Znasz jakieś dziecko, które zawsze chce być najlepsze? ”Wielki Ser i święta stulecia” to książka właśnie dla takich małych „wygrywaczy”.
To już kolejna, tym razem świąteczna część przygód bohatera z ogromnym ego, który myśli, że święta trzeba wygrać. Tak! Wielki Ser to taki typ, który uważa, że tylko wtedy można być zadowolonym, gdy wszystko jest ekstremalnie wybuchowo-wystrzałowe i najdroższe.
Historia pokazuje bohatera, który ma piękny, bogaty dom i zawsze organizuje najlepszą zabawę, najpiękniejsze dekoracje i najdroższe prezenty. I co najważniejsze, zawsze powtarza: Wygrałem święta! Tak, jakby to były zawody sportowe, a nie rodzinna uroczystość.
Subskrybuj Aktywne Czytanie na You Tube, nie przegapisz żądnej opowieści filmowej!
Świąteczne plany
Wszystko zmienia się, gdy seria nieszczęśliwych wydarzeń niszczy wielkie plany Sera na świąteczne przyjęcie.
Pralka zepsuta, prezenty zniszczone, dekoracje już tylko na śmietnik się nadają. Co robić w takiej sytuacji? Na szczęście Wielki Ser ma prawdziwego przyjaciela Klinka Klinowskiego. Ten bez wahania zaprasza wszystkich do swojej małej chatki, gdzie świętują zupełnie inaczej. Bez fajerwerków, za to z przytulną atmosferą, prostym jedzeniem i drobnymi prezentami.
Klinek pomaga Wielkiemu Serowi na dwa sposoby. Po pierwsze ratuje jego przyjęcie, po drugie pokazuje mu, że świętowanie nie polega na rywalizacji, ale na wspólnocie.
I tu dzieje się coś pięknego, bo Wielki Ser odkrywa, że można się świetnie bawić bez wiecznych fajerwerków. Trochę go uwiera, że cała uwaga gości nie jest skupiona na NIM, ale to mu nie przeszkadza cieszyć się chwilą. Ciekawe doświadczenie, prawda?
Święta stulecia inaczej
Ta książka to cudowna opowieść dla dzieci, które mają tendencję do rywalizowania ze wszystkimi i o wszystko. Albo dla tych, które myślą, że tylko drogie rzeczy są wartościowe. Uczy przyjaźni i dzielenia się, pozwala zrozumieć, że bycie razem jest ważniejsze od wygrywania.
Szczególnie podoba mi się to, jak autor pokazuje proces uczenia się Sera. To nie jest tak, że nagle staje się ”całkiem innym człowiekiem”, bo nastąpiła przemiana bohatera. On pozostaje sobą (ekscentryk żądny niespodzianek), ale uczy się znajdować równowagę w świętowaniu. To bardzo realistyczne podejście, które dzieci łatwo zrozumieją.
Dlaczego warto sięgnąć po Smaczną Bandę?
„Wielki ser i święta stulecia” to część serii „Smaczna banda i emocje”, której patronuje Aktywne Czytania. Muszę przyznać, że często widzę wasze polecenia tej serii w grupie na Facebooku i Instagramie. Tak mnie to cieszy!
Bohaterowie nie są tu idealni. Przeciwnie, oni mają swoje wady, popełniają błędy i uczą się na doświadczeniach.
Widać tu też świetną robotę tłumaczki Sabiny Bauman. Te książki mogłyby być trudne do przetłumaczenia ze względu na dużo zabawnych sytuacji, dialogów i przemyśleń bohaterów. A tymczasem czyta się rewelacyjnie, bo jest ważny temat, ale można się też pośmiać.
To co, czytamy?

Wielki Ser i święta stulecia. Smaczna banda i emocje
Autor Jory John
Ilustracje Pete Oswald
Wydawnictwo HarperKids
Dla wieku 4-8 lat.

Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.










