Szkoła Astromagów. „Dar z Księżycowej Doliny” i „Zakazana magia”. Autorka Anna Włodarkiewicz. Ilustracje Aleksandra Zapotoczna. Wydawnictwo Świetlik.
Kto jako dziecko czekał na list z Hogwartu? 🙂 Ja się w końcu doczekałam listu z magicznej szkoły, choć innej niż ta świetnie wszystkim znana.
Seria Szkoła Astromagów ma szansę zawojować serca miłośników magii, przygód i tajemnic. I wiecie co? Jej autorką jest Anna Włodarkiewicz, którą znamy i kochamy z serii Gaja z Gajówki.
Szkoła Astromagów to świeżutka propozycja od wydawnictwa Świetlik i już teraz wiem (czuję), że to początek serii, o której będzie głośno.
Dar Księżycowej Doliny
Akcja startuje w kolorowej i tętniącej życiem Wiosce Astromagów, podczas Festiwalu Nowego Roku Astrologicznego.
Jest muzyka, występy, konkursy i wata cukrowa. Klimat, który od razu wprawia w magiczny nastrój. To tutaj poznajemy Nima, urodzonego pod znakiem Lwa, oraz jego przyjaciół: Kosma (Raka), Arię (Koziorożca) i energiczną Irys.
Wszystko zmienia się w chwili, gdy na Górę Astromagów trafia niezwykły „dar”. To mała dziewczynka o imieniu Lu-Lu, z tajemniczym znakiem na dłoni, którego nie zna nawet Wielka Rada. Jej pojawienie się wywołuje lawinę pytań i konfliktów, bo obok zachwytu rodzi się także lęk. Czy Lu-Lu jest darem, czy może niebezpieczeństwem?
Dlaczego warto sięgnąć po tę książkę?
Tajemnicza bohaterka Lu-Lu od pierwszych stron wciąga czytelnika w zagadkę swojego pochodzenia i niezwykłej więzi z magią. Są też polityczne intrygi np. spisek w Radzie Astromagów, próba odsunięcia sędziwego Mistrza Mudżiego i niepokój związany z Mistrzem Ezerem wprowadzają powiew napięcia i dorosłych rozgrywek.
Mam nadzieję, że polubicie ten wymyślony świat. Są tu festiwale, „Tkalnia Losów”, Wieża Astromagów i system lunarnych oraz astralnych mocy. To elementy, które sprawiają, że ta historia żyje i oddycha magią.
Szkoła i przyjaźń
Oczywiście cudowni są też bohaterowie. Nim szybko uczy się odpowiedzialności, Aria imponuje bystrością, Irys rozbraja humorem, a Kosmo, choć lękliwy, jest niezwykle wrażliwy i prawdziwy.
W końcu jest ONA, czyli magia, która słabnie. Ten motyw gasnącej mocy w Wieży nadaje całości powagi i zapowiada nadchodzący kryzys. Bo wiadomo, że w świecie magii nigdy nie jest tylko „jasno”.
Klimat pełen magii i humoru
Autorka umiejętnie balansuje między dziecięcą radością a poważniejszymi wątkami. Z jednej strony mamy barwne święto, które działa na wyobraźnię i wywołuje uśmiech. Z drugiej są podsłuchane spiski, plotki o końcu magii i groźba, że Lu-Lu może nie zostać zaakceptowana. To połączenie sprawia, że książkę czyta się jednym tchem. A przecież książki są dwie!
Czy to polski „Harry Potter”?
Zanim przejdę do drugiej, lecimy też z tym tematem. Nie sposób uniknąć porównań, bo jest magiczna szkoła, wyjątkowe dziecko o tajemniczym pochodzeniu, grupa przyjaciół wplątanych w coś większego, a do tego narastające zagrożenie i polityczne intrygi.
Szkoła Astromagów rzeczywiście ma w sobie coś z magii, którą wielu z nas pokochało w Hogwarcie. Jednocześnie jednak wnosi świeżość, ten polski klimat, astrologiczne znaki i unikatowy system astromagii, który daje ogromny potencjał na kolejne tomy. Wskoczcie na ostatnie strony, żeby się z tego wszystkiego podszkolić.
”Zakazana magia”. Tom 2
Nie powiedziałam przy pierwszym tomie, że moim ulubieńcem jest magiczny Króliczek, którego właśnie spotykamy na początku drugiej części przygód w Szkole Astromagów. Jeśli spodoba się wam pierwsza część, od razu jest druga!
Bohateów już znacie, szkołę też, więc powiem tylko, że pierwszaki nie próżnują. Wprawdzie Mistrzowi nic już nie grozi, ale teraz wszyscy chorują.
Do tego niespodziewanie otwierają się szklane płatki Wieży Astromagów i pojawia się ogień.
Kicack (ten uroczy magiczny zwierzak) ma coś… ważnego. Lu-Lu o tym wie i znowu sporo tematów kręci się wokół jej tajemniczości. Sporo będzie o tym ogniu, bo jest magiczny. Poznamy też więcej opowieści z przeszłości, bo autorka konsekwentnie rozbudowuje ten magiczny świat.
I znowu bardzo zachęcam do zerknięcia na koniec książki, bo tam czeka na czytelników jeszcze trochę niespodzianek.
To co, czytamy?
Burza i latawce
Historia rozpoczyna się bardzo malowniczo, bo Martynka z braćmi bawią się latawcami na dworze. Nagle jednak zrywa się burza z piorunami. Dzieci, trochę przestraszone, postanawiają schronić się pod drzewem.
To właśnie wtedy pojawia się pies, który zaczyna szczekać na maluchy. Dzieci interpretują to jako zagrożenie i uciekają do sąsiadów.
Sąsiedzi serdecznie opiekują się przemoczonymi maluchami, suszą je i pokazują swoje zwierzaki w zagrodzie. Wtedy okazuje się, że ten „straszny” pies mieszka właśnie w tym gospodarstwie.
Tylko czy na pewno Reks jest niebezpieczny? Przeciwnie! Mądry psiak wcale nie chciał zaatakować dzieci pod drzewem. Próbował je przegonić z niebezpiecznego miejsca, chronić przed możliwym uderzeniem pioruna podczas burzy.
Seria książek o Martynce
Martynka ma w sobie coś magicznego. Te historie niosą morał, ale bez pouczania czy kategorycznych zakazów. Dzieci mają w tych opowieściach dużą swobodę i dowiadują się o świecie przez doświadczanie.
Czasem wszystko jest jasne od początku, a czasami, jak w przypadku przygody z psem, trzeba przejść pewną ścieżkę, przeżyć emocje, żeby zdobyć nowego przyjaciela i wiedzę.
Komu spodoba się przygoda z psem
Polubią ją dzieci, dla których zwierzęta i książki z nimi związane są ważne.
Przyda się też maluchom, które uczą się rozpoznawać emocje i intencje innych, tu jest naprawdę o czym pogadać.
Dajcie koniecznie znać, czy znacie Martynkę ze swojego dzieciństwa i czy planujecie sięgnąć po te odświeżone wydania.
To co, czytamy?
Szkoła Astromagów
Autor Anna Włodarkiewicz
Ilustracje Zaleksandra Zapotoczna
Wydawnictwo Świetlik
Książka dla dzieci 6-10 lat.
Potrzebujesz więcej inspiracji książkowych?
Już nie musisz szukać. Przygotowałam e-booka ze sprawdzonymi tytułami książek dla dzieci na ponad 40 ważnych tematów.
Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.