Są takie książki, które (przynajmniej u mnie) zostawiają echo w sercu. ”Dom na cztery łapy” Agnieszki Jeż z Wydawnictwo Dwukropek to właśnie taka opowieść. Jest czuła, prawdziwa, osadzona w doświadczeniu i w ogromnym szacunku do relacji między człowiekiem a zwierzęciem. Patronat Aktywne Czytanie.
Dom dla psa
Poznajemy tu rodzinę, która żyje sobie spokojnym rytmem. Jest ciepło, stabilnie, jest nawet suczka Fifi, czyli wszystko poukładane. I wtedy pewnego zimowego dnia w lesie pojawia się on, wycieńczony pies. Jednak to nie jest historia typu „zobaczyli psa, pokochali i od razu przygarnęli”. Nie. Tu decyzja jest procesem i za to ogromny szacunek dla autorki.
Subskrybuj Aktywne Czytanie na You Tube, nie przegapisz żadnej opowieści filmowej.
Ta książka od początku mówi: kocham, to nie zawsze znaczy umiem pomóc. Kiedy zapada decyzja o adopcji, Bob wnosi do domu rodziny chaos i dużo trudnych emocji. Ma swoje nawyki, swoje traumy, swoje strategie przetrwania. Walka o jedzenie, napięcie, nieufność. I nawet jeśli serce rodziny jest szeroko otwarte, to nie zawsze wystarcza, by zrozumieć skrzywdzonego w przeszłości psa.
W kluczowym momencie pojawia się behawiorystka, bo potrzebne tu są wiedza, konsekwencja, cierpliwość i przede wszystkim zmiana perspektywy.
Dlaczego ta książka tak bardzo porusza?

Ta historia nie udaje, że adopcja psa to bajka o natychmiastowej wdzięczności. To opowieść o budowaniu relacji krok po kroku. O błędach i próbach, o tym, że każda strona (bo przecież dzieci, dorośli, Fifi i Bob), wszyscy uczą się siebie nawzajem.
Doceniam ten wątek o odwadze w proszeniu o pomoc. Czasem przecież pies nie jest ”niegrzeczny”, jego zachowanie często oznacza „inaczej nie potrafię”. I dopiero kiedy uczymy się prawidłowo czytać zachowanie psa, zaczyna się prawdziwa zmiana.
Behawiorystka w fabule
Praca behawiorystki to kręgosłup przemiany tej historii. Mądry, bardzo potrzebny głos o tym, skąd biorą się trudne zachowania, dlaczego „złośliwość” to często trauma i lęk. Jak wprowadzać zasady, które dają poczucie bezpieczeństwa wszystkim, również psu. To wspaniały punkt wyjścia do rozmów w domach, gdzie pies jest albo dopiero ma się pojawić.
Zimowa sytuacja
Książka ma piękną zimową aurę, jest śnieg, jest rozdział „Gwiazdka”, jest powrót do miejsca, w którym wszystko się zaczęło.
Do tego czarno-białe ilustracje, wyraziste, dokładnie takie, jakich potrzebują dla czytelnicy 9+, bo ciepłe, ale nie infantylne. To świetna książka do wspólnego czytania i rozmów.
O czym można porozmawiać po lekturze? Na przykład o tym, że miłość to odpowiedzialność i co zrobić, kiedy uczucia to za mało?
Co znaczy trauma u zwierząt? Jak ustalać zasady, żeby wszyscy czuli się bezpiecznie. Kiedy i dlaczego warto poprosić o pomoc specjalistę.
”Dom na cztery łapy” to książka, która porusza serce, ale uczy też działać mądrze. Pokazuje, że relacje (te ludzkie i te ze zwierzętami) budujemy każdego dnia, cierpliwie, z czułością, bez udawania, że będzie tylko łatwo.
To co, czytamy?

Dom na cztery łapy
Autorka Agnieszka Jeż
Wydawnictwo: Dwukropek
Książki dla wieku 9-12 lat.

Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem oraz dzięki mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.










