Za dużo! Jak uratować trudny dzień. Wiem z grupy Aktywne Czytanie na Facebooku, że wiele osób szuka książek, które będą wsparciem w terapii integracji sensorycznej.

Dziś właśnie przychodzę do was z taką książką. Wydało ją wydawnictwo Wilga, a Aktywne Czytanie objęło ją swoim patronatem. Nie mogło być inaczej, bo sama byłam dzieckiem z taka nadwrażliwością, do dziś wycinam metki z ubrań, nie mogę jeść ze „skrzypiących” talerzy i „słyszę za dużo”, bo mam mizofonię. 

Już tytuł – Za dużo! Jak uratować trudny dzień – oraz bardzo wymowna, energetyczna okładka mówią nam, co znajdziemy w środku.

za-duzo-jak-uratowac-trudny-dzien-recenzja-ksiazki-dla-dzieci

A jak jeszcze dodam, że autorka i ilustratorka dobrze wiedzą, o czym piszą i rysują, bo same kiedyś czuły zbyt dużo i często miały wrażenie, że nie pasują do otoczenia, to możecie mieć pewność, że to będzie dokładnie to, czego szukacie. 

Trudne początki trudnego dnia

Bohaterką książki jest kilkuletnia dziewczynka. Nie znamy jej imienia, ale to nie szkodzi, bo poznajemy ją przez to, jak postrzega świat. I w ten sposób szybko może stać się bliska sercom dzieci, które czują to samo, co ona.

Dziewczynka od samego rana nie ma lekko. W końcu już tytuł zapowiadał, że to będzie trudny dzień…

Najpierw ze snu i ciepłego łóżka wyrywają ją ostry dźwięk budzika i jaskrawe światło słoneczne. Później wcale nie jest lepiej – szorstka myjka, zimna woda, gryząca metka w koszulce i ciasne zimowe ubrania.

I wreszcie plac zabaw: gwarny, zatłoczony, ciągle ktoś kogoś szturcha. Po takim dniu naprawdę przydałaby się jakaś odtrutka.

za-duzo-jak-uratowac-trudny-dzien-recenzja-ksiazki-dla-dzieci

za-duzo-jak-uratowac-trudny-dzien-recenzja-ksiazki-dla-dzieci

Gdy ogrom bodźców przytłacza

Tak właśnie pisana jest ta książka. Z perspektywy dziewczynki, która cierpi na nadwrażliwość sensoryczną. Przeszkadzają jej zbyt wyraziste barwy, dźwięki, światła, smaki i zapachy. Zbyt dużo bodźców budzi strach, powoduje zmęczenie i chęć ucieczki.

Te bodźce są tu bardzo podkreślane. Zarówno w tekście, jak i na ilustracjach, które aż krzyczą kolorami.

Chodzi o to, żeby pokazać, że to, co dla nas jest często niezauważanym elementem codzienności, dla osób z nadwrażliwością jest prawdziwą szkołą przetrwania.  Jakbyśmy pół dnia spędzali codziennie na dyskotece, na której didżej i stroboskop zasuwają, ile fabryka dała.

Po pierwsze: uświadamiamy sobie trudności, z jakimi dzieci muszą się zmierzyć. A po drugie: szukamy sposobów na ukojenie zszarganych zmysłów.

za-duzo-jak-uratowac-trudny-dzien-recenzja-ksiazki-dla-dzieci

Zrozum dużo, zanim pomożesz

Pierwszą deską ratunku jest mama. A właściwie rodzic, który rozumie. Zamiast dawać córce na śniadanie trzeszczące w zębach płatki, stawia na mięciutki banan. Po powrocie do domu tuli w ramionach, owija kocykiem i zapewnia bezpieczne schronienie: „Cichy kącik. Ciemne miejsce. Miękka bluzka. Moja przestrzeń. Nie za głośno. Nie za jasno. Nie za szorstko. Nie za ciasno.

Bo o to w tym wszystkim właśnie chodzi: o zrozumienie i proponowanie dziecku sposobów na wyciszenie się i zrelaksowanie. Podsuwanie mu różnych metod i sprawdzanie, która z nich zadziała.

Tak, żeby maluch (a później dorosły) wiedział, co go uspokaja i mógł po to sięgać zawsze, gdy poczuje taką potrzebę.

W domu może to być sterta poduch w ciemniejszym kącie pokoju albo przytulny salon pełen zieleni – czyli po prostu kwiatów w doniczkach.

za-duzo-jak-uratowac-trudny-dzien-recenzja-ksiazki-dla-dzieci

za-duzo-jak-uratowac-trudny-dzien-recenzja-ksiazki-dla-dzieci

Wsparcie w terapii

Część z tych wskazówek możemy wyczytać z samej rymowanej opowieści, ale wiele podpowiedzi znajdziemy też na końcu książki – w części przeznaczonej dla opiekunów i nauczycieli.

Mamy tam krótkie wyjaśnienie istoty zaburzeń przetwarzania sensorycznego, słowo o diecie sensorycznej oraz kilka pomysłów na radzenie sobie z przeładowaniem sensorycznym.

Oczywiście – książka Za dużo! Jak uratować trudny dzień nie wyczerpuje tematu. Ale na pewno bardzo wyraźnie zaznacza problem i wskazuje kierunki, w jakich warto podążać, żeby wesprzeć dziecko. I naprawdę może pomóc uratować trudny dzień.

Przestymulowany maluch potrzebuje wiedzieć, że wspierający rodzic jest obok. Bo wreszcie „kiedy nadmiar uczuć nagle się uwalnia, jest przerwa na oddech i wszystko już… zwalnia.”

To co, czytamy? 

za-duzo-jak-uratowac-trudny-dzien-recenzja-ksiazki-dla-dzieci

Za dużo!

Autorka Jolene Gutiérrez
Ilustracje Angel Chang
Wydawnictwo Wilga
Książka dla wieku 3+.

Kategoria: książki o emocjach

za-duzo-jak-uratowac-trudny-dzien-recenzja-ksiazki-dla-dzieci

Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.

Dołącz do grupy Aktywne Czytanie – książki dla dzieci i młodzieży na FB

grupa aktywne czytanie ksiazki dla dzieci