Słomka. Kotek, który uwierzył w siebie RECENZJA książki

Słomka. Kotek który uwierzył w siebie to już druga książka w kociej serii autorstwa Katarzyny Ogonowskiej z wydawnictwa Parasolka.

Zarówno ten tytuł, jak i poprzednia część, czyli Słomka. Kotek, który mówił nie swoim głosem, została wydana pod patronatem Aktywnego Czytania.

W pierwszej części Słomka mierzy się z nieśmiałością, wycofaniem i brakiem asertywności. W drugiej kotek zderza się z brakiem wiary we własne możliwości.

Marzenie o Czubeczku

Jeśli macie w domu maluchy, dla których nowe czynności są ogromnym wyzwaniem i powodem do stresu, myślę, że powinny poznać kotka Słomkę.

Dla wielu dzieci zdobywanie szczytów (oczywiście mówię w przenośni) jest powodem do zmartwień, a nie radości.

Jeśli wasz mały nerwus szybko się poddaje, przeczytajcie jeszcze artykuł na blogu Nie tylko dla mam: Nie uda mi się! Dziecko szybko się poddaje >>

W tej książce mamy okazję obserwować wędrówkę przyjaciół na szczyt góry o uroczej nazwie Czubeczek. Jednak nie samo zdobycie szczytu jest najważniejsze, ale cała długa wędrówka.

Wymaga to od Słomki i przyjaciół przygotowania, zaplanowania, ogromnych pokładów cierpliwości, ale też gotowości na zmiany planów.

Na szczęście dzieci mają ze sobą wspaniałego przewodnika Pana Kozła, który rozumie ich frustrację, zniecierpliwienie, ale też w wielu przypadkach zachęca, służąc mądrymi radami. Motywuje do wspinania się na szczyt.

Subskrybuj Aktywne Czytanie, nie przegapisz żadnej recenzji.

A było to tak…

Wszystko zaczyna się, jak to zwykle bywa, od prostego pomysłu. Słomka ze swoją przyjaciółką Malinką obserwują jeszcze w zimie wysoki szczyt Czubeczek i marzą o tym, żeby tam wejść.

W końcu postanawiają to marzenie wcielić w życie, choć wyobrażają sobie, że to wszystko odbędzie się raz-dwa, bez większych trudności. Już podczas przygotowania, a potem na samym początku trasy okazuje się, że trudności jednak są. Jak się chce wejść na szczyt, warto się przygotować.

Cała książka napisana jest wierszem, jak wszystkie książki Katarzyny Ogonowskiej. Audiobooki zresztą też! Zachęcam was do zerknięcia na stronę Parasolki – tam jest też mnóstwo darmowych materiałów do słuchania i pobierania.

Do jednego celu prowadzi wiele dróg

Wróćmy jednak na naszą trasę, z której zresztą w pewnym momencie trzeba zboczyć. Na początku Słomka nie jest zadowolony z takiego obrotu spraw.

Okazuje się jednak , że jak się czasem zboczy z wyznaczonego szlaku, nawet jeśli trzeba nadłożyć trochę drogi, można odnaleźć cudowne miejsca, do których nigdy by się nie trafiło, gdyby nie zmiana pierwotnych planów.

To jest też historia o ćwiczeniu cierpliwości. Wiele dzieci wyobraża sobie, że nowa czynność czy zdobywanie umiejętności przychodzą z łatwością. Kiedy jednak człowiek zaczyna ćwiczyć, okazuje się, że to wymaga pokładów cierpliwości.

Dokładnie tak było z ekipą, która miała wiele przystanków, zanim dotarła na szczyt. Jednak właśnie te przystanki były wspaniałymi przygodami i lekcjami pomagającymi zdobyć wiele przydatnych w życiu umiejętności.

Małe kroki mają wielkie znaczenie

Ta droga na szczyt sprawiła, że przyjaciele też lepiej się poznali i zbudowali głębszą relację. Tak to właśnie bywa, kiedy wspólnie pokonujemy jakiś trudny odcinek.

Autorka zadbała o to, aby dzieci były zmotywowane. Pan Kozioł wyjaśnia ekipie, jak wiele już zdobyli, zanim jeszcze dotarli na Czubeczek.

I faktycznie – gdy człowiek idzie małymi krokami, może nie widzieć dużego postępu. Wystarczy jednak odwrócić się lub spojrzeć na mapę, by zobaczyć, ile już się przeszło i ile zdołało się dokonać.

To wszystko sprawiło, że przyjaciele zaczynają powoli wierzyć w siebie. I o to właśnie chodzi – żeby dać dzieciom konkretne dowody na to, że robią postępy. Wspierać, motywować, rozmawiać o tym, że nie wszystko każdemu przychodzi na pstryknięcie palcami.

Droga na szczyt może być tak samo ważna, jeśli nie ważniejsza, niż samo stanie na Czubeczku. No i w końcu, kiedy się tam dojdzie… jaka satysfakcja!