Kto lubi legendy i baśniowe przygody? Jeśli lubisz, to jesteś w dobrym miejscu, zapraszam cię do magicznego świata Trollheim, gdzie przygody czekają na nas i na trójkę przyjaciół.
Ta seria wydawnictwa Kropka zafascynowała mnie połączenie nordyckich legend z codziennością nastolatków. Przygotujcie się na dreszczyk emocji. Zaglądamy!
Jedziemy do Trollheim
Trollheim to niepozorne miasteczko, które jednak skrywa wiele tajemnic. Krążą legendy o zaginięciach dzieci oraz mrocznych wydarzeniach, które miały miejsce w pobliskim lesie. To właśnie tutaj rozgrywa się akcja, w której uczestniczy trójka bohaterów: Adam, Tobiasz i Tara.
Adam, ten nowy w miasteczku, przybywa z bagażem niepokoju i ciekawości oraz smutku po odejściu taty.
W pierwszej części przygoda zaczyna się w opuszczonym domu, gdzie cała trójka spotyka… trolla. Tak, postać z legend, która na początku wydaje się straszna. Relacja między nimi jest kluczowa dla fabuły i od razu zapowiadam, że będą ciekawe zwroty akcji.
Przyjaźń i coś więcej
W Trollheim spotykamy nie tylko trolle, ale także bogów i ich dzieci. Jeśli o mnie chodzi, byłam coraz bardziej zaskoczona pojawieniem się każdej kolejnej postaci.
Podoba mi się rozbudowany wątek przyjaźni Adama, Tobiasza i Tary, bo jest pełen zawirowań. Ich interakcje są pełne humoru, czasem kłótni i pierwszych zauroczeń, zdecydowanie jednak są prawdziwe. Tu ukłon w stronę autora za pokazanie autentycznych emocji nastolatków.
Każdy z bohaterów ma też swoją historię rodzinną, która wpływa na ich decyzje i postrzeganie świata. Więcej odkrywam już w drugiej cześci, ale warto zwrócić uwagę, że to zaplecze dodaje głębi ich postaciom. Sprawia, że historia staje się jeszcze bardziej wciągająca.
A jakie były początki tej przyjaźni i przygody w Trollheim? Opowiedziałam w recenzji już jakiś czas temu.
Mścicielka z Helheimu
W drugiej części przygody dzieciaków nabierają tempa. Są strażnikami tajemniczego klucza, a ich zadaniem jest ochrona go przed zainteresowanymi czarnymi charakterami. Tak, to przeróżne postacie ze skandynawskich legend.
Wszystko zaczyna się komplikować, gdy do miasteczka przybywa nowy nauczyciel z córką. Oni najbardziej wprowadzają do historii elementy tajemnicy i ostatecznie też grozy. Ich dziwne zachowanie oraz skupienie na trójce przyjaciół budzi niepokój czytelnika.
Czytanie z dreszczykiem
Podoba mi się, że w Trollheim nie brakuje elementów grozy (to może za duże słowo, ale niech zostanie). W obu częściach pojawiają się momenty napięcia, które trzymają czytelników w niepewności. Dzieci, które nie boją się bać, będą zachwycone.
W miarę jak fabuła się rozwija, przyjaciele muszą stawić czoła nie tylko zewnętrznym zagrożeniom, ale także własnym lękom i wątpliwościom. Który nastolatek ich nie ma? To niezwykle ważny element fabuły, bo pokazuje, jak można jak radzić sobie w trudnych sytuacjach i jak wspierać się nawzajem.
Komu się spodoba ta książka?
To nie tylko wciągająca fabuła, ale także opowieść o przyjaźni, odwadze i momentami nawet brawurze. Lubię książki zachęcające do odkrywania nieznanego, buszowania w legendach. Te skandynawskie klimaty nadają ciekawego kontekstu całej przygodzie.
Jeśli szukacie książek, które zainspirują dzieci do przygody w baśniowym świecie bez lukru, to seria Trollheim jest doskonałym wyborem. Przy okazji zachęcam do zapisania się na newsletter, aby nie przegapić żadnych nowości i recenzji książek, które mogą zainteresować czytelników.
To co, czytamy?
Trollheim. Mścicielka z Helheimu
Autor Arne Lindmo
Ilustracje Marcin Minor
Wydawnictwo Kropka
Wiek czytelników 9-15 lat.
Najnowsze komentarze