Czasem trafiam na książki, które zatrzymują mnie w biegu i przypominają, że najważniejsze rozmowy z dziećmi zaczynają się od jednego prostego pytania.
Są też takie książki, które od pierwszego zdania mówią: Usiądź, porozmawiajmy. O świecie. O tobie. O tym, co ważne. Dokładnie taka jest „Filozofia dla młodych” z wydawnictwa Nobell. Udowadnia, że filozofowanie wcale nie jest tylko poważne, niedostępne czy „dla dorosłych”. To codzienne pytania, codzienne wybory i codzienne zdziwienia. A przecież dzieci są w tym najlepsze.
To zbiór 100 krótkich, bardzo prosto napisanych rozdziałów, które dotykają tematów bliskich dzieciom, ale też zaskakująco dojrzałych. Można z tych rozmów zrobić rodzinny rytuał: jeden temat dziennie, gotowy materiał na rozmowę, spacer, kolację, przed snem.
A jeśli jeden dzień to za mało? Super. Wrócicie do tych tematów jeszcze nie raz.
Czy można filozofować o dobru i złu? Jak najbardziej, to podstawy, ale tu mamy też nudę, ciszę i hałas, narcyzm, przyjaźń, strach, sny, przemoc, korupcję, a nawet abstrakcję. I to jest piękne, bo dzieci nie boją się pytać, a ta książka daje im przestrzeń, by te pytania wybrzmiały. To świetne narzędzie do rozwijania myślenia krytycznego, wrażliwości i uważności, czyli rzeczy, których młodzi ludzie naprawdę potrzebują. Zresztą dorośli też.


”Filozofowanie w rodzinie. Aby wspólnie myśleć, tworzyć i działać”
Gdybym tylko miała to wcześniej, ile rozmów byłoby prostszych, głębszych, piękniejszych – dokładnie to pomyślałam, po przeczytaniu „Filozofowanie w rodzinie. Aby wspólnie myśleć, tworzyć i działać.”
To przewodnik po ośmiu filozoficzno-artystycznych warsztatach, które pokazują, że rozmowy o prawdzie, kłamstwie, zmysłach czy wyobraźni mogą stać się czymś tak głębokim.
Choćby warsztat o prawdzie, zaczyna się od tego, co znamy wszyscy: od momentu, gdy nasze dziecko kłamie i od tego ukłucia w brzuchu rodzica. Dlaczego to robi? A czemu my sami czasem nie mówimy prawdy? Czy zawsze trzeba ją mówić? Czy zatajanie to to samo co kłamstwo? To pytania, które prowadzą do wielkich rozmów i tu książka jest złotem. Daje gotowe wprowadzenia (dosłownie do zacytowania!), bajkę do przeczytania, pytania do dyskusji i dokładne wskazówki dla dwóch grup wiekowych: 4–7 oraz 8–12 lat.
Jest też przerobienie tematy pod kątem artystycznym, np. teatr cieni, rysowanie, kartony, plastyczne wyrażenia i nawet Platońska jaskinia, która w tej książce pojawia się naturalnie i pięknie, łącząc filozofię z działaniem.
Filozofia jest wszędzie
Uwielbiam też zakończenie warsztatu, ten moment, gdy dorosły ma zapytać dzieci: „Jak się czujesz po tej rozmowie?” Wyobrażacie sobie, żeby ktoś w szkole choć raz zadał wam takie pytanie po lekcji? To podejście jest bezcenne.
A jeśli wciąż wam mało, jest dodatek: rozmowy o złudzeniach optycznych, o tym, czy to, co widzimy, jest prawdą, plus ćwiczenia, które są jednocześnie nauką i zabawą. I to jest dokładnie ten rodzaj wiedzy, który zostaje z dziećmi na długo. A to tylko jeden warsztat.
Po przeczytaniu tych dwóch książek mam jedno: wdzięczność, że ktoś tak mądrze i przystępnie opisał to, co w rozmowach z dziećmi najważniejsze.
Może was zainteresuje, że Wydawnictwo No Bell organizuje warsztaty filozoficzne dla dzieci, rodziców i bibliotekarzy w ramach projektu „Filozofia w działaniu” dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego. Więcej informacji znajdziecie na www.nobell.eu.
To co, czytamy?


Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.










