Dzisiaj przychodzę z czymś podwójnie wyjątkowym. Po pierwsze nie książka, a klocki, choć poważane z książką i to jaką! Rozpoznajecie Małego Księcia?
Po drugie – opinia, która tym razem napisała mama sześcioletniej Helenki. Bo to właśnie Helenka była testerką i recenzentką.
Jeśli wam się spodobają te klocki, od razu daję znać, że z hasłem AKTYWNECZYTANIE mamy 15% rabatu na cały asortyment klocków Pantasy, w tym na wszystkie zestawy Małego Księcia. Ten rabat jest do końca kwietnia 2025.
Co to za klocki Pantsy?
Aniu, krótko opiszę Ci nasze wrażenia z układania klocków (na razie z 2 zestawów, ale wrażenia się pokrywają). Weź proszę pod uwagę, że Helenka nie jest ultrafanką układania klocków na długie dystanse (powyżej 20 minut to już dla niej osiągnięcie).
- Klocki są bardzo dobrej jakości, bez problemu dają się układać, a po złożeniu nie rozpadają się (cała konstrukcja trzyma się mocno i nie ma obawy, że jeden nieuważny ruch, a klocki rozsypią się w rękach). Oczywiście – są kompatybilne z LEGO.
- Figurka Małego Księcia jest urocza, ładnie oddaje książkowy pierwowzór (lis też) i pod tym względem jest bardziej antropomorficzna niż minifigurki LEGO czy dosyć toporne postaci Playmobil.
- Naklejki dołączone do zestawu spokojnie dają radę, nawet jeśli naklejenie wymaga dubla. 😉
- Helcia miała frajdę z układania, ale niewątpliwie potrzebne było wsparcie kogoś starszego, żeby zamknąć budowę.
- Kategoria 6+ to dosyć optymistyczne założenie, bo bez wsparcia osoby dorosłej trudno byłoby sześciolatkowi samodzielnie przejść przez wszystkie etapy układania (w jednym z zestawów był taki moment z transparentnymi klockami, nawet 15-latek, k†try jej pomagał, miał zadyszkę). Z drugiej strony – w tym wieku chodzi o to, żeby takie rzeczy robić razem, więc pełne zaangażowanie rodziny na plus.
- Biorąc rzecz porównawczo – instrukcje są trochę mniej czytelne od tych z LEGO. Czasem trzeba było dobrze się przyjrzeć, żeby rozszyfrować, co i gdzie przyczepić, połączyć.
- Tematyka serii nawiązuje do książki, która jest skierowana do szkolniaków, czyli trochę starszych dzieci niż Helenka. One miałyby dużą frajdę z posiadania takiego zestawu, bo znają kontekst, fabułę. Na początku instrukcji widnieje taka informacja „Adults welcome”, co też odczytuję jako komunikat zapraszający do wspólnej zabawy.
- Kartonowe pudełka na klocki – bardzo porządne, nie wyjdą poturbowane z rąk kuriera.
Reasumując: klocki bardzo fajne, dobrze się je układa, seria urocza – zwłaszcza dla miłośników książki, choć sześciolatki będą potrzebowały wsparcia w układaniu i czytaniu instrukcji na kilku etapach budowy.
Jak wam się podobają?
Swoją opinię przygotowałam przy współpracy barterowej z wydawnictwem oraz dzięki mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.