Gaja z Gajówki. Chatka w sercu lasu | Recenzja książki dla dzieci

Gaja z Gajówki mieszka w samym środku lasu. Ma 8 lat, uczy się w edukacji domowej, kocha przyrodę i to się świetnie składa, gdy tata jest leśnikiem, a mama zielarką.

Dziewczynka marzy o przyjacielu, a już najlepiej, żeby był nim pies. Jest jedynaczką i z racji tego, że nie chodzi do zwykłej szkoły oraz nie ma żadnych dzieci po sąsiedzku, czasem czuje się samotna.

Mam wrażenie, że Gaja jest takim radosnym, szczęśliwym dzieckiem lasu. Uważnie obserwuje wszystko, co dzieje się w Gajówce. A dzieje się tu naprawdę dużo.

To książka pod patronatem bloga Aktywne Czytanie wydana przez Świetlik.

Znakomity tekst napisała Anna Włodarkiewicz, a ilustracje przygotowała Kasia Piątek.

przeczytajcie-gaja-z-gajowki-recenzja-ksiazki-dla-dzieci

Książka nadaje się do samodzielnego czytania, również ze względu na masę zabawnych ilustracji wykonanych jakby ręką Gai. Zresztą to właśnie z jej perspektywy opowiedziana jest cała historia.

Wydaje mi się, że czytelnicy kochający Piaskowego Wilka i Dzieci z Bullerbyn będą zadowoleni z tej opowieści.

Gaja opowiada

Oprócz tego, że dużo czasu spędzamy wśród przyrody, Gaja notuje swoje przeżycia i przemyślenia od momentu, gdy kończą się wakacje do końca roku.

Razem z nią i jej rodziną przechodzimy więc przez początek jesieni (i roku szkolnego) oraz kolejne zimowe miesiące.

Maja lubi edukację domową, bo z mamą i tatą nigdy się nie nudzi. Oni ciągle angażują dziewczynkę do ciekawych zajęć.

Z tym „nigdy” może trochę przesadzam, bo też dość ważnym wątkiem jest samotność jedynaczki.

Jest to więc postać kolorowa, rozumie, że w życiu bywa nie tylko różowo i nie można mieć wszystkiego.

To oczywiście jest świetny powód do przypominania rodzicom od czasu do czasu o psim marzeniu. 🙂

Rodzice rozumieją, że Gaja chciałaby się bawić z innymi dziećmi i kiedy tylko jest okazja, takie spotkania organizują.

Bywa czasem śmiesznie, choćby wtedy, gdy uradowany tata wiezie dziewczynkę do sąsiadów, u których zatrzymała się córka z czwórką dzieci. Wszyscy się cieszą do chwili, gdy okazuje się, że te dzieci jeszcze z pieluch nie wyrosły, cała czwórka!

Zabawna i ciekawa Gajówka

W ogóle w książce jest mnóstwo poczucia humoru, ciekawostek związanych z lasem i przyrodą, zapisków dziewczynki (łącznie z przepisem na pyszne ciasteczka owsiane).

Jest takie zagrożenie, że po przeczytaniu książki sporo dzieci będzie chciało przejść na edukację domową. 😉

I byłaby to taka zupełnie spokojna historia o Gai z Gajówki, gdyby pewnego dnia nie okazało się, że po lesie grasują złodzieje kradnący drewno.

A potem śmieciarze, z którymi tata dziewczynki bardzo sprytnie się rozprawa. Tak sprytnie, że staje się sławną postacią, którą interesują się media.

Dzięki temu Gaja ma okazję pojechać na wykłady o szanowaniu przyrody do biblioteki i poznać nowe osoby.

Czy znajdzie przyjaciół, o których tak marzy?

Dla kogo „Gaja z Gajówki”?

Książka spodoba się dzieciom zainteresowanym przyrodą. Mamy nazwy roślin, wieści z leśnego świata, obserwację zwierząt, opisy grzybów itd.

Gaja wszystko skrupulatnie notuje i rysuje lub wkleja szkice mamy, są nawet zdjęcia.

Jest też świetny projekt związany z edukacją domową, bo Gaja wydaje gazetkę. Oczywiście przyrodniczą, a konkretnie to wieści z Gajówki.

W życiu dziewczynki nie brakuje emocji i od czasu do czasu pojawiają się nowi znajomi, w końcu też przyjaciel.

Jednak nie dzieje się to z dnia na dzień i świetnie, bo dzięki temu zaglądamy do Gajówki w różnych momentach – od jesieni aż do Nowego Roku.

Są większe i mniejsze afery, a nawet dramaty, jak wtedy, gdy mama wylądowała w szpitalu.

Mama z Gajówki

Ta mama jest bardzo twórczą, energiczną osobą, która „otwiera” Gajówkę na innych ludzi dzięki warsztatom.

Przecież jest zielarką, potrafi przygotować wiele rzeczy z naturalnych składników, choćby proszek do prania czy pyszne herbaty.

Te warsztaty oczywiście wiążą się z kolejnymi przygodami całej rodziny. Także babci Krysi, która za życiem w leśniczówce (a konkretnie robalami) nie przepada.

Początkujący czytelnicy z lekkością i uśmiechem na twarzy będą czytać o kolejnych przygodach. Miłośnicy akcji też nie będą zawiedzeni.

Poza wszystkim autorce udało się pokazać ciepły rodzinny dom. Cudowne dzieciństwo współczesnego dziecka, które jednak wychowuje się z dala od zgiełku miasta i bardzo lubi ten spokojny klimat. To może być odkryciem dla młodych czytelników.

Być może podczas kolejnej wycieczki na łono natury trochę inaczej spojrzycie na sprawę śmieci, wygląd lasu i jego potrzeby.

A kto wie, jeśli jesteście z Warszawy i skręcicie w odpowiednią drogę, może dotrzecie do Gajówki. 😉