BAJKI NASENNE dały mi do myślenia jak żadna inna książka od dawna. A to dlatego, że tak naprawdę nie są to bajki dla dzieci. Raczej dla nastolatków i dorosłych. Ewentualnie dla dzieci w bardzo specyficznej sytuacji życiowej.
Zacznę od najważniejszego, mianowicie faktu, że cały dochód ze sprzedaży książki wspiera Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Calusieńki. Książka jest przepięknie wydana, co zresztą nie dziwi, zważając, że zabrała się za to grupa Tu się czyta.
Bajki o zwierzętach napisali Marek i Marta Niwald, to ojciec i córka. W książce znajdziemy 22 krótkie historie, każda zilustrowana przez polskiego artystę.
Znani i lubiani ilustratorzy
I tak sobie pomyślałam, że wymienię wszystkich ilustratorów wraz z książkami, które pewnie znacie i lubicie. Klikając w tytuł wykonacie skok do recenzji na blogu Aktywne Czytanie, bo wielu z nich z radością u siebie goszczę.
- Ada Augustyniak i cudowny „Wytwórnik filozoficzny” – KLIK!
- Katarzyna Bajerowicz. Uwielbiam patronackie „Od początku” – KLIK!
- Ewa Beniak-Haremska. Mam w domu genialne puzzle „Sen królewny” – KLIK!
- Iwona Chmielewska. Wciąż chodzi za mną książka „Gdzie jest moja córka?” – KLIK!
- Joanna Concejo i jej „Zgubiona dusza” – KLIK!
- Maria Concejo Iwankowicz
- Maria Dek i zabawni „Przeplatalińscy” – KLIK!
- Zosia Dzierżawska i „Wielka księga Klary” – KLIK!
- Emilia Dziubak i „Co budują zwierzęta” – KLIK! lub „Rok w lesie” – KLIK!
- Nika Jaworowska-Duchlińska i zwariowana książka „Gang fałszywych Mikołajów” – KLIK!
- Mauko Małgosia Korczak i „Puste miejsce przy stole”.
- Magda Kozieł-Nowak i „Rok na wsi” – KLIK! czy „Dzieci z Bullerbyn” – KLIK!
- Daniel de Latour i oczywiście „Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek” – KLIK!
- Krystyna Lipka-Sztarbałło i „Łazienkowe pytania” – KLIK!
- Alessandra Michalska-Szwagierczak
- Paweł Pawlak i „Wielki atlas kotów i kociaków” – KLIK!
- Jola Richter-Magnuszewska i „Zwierzakopedia” – KLIK! lub „Dzika książka o dzikach” – KLIK!
- Robert Romanowicz, ktorego uwielbiam za wszystkie rysunki, a zaczęło się od serii „Ziuzia” – KLIK!
- Joanna Rusinek i ostatnio u mnie pokazywany „Koci Zaułek” – KLIK!
- Marianna Sztyma i „Tkaczka chmur” – KLIK!
- Ela Wasiuczyńska i „Bercia i Orson” – KLIK!
Zwykłe tematy, trudne historie
Same bajki są trudne, chciałabym, żeby to jasno wybrzmiało. Z pewnością nie są propozycją do lekkiego, wyciszającego poczytania na dobranoc dla maluchów. Założenie autorów jest takie, że właśnie nie ma tu być happy endu, czasem wręcz nie ma endu.
I przyznam, że to jest największa moc tych opowieści, takie niedopowiedzenie bardzo przyciąga uwagę. Chce się więcej, ale resztę już trzeba samodzielnie dopowiedzieć.
Jest to tak bardzo uderzające po prostu dlatego, że jesteśmy przyzwyczajeni do czytania bajek, w których bohater przeżywa jakieś przygody, pokonuje trudności i wszystko kończy się dobrze. W miarę dobrze, czasem nawet idealnie.
Tu nic się nie kończy idealnie, bo zawsze zostają smutek, rozczarowanie, niedopowiedzenia lub takie wewnętrzne: Ale jak to?
Czy to bajki dla dzieci?
Ktoś może zapytać: Po co więc pisać takie historie i jeszcze prezentować dzieciom? Sama się nad tym zastanawiałam i zdecydowanie stoję na stanowisku, że nie, nie dzieciom. Albo dzieciom przygotowanym na takie nieoczywiste bajki.
Z ciekawością wysłuchałam wywiadu z autorem, który wyjaśniał, że to wszystko celowy zabieg. Jesteśmy zarzuceni historiami typu: „I wszystko skończyło się dobrze”, a przecież życie nie zawsze pisze idealne scenariusze. Takie bajki mogą przygotować do trudnych rozmów, tu zgadzam się w pełni, są pomocne. Tylko właśnie warto wiedzieć, z czym się mierzymy lub planujemy zmierzyć.
Ważne bajki
Marzy mi się, żeby właśnie takie bajki przerabiane były w szkołach na lekcjach z młodzieżą. I żebyśmy się dobrze zrozumieli, one nie są krwawe, nie są typowymi klasycznymi baśniami, w których siostra Kopciuszka odcina sobie palce u stóp.
One są po prostu takie zwykłe, takie życiowe, takie aż do bólu pokazujące to, czego kompletnie nie chcemy widzieć w bajkach. Nie po to idziemy do kina na romantyczną komedię, żeby oni się jednak rozstali… wiecie, co mam na myśli? Oczekujemy ładnych historii i zakończeń, a tu takich nie ma.
Puszący skrzydła paw traci przyjaciela, co go może odrobinę zasmuca, ale nie przestaje puszyć ogona przed światem. W końcu show must go on. Nie każdy delfin żyje na wolności. Nie każda żaba znajdzie na swojej drodze kogoś, kto pomoże w potrzebie lub choćby zauważy. Nie każda potwora znajdzie swojego amatora.
Wiele tych zakończeń to historie, w których zabrakło empatii, sympatii, wzruszenia, miłości czy odwagi lub po prostu rozumu. I choć są takie bardzo zwykłe, bo czy nam się to podoba, czy nie, dokładnie tak to wygląda w prawdziwym życiu, jest w nich coś magnetyzującego.
Zadziwiające i zwykłe
Mnie tak wciągnęły, że czytałam i czytałam strona po stornie, żeby po prostu sprawdzić, czego jeszcze się nie dowiem z tych bajek. To intrygujące doświadczenie.
Zatem ze zdziwieniem, może nawet lekkim szokiem i całą stanowczością polecam wszystkim, którzy nie mają bajkowych oczekiwań. To historie wręcz stawiające na głowie nasze oczekiwania. Do bajek włożono coś, od czego chcemy uciec sięgając po bajki – najzwyklejszą, prozaiczną, trudną prawdę.
I nawiązując do wywiadu z autorem (tu posłuchacie – KLIK!), ja optuję za bogami w kolejnej części. Bardzo czekam!
Podcast Aktywne Czytanie – książki dla dzieci i młodzieży
Za zgodą wydawnictwa Tu się czyta nagrałam dla Was (zupełnie amatorsko, ale mam nadzieję, że ten fragment pokaże klimat) jedną z bajek. Wybrałam „O delfinie”.
Bajki nasenne
Marek i Marta Niwald
Grupa wydawnicza Tu się czyta
Wiek czytelników: nastolatki i dorośli
Książka charytatywna
Zdjęcia bez filtrów.