserwacji potrzeb dziecka, ale bez czekania bezradnie, aż z tego wyrośnie. Szczególnie, gdy nasz malec okłada w złości czy radości kolegów albo nas.
Bardzo się cieszę, że Zielona Sowa zaprosiła do zilustrowania książki cudowną Natalię Berlik, która konkretnie, ale też prosto (to ważna sprawa) zobrazowała tę trudną przecież dla wszystkich sytuację.
Komu przyda się „Bicie STOP!”?
Jeśli masz dziecko, któremu zdarza się uderzyć, szczypać, popychać innych (także ciebie), przeczytaj z nim tę książkę.
Jeśli masz dziecko, które nie wie, jak reagować na bicie, szarpanie czy wyrywanie przez innych zabawki, pozwala wchodzić sobie na głowę, daje się szczypać i bić – przeczytajcie. Tu się odnajdzie i dostanie asertywne wsparcie w komunikacji z rówieśnikami.
Bicie w przypadku dzieci w wieku 1-5 lat zazwyczaj związane jest z czynnikami zewnętrznymi. Głównie jednak z zupełnie pierwotnymi reakcjami w sytuacjach zagrożenia.
Dla malucha wyrwanie zabawki przez kolegę czy rodzeństwo jest taką sytuacją. Albo moment, w którym rodzice skupiają uwagę na innym dziecku.
Znajdziesz tu kilka codziennych sytuacji, w których dzieci uderzają… z braku innych narzędzi komunikacji.
Tu też znajdziesz proste narzędzia związane z kontrolowaniem tego odruchu. Złość jest w porządku, jest bardzo potrzebna, ale nie może być usprawiedliwieniem do krzywdzenia innych.
Tak samo, jak zły humor, głód, nuda, ciekawość, zmęczenie, niecierpliwość i kilka innych sytuacji. To się oczywiście zdarza, ale nie zostawiamy z tym dzieci samych.
Jeśli szukasz przyczyn związanych z biciem, szczypaniem, koniecznie przeczytaj artykuł, w którym dużo więcej o tym opowiadam na blogu Nie tylko dla mam: Dziecko mnie bije >>
Czy przyda się rodzicom?
W tej książce bliski dorosły jest ważną postacią, do której dziecko zwraca się z prośbą o pomoc. Kto, jak nie my ma podać dzieciom różne narzędzia komunikacji? Nasza w tym głowa, by je znało i miało pod ręką.
Niewiele rzeczy tak bardzo skłania rodzica do podważenia swoich umiejętności rodzicielskich, jak widok własnego dziecka uderzającego inne dziecko. Albo skargi nauczycieli, że: Ala znowu…
Takie odczucia mogą być stresujące, nie oznacza to, że twoje dziecko wyrośnie na łobuza. Tym bardziej że właśnie pokazujesz, że jesteś odpowiedzialnym dorosłym i szukasz pomocy w rozmowie z maluchem.
Chciałabym uspokoić, bo wiek 1-3 bywa „momentem uderzania”. Takie zachowanie jest dla dziecka dość naturalne, co nie znaczy, że możemy pozwolić, by wydzielało ciosy na lewo i prawo, prawda?
Jak czytać tę książkę?
Sięgnij po „Bicie STOP!”, jeśli chcesz porozmawiać z dzieckiem o biciu. Oczywiście, że 2-latek zupełnie inaczej podejdzie do takiej rozmowy niż starsze dziecko, ale już warto zacząć.
Dowiecie się z niej, że czasem mamy ochotę kogoś rąbnąć, jakie emocje są z tym związek, co zrobić, żeby sprawy załatwić inaczej. I jak asertywnie bronić się przed bijącymi, wyrywającymi zabawki dziećmi.
Zawsze, ale to zawsze wspieraj dziecko w tych trudnych emocjach. Niezależnie od tego, czy ono bije, czy może jest popychane przez innych, musi wiedzieć, że może liczyć na pomoc dorosłego.
Wymaganie od małych dzieci, by potrafiły sobie same poradzić w każdej sytuacji, jest mocno przereklamowane. Najpierw uczmy, jak i co komunikować, potem wymagajmy samodzielności. Oczywiście zakładam, że efektem końcowym naszych starań będą samodzielność i asertywność, tylko do tego czasem droga jest długa. Książka jest początkiem.
Zresztą, ważną oznaką umiejętności radzenia sobie w trudnej sytuacji, jest proszenie o wsparcie i pomoc. Dlatego w książce pojawiają się momenty, gdy dziecko mówi: Mam ochotę bić, pomóż mi.
I tu wkracza świadomy dorosły, który pomaga regulować emocje i idące za tym zachowania. Dopiero potem przyjdzie samodzielność w takich sytuacjach.
Małymi krokami
Jasne, że nie wszystko od razu się uda, a książka nie jest rozwiązaniem wszelkich kłopotów. Jest jednak zdecydowanie dobrym, wspierającym początkiem komunikacji prowadzącej do zrozumienia, że bicie nie jest zachowaniem, które przysparza nam przyjaciół.
Naszymi bohaterami jest piątka dzieci, które oglądamy w różnych sytuacjach np. spór o zabawkę, zazdrość o rodzeństwo. Zależało mi na czytelnych, podstawowych sprawach i prostych komunikatach. Jak mantrę powtarzamy więc, że emocje są w porządku, ale bicie nie jest OK. Bicie STOP!
Mam nadzieję, że po jakimś czasie wspólnego przerabiania książki (bo to książka właśnie do przerabiania różnych sytuacji), wejdzie wam w nawyk mówienie: Bicie stop! w tych trudniejszych momentach.
Masz prawo się bronić
Na koniec powiem jeszcze o ostatniej stronie, która jest informacją o tym, że dziecko ma prawo się bronić.
Samoobrona nie jest rozpoczęciem bójki.
Każdy powinien wiedzieć, jak bronić się słowami, jak prosić o pomoc dorosłego, jak być asertywnym.
Jeśli jednak nie ma innej opcji, dziecko powinno rozumieć, że ma prawo stanowczo odsunąć napastnika we własnej obronie. Takich informacji też nie znalazłam w książkach dla dzieci, a to bardzo ważne, by o biciu opowiadać bez udawania i lukrowania.
Jest to strona szczególna, taka już na sam koniec, bo książka ma uczyć tego, jak nie bić, jak sobie radzić z biciem przy pomocy komunikacji i regulowania zachowań. Jeśli wszyscy zrozumieją hasło: Bicie STOP!, to samoobrona nie będzie potrzebna.
Skoro jednak rozmawiamy bez lukru, to nie oszukujmy się, nie wszyscy to zrozumieją, bo nie każde dziecko ma obok świadomego dorosłego, który pomoże w tej sytuacji. Dlatego warto wyjaśnić maluchom, że mają prawo się bronić.
To co, czytamy?
Bicie STOP!
Autorka Anna Jankowska
Ilustracje Natalia Berlik
Zielona Sowa
Wiek: 2-6 lat.
Zdjęcia bez filtrów.
Kategoria: książki dla dzieci o emocjach
PS Czy ta książka przyda się w grupie przedszkolnej twojego dziecka?
Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.
Świetna książka i pomysł na serię. Fantastyczne jest to, że jest tak prosta i przejrzycie napisana. Można z niej skorzystać również podczas pracy z dziećmi neuroróżnorodnymi. Dziękuję w imieniu swoim i wszystkich, którzy potrzebują takiej pozycji.
Proszę pomyśleć też stworzeniu książki o tej tematyce dla dzieci w wieku wczesnoszkolnym z przykładami scenek wziętych z życia szkolnego. Pracuję na codzień z dziećmi w zerówce i młodszych klasach szkoły podstawowej i widzę jak wiele z nich nadal potrzebuje pomocy by zapanować nad swoimi emocjami, by zacząć je wyrażać w sposób akceptowalny społecznie.
Dziękuję za miłe słowa, mam nadzieję, że książka pomoże wielu dzieciom. Pomyslę o wersji dla starszych, choć ten tytuł w zerówkach i pierwszej klasie tez się świetnie sprawdzi. Choć rozumiem, że starszym dzieciom potrzebne bardziej rozbudowane przykłady i sceny.
Dzień dobry,
gdzie można dostać tę pozycję?
Przewerowalam wszystkie ksiegarnie internetowe i wszędzie jest niedostępna.
Można zamówić w przedsprzedaży w empiku. Premiera 15 maja.
Witam, czy przewiduje Pani kolejny nakład? Wszystko sprzedane w różnych księgarniach :/
Już powinna być dostępna od wczoraj.