Ciekawa jestem czy spodoba wam się książka pt. „Niedoczekalscy czekają na święta”. Właściwie to początek serii obrazkowych historii o dosyć chaotycznej i zwariowanej rodzince.
Kojarzycie te chwile, kiedy po gwarnym spotkaniu rodzinnym wracamy do domu zmęczeni, całkowicie wykończeni, ale szczęśliwi? Myślę, że tak się będziecie czuć po przeczytaniu tej książki. 🙂
Autorem pomysłu i ilustracji jest Adrian Wilczyński – grafik samouk i tatuażysta.
Objęłam patronatem „Niedoczekalskich” także z tego powodu. Uważam, że warto dawać szansę debiutującym ilustratorom.
Drugi powód jest taki, że brakowało mi książki świątecznej, z której brokacik nie wylewa się, ale nie jest też patetyczna czy religijna.
Ot, zwyczajny chaos z natury niecierpliwej rodziny.
Mam nadzieję, że dzieci nie będą chciały tatuować sobie tych postaci, natomiast zaprzyjaźnią się z Niedoczekalskimi.
Poznajcie tatę Miłosza, mamę Lilę oraz trójkę dzieci: Franka, Hanię, i Tymka. Jest też kod Bogusław, pies Olaf i pająk Ambroży.
To postacie, które spotkamy na każdej stronie. Książka jest totalnie bez tekstu, chodzi o to, żeby dzieci same opowiadały, co widzą na ilustracjach. A przyznać trzeba, że dzieje się to naprawdę bardzo dużo.
Krzątanina przedświąteczna dopadła wszystkich, nie uniknęli jej również Niedoczekalscy. Zerkamy na zaśnieżone, więc też zakorkowane miasto. Klaksony poszły w ruch!
Tata Niedoczekalski wiezie choinkę do domu. Potem trzeba ją wtargać, ustawić i ozdobić.
Siedzi Ciekawscy zerkają, co słychać u Niedoczekalskich.
Przyglądajcie się dokładnie temu obrazkowi, bo drugi plan jest również ważny. Na przykład jedno z dzieci pisze list do Mikołaja na ścianie.
Na tej klatce schodowej oprócz Ciekawskich mieszka też pani Czepialska. Trzeba się dobrze przyjrzeć ilustracji, żeby to wiedzieć.
Niedoczekalscy w formie
Przygotowania do świąt trwają w najlepsze, dzieci sprzątają, mama leży na kanapie z nogami wyciągniętymi do góry. Najlepsza pozycja do czytania i głaskania psa.
Jest ubieranie choinki i kot siedzący na stole. Widzicie wzrok tego kota?
Jest zimowo, więc dzieciaki wyszły pozjeżdżać na sankach, porobić orzełki na śniegu. Mieszkańcy kamienicy przy ulicy Malwowej ozdabiają swoje okna i dach lampkami.
Jasne, że przygotowania do świąt nie obejdą się bez gotowania. Książka „Bardzo świąteczne przepisy” z pewnością w tym pomoże.
Trochę kipi w garnkach, pies zlizuje wodę ze stołu, pierogi zaraz wyschną, bo nie są przykryte ściereczką. Ale widać, że wszyscy zadowoleni.
Na ścianie jest nawet kalendarz adwentowy, a kot z pająkiem bawią się piernikami.
W tej rodzinie jest totalny chaos i w sumie to dobrze, że w końcu mamy książkę pokazującą zwariowaną odsłonę świąt.
Mam nadzieję, że na waszym wigilijnym stole nie będzie tańczącego dziecka, ale będą smakołyki.
Co Niedoczekalscy mają pysznego do jedzenia? Są pierogi i to dwa rodzaje, są też gołąbki, zupy i oczywiście rybka.
Na ostatniej stronie już trochę spokojniej. Myślę, że to czas po Wigilii, a może nawet i po świętach (jak głosi napis na ścianie pewnego domu).
Komu podoba się ta książka?
Historia spodoba się małym i dużym Niedoczekalskim, czyli wszystkim, którzy lubią zanurzyć się w chaos związany ze świąteczną krzątaniną.
Dodam, że nie ma tu wątków religijnych, jest Mikołaj pędzący saniami po rozgwieżdżonym niebie. I jest rodzinna atmosfera.
Niedoczekalscy czekają na święta
Autor Adrian Wilczyński
Wydawnictwo Frajda
Książka dla wieku 3-6 lat.
Zdjęcia bez filtrów.
Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.
Najnowsze komentarze