Dlaczego tak mi się podoba? Ponieważ pozwala dzieciom poznać narządy (czyli własne ciało) jak dobrych znajomych. To serce i mózg zaczynają z nami dyskusję, a wszystko przez kłótnię o to, kto jest najważniejszy.
Od takiego sporu wyprowadzamy świetną rozmowę o poszczególnych narządach, bo prawda jest taka, że organizm potrzebuje ich wszystkich sprawnie działających.
Róża Hajkuś zawodowo zajmuje się leczeniem dzieci, sama ma dwóch synów i to właśnie oni zainspirowali autorkę do przygotowania tak przystępnej książki.
W recenzji filmowej czytam fragment o sercu i płucach. Koniecznie posłuchajcie, jak obrazowo rozmawiają z czytelnikami.
Budowa twojego ciała
Bo też omawianie rzeczy tak konkretnych, jak funkcjonowanie ciała z małymi dziećmi, jest (paradoksalnie) bardzo abstrakcyjne. Sam wygląd serca może być dla maluchów zaskoczeniem, bo pewnie kojarzą je bardziej z rysunkami bajkowymi.
Do dyskusji oczywiście przyłącz się mózg, bo ma wiele powodów, by myśleć, że jest najważniejszy. Jednak wszyscy dochodzą do kompromisu i to jest bardzo pożądane rozwiązanie.
Poszczególne rozdziały pokazują na ilustracjach kolejne narządy: nerki, trzustkę, płuca itd. Oprócz edukacyjnych treści ta książka ma mnóstwo anegdotek, które nie tylko zaciekawiają, ale też poinformują, jak o siebie zadbać.
Nie tylko budowa się liczy
Na przykład przy oddychaniu (płuca) mamy historyjkę o małej Róży, która bawiąc się i biegając, złamała rękę. Co by było, gdyby przy takim potknięciu miała buzię pełną jedzenia? Mogłaby się zakrztusić!
Widzicie ten prosty zabieg? Nie ma nakazów i zakazów, ale przykłady z życia wzięte, które dotyczą każdego z nas. Widać też, że autorka ma do czynienia z dziećmi na co dzień, bo już w kolejnym zdaniu tej powieści o zakrztuszeniu się, dodaje: Pewnie uważasz, że to ciebie nie dotyczy, bo biegasz ostrożniej niż Róża.
No, sami powiedzcie, czy to nie brzmi znajomo? Nic mi się nie stanie, nie wyobrażam sobie, żeby to się mi mogło przytrafić. A jednak, ludzie pracujący w szpitalach dobrze wiedzą, że TO się może przytrafić każdemu.
Nie, nie ma tu straszenia, raczej zachęcanie do pomyślenia, co by było, gdyby. I czy brak współpracy z własnym organizmem lub zaniedbanie jego potrzeb, są na dłuższą metę opłacalne.
Bardzo dużo w tej książce dialogów między poszczególnymi narządami, więc my uczestniczymy w rozmowie bardziej, niż siedzimy na nudnym wykładzie czy lekcji.
Każde dziecko borykające się z chorobami w najróżniejszych obszarach: nerki, alergie, słaba odporność itd. znajdzie tu siebie.
Omawiając pracę narządów, nie omijamy tematu chorowania i tego, jak się ogólnie czujemy, gdy coś nam dolega. To wszystko prowadzi do prostych konkluzji, które zresztą można sobie zapisać w notatkach na końcu książki. To ważne, żeby o sobie dbać.
I jeszcze ostatnia sprawa, czyli trend w książkach o ciele, który ostatnio pojawia się coraz częściej. Nie odrywamy dbania o zdrowie fizyczne od dbania o psychikę i tu w rozdziale o mózgu bardzo dużo na ten temat znajdziemy.
Od zdrowego odżywania, przez rozumienie, jak ważne są sen czy picie wody. Aż po umiejętność odczytywania sygnałów własnego ciała.
Komu przyda się ta książka?
Mam nadzieję, że książka trafi do wielu domów, bo są tu ciekawie podane podstawy nie tylko związane z poszczególnymi narządami.
To opowieść, która pomoże dzieciom rozumieć swój organizm. I dbać o to, by nasi dobrzy znajomi: mózg, serce, nerki czy płuca czuły się z nami bezpiecznie.
Budowa twojego ciała. Co jest czym i jak działa
Autor Róża Hajkuś
Ilustracje Paweł Gierliński
Wydawnictwo Czytalisek
Książka dla wieku 5+.
Zdjęcia bez filtrów.
Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.
Najnowsze komentarze