Wielka przygoda Solusia. Autor Przemek Corso. Ilustracje Media Kraft przy współpracy z Anna Kuczwalską. Wydawnictwo SQN.
Zastanawiałaś się kiedyś, jaki jest prawdziwy talent twojego dziecka? A może zauważyłaś, że ono się czuje trochę mniej wyjątkowe niż inni? Jeśli tak, to „Wielka przygoda Solusia” Przemka Corso jest książką, którą warto poznać.
Ta urocza opowieść przenosi nas do Juraparku, gdzie poznajemy trzy T-Rexy: Jurasia, Kraśkę i Solusia. Ale to właśnie najmłodszy z nich, jasnozielony jak wiosenne listki Soluś, jest głównym bohaterem podróży w głąb siebie.
Soluś, w odróżnieniu od swojego rodzeństwa, czuje się zagubiony. Juraś jest siłą Juraparku i jego największą atrakcją. Majestatyczny, silny, uwielbia ryczeć i oprowadzać turystów. Kraśka z kolei to prawdziwa naukowczyni, z umysłem pełnym wiedzy o dinozaurach. Na co dzień zanurzona w kościach, mikroskopach i książkach. Soluś natomiast „po prostu był”.
Soluś i rodzeństwo
Jak Soluś widzi siebie? ”A ja? Nie mam żadnych talentów. Nic dziwnego, że nikt nie przychodzi tutaj dla mnie”. A jeszcze przy okazji tego przychodzenia powiem, że akcja toczy się w prawdziwym Juraparku, takim, który można odwiedzić z dziećmi w kilku miastach Polski.
To poczucie, że jest niewystarczający pcha Solusia do podjęcia odważnej decyzji. Danuś uznaje, że musi wyruszyć w świat, aby odkryć, kim jest i do czego się nadaje. Wie, że odpowiedzi na te pytania nie znajdzie w Juraparku, który zna na wylot.
W tej pełnej humoru i wzruszeń podróży Solusiowi towarzyszą nowi, barwni przyjaciele. Najpierw spotyka SIO, psa bez domu, który z radością dołącza do poszukiwań talentu Solusia. Chwilę później dołącza do nich FRANEK, wysoki, szczupły, czarny kot o zielonych oczach, który zaintrygowany dinozaurem, również pragnie przygody. Ich przyjaźń jest pełna kociej ironii i psiego entuzjazmu. To zdecydowanie dodaje opowieści lekkości i uśmiechu.
Szukamy brata
Tymczasem w Juraparku, Juraś i Kraśka uświadamiają sobie, jak bardzo zaniedbywali młodszego brata. Pchani poczuciem winy, natychmiast ruszają na jego poszukiwania. Ich własna podróż okazuje się równie pouczająca. Na przykład Juraś, uważany za najodważniejszego, musi przyznać się do strachu. A Kraśka, ta najmądrzejsza i nieomylna, błądzi w lesie i uświadamia sobie, że „każdy może się pomylić”.
Kluczowym momentem dla Solusia jest spotkanie z Ryśkiem, tajemniczym muzykiem, który uczy go, że „czasem to, kim jesteśmy, nie tkwi w tym, co robimy w danym momencie najlepiej, ale w tym, co dajemy innym”. Rysiek wie, że porównywanie się do innych jest jak „zakładanie cudzych butów, które są niewygodne”. To głęboka lekcja, która zaczyna zmieniać perspektywę Solusia.
Komu przyda się ta książka?
Ta opowieść pięknie podkreśla, że prawdziwe talenty nie zawsze są oczywiste i mierzalne. Juraś i Kraśka uświadamiają sobie, że Soluś ma coś wyjątkowego: zdolność do łączenia wszystkich, niesamowitą wyobraźnię i talent do tworzenia piosenek, które porywają innych. Jest „multitalentem”, który swoją podróżą udowodnił odwagę.
Jak dla mnie to urzekająca książka o samoakceptacji, sile rodziny i prawdziwej wartości przyjaźni. Soluś odnajduje swój „blask”, a jego rodzeństwo uczy się doceniać go za to, kim jest. Piosenka, która spina całą historię, pozostaje w pamięci: „Każdy ma swój własny blask, nie trzeba gonić innych gwiazd”.
Powiem ci jeszcze, że po powrocie do Juraparku, SIO i FRANEK decydują się zostać. Tu znajdują wreszcie swój dom.
To co, czytamy?
Wielka przygoda Solusia
Autor Przemek Corso
Ilustracje Media Kraft przy współpracy z Anna Kuczwalską
Wydawnictwo SQN
Książka dla dzieci 4-8 lat.
Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.