Szkoła szpiegów. Projekt X| RECENZJA książki dla dzieci

„Szkoła szpiegów. Projekt X”. Autor Stuart Gibbs. Wydawnictwo Agora dla dzieci.

W czasach, gdy każda informacja w internecie może być zmanipulowana, a fake newsy rozprzestrzeniają się szybciej niż wirusy, trudno wyobrazić sobie bezpieczne życie. A jednak Ben Ripley, bohater serii Stuarta Gibbsa, musi się w tym świecie odnaleźć. „Szkoła szpiegów. Projekt X” udowadnia, że szpiegowskie przygody Bena są bardziej aktualne niż kiedykolwiek.

Internet pełen teorii spiskowych, fałszywych informacji i tajemniczych „faktów autentycznych” to dziś codzienność. Ben wpakowuje się w problemy, jak zwykle niezamierzenie i zdecydowanie brawurowo.

Znasz poprzednie części?

Internet, szpiedzy i chaos

Budzisz się rano i nagle cały świat wierzy, że jesteście kosmitą, który planuje zniszczyć Ziemię. Brzmi absurdalnie? Dokładnie w taki chaos wpakował się Ben w dziesiątym tomie „Szkoła szpiegów”.

Ben, zwyczajny chłopak z nadzwyczajnym talentem do ładowania się w tarapaty, staje się celem tajnej operacji znanej po prostu jako „Projekt X”.

To przedsięwzięcie jego odwiecznego wroga, Murraya Hilla, który chce zdyskredytować Bena i wmówić światu, że jest niebezpiecznym kosmitą. Efekt? Płatni zabójcy, maniacy teorii spiskowych i lawina fake newsów wymuszają na Benie niezwykłą kreatywność.

Akcja toczy się w zawrotnym tempie, od pościgów samochodowych, przez podróże pociągiem i łodzią, aż po dramatyczne chwile w samolocie. Każdy ruch Bena obserwują jego wrogowie, a każda decyzja może mieć dramatyczne konsekwencje. I chociaż sytuacja jest poważna, humor jest wszechobecny. Niezdarności Bena i absurdalne pułapki, w które wpada, zapewniają mnóstwo śmiechu.

Tajemniczy Projekt X

Ben i jego przyjaciele przemierzają Waszyngton, pełen tajemnic i sekretów rządowych, gdzie każde skrzyżowanie ulic może skrywać zagrożenie. Następnie akcja przenosi się na Florydę, gdzie tropikalna burza i pościg łodzią potęgują napięcie i wprowadzają do fabuły element przygodowego thrillera.

Autor zgrabnie łączy znane miejsca z fikcyjnymi sytuacjami, dzięki czemu czytelnik czuje się częścią szpiegowskiej misji, a każdy zakręt, most czy lot samolotem staje się kolejnym punktem ryzyka i zabawy.

A powiem wam, że właśnie o tych miejscach (np. Waszyngton) rozmawiałam kiedyś z autorem. Tylko wtedy nie było jeszcze w Polsce tego tomu, a teraz już go mamy!

Szpiegowska ekipa

Jeśli nie znacie tej książki i zastanawiacie się, czy chcecie poznać uczniów jakże wyjątkowej szkoły, przypomnę, co to za gagatki.

Ben Ripley to sprytny, inteligentny, ale też typowy nastolatek, który czasem musi improwizować, by przetrwać w świecie pełnym zagrożeń i dezinformacji.

Erica Hale jest prawdziwą mistrzynią akcji, czujna, odważna i zawsze gotowa wyciągnąć Bena z opresji. Jej determinacja i umiejętności szpiegowskie sprawiają, że jest niezastąpionym sojusznikiem.

Mike Brezinski i Zoe Zibbel dodają historii humoru i nieprzewidywalności. Mike jest lojalny, choć czasem zbyt pewny siebie, a Zoe potrafi manipulować informacjami tak, że nawet Ben nie wie, czego się spodziewać.

Murray Hill to wróg Bena, perfekcyjnie wyrachowany i przebiegły, wciąż podsyca napięcie, zmuszając naszych bohaterów do wspinania si na wyżyny szpiegowskich umiejętności.

Tematyka i przesłanie

Poza wartką akcją i szalonymi pościgami „Projekt X” porusza aktualny temat dezinformacji w internecie. Pokazuje, jak łatwo można zmanipulować opinią publiczną i jakie konsekwencje mają fake newsy. Chyba nie muszę nikogo przekonywać, że dzisiaj jest to więcej niż realne zagrożenie.

„Szkoła szpiegów. Projekt X” łączy szpiegowską akcję, humor i inteligentną refleksję o współczesnym świecie. Każdy fan Bena Ripleya znajdzie tu wszystko, co kocha, czyli pościgi, tajemnice, śmieszne wpadki i niespodziewane zwroty akcji. A ci, którzy dopiero poznają serię, mogą liczyć na wciągającą przygodę pełną napięcia, przyjaźni i lekcji o tym, że w życiu. Bo przecież nawet w świecie pełnym fake newsów warto ufać sobie i swoim przyjaciołom.

To co, czytamy?