Przychodzę dzisiaj z dwiema książkami serii Czytam, bo lubię. To kolejne tytuły wydawnictwa HarperKids, które powstały z myślą o dzieciach już samodzielnie czytających.
Można powiedzieć, że Czytam, bo lubię to siostra serii Lubię czytać, czyli tej dla stawiających dopiero pierwsze kroki w czytaniu. Jeśli macie to już za sobą, właśnie dla was są te dwie cudowne historie pisane przez polskich autorów.
Obie serie są pod patronatem bloga Aktywne Czytanie, dlatego już kiedyś opowiadałam o innych książkach Czytam, bo lubię.
Te dzisiejsze bardzo się od siebie różnią, jednak każda zachwyca na swój sposób. Obie zostały nagrodzone w Konkursie im. Astrid Lindgren organizowanym przez Fundację Cała Polska Czyta Dzieciom.
Zaglądamy!
Czytam, bo lubię. Formuła Elli
„Formuła Elli” to przygoda, która spodoba się wszystkim miłośnikom magii i serii o Percym Jacksonie. Autorką jest wspaniała Agnieszka Rautman-Szczepańska.
Ella jest dzieckiem zrodzonym z połączenia w miłości i dwóch światów. Jej ojciec jest człowiekiem i to on ją wychowuje, natomiast matka, Eleonora, jest… kim właściwie? Zgadniecie?
Dorastanie wśród ludzi jest dla Elli trudne, zwłaszcza że ojciec nie jest zbyt wspierający i stale powtarza córce, że powinna się dopasować. Ona jednak nie potrafi, ponieważ ma w sobie moc, której nie rozumie i której jeszcze w pełni nie odkryła.
Właśnie ta moc, objawiająca się choćby iskrami pojawiającymi się, gdy jest zdenerwowana, nie raz wpędziła ją w kłopoty szkolne. Pewnego dnia, Ella otrzymuje wiadomość: Odnajdź księgę swojej mamy, zbadaj swoje korzenie, dowiedz się, kim jesteś i poznaj swoją moc.
Ella jest mieszańcem, a w świecie, w którym żyje, tacy jak ona, nie są mile widziani, szczególnie przez Minister Obrony, która nakazuje odnaleźć to „kłopotliwe” dziecko. Dlaczego? Bo wierzy, że Ella może zagrozić jej władzy.
Ella w dwóch światach
Akcja rozgrywa się w dwóch światach. Pierwszy to nasz świat ludzki, w którym grozi Elli pojmanie. Drugi to świat magiczny, pełen hybryd i innych niezwykłych stworzeń.
Ella wyrusza do świata elfów, by uciec przed strażnikami, którzy chcą ją wtrącić do Półświata – okropnego więzienia dla odmieńców. Zaczyna się długa wędrówka, podczas której dziewczyna przekracza granice dwóch światów, poznaje niesamowite istoty, ale przede wszystkim odkrywa siebie.
Czym jest formuła Elli? Koniecznie ją sami odkryjcie!
Powiem tylko, że dla kogoś, kto całe życie słyszał, że jego odmienność jest problemem, kłopotem, czymś złym, nagle wszystko zaczyna się układać w całość. Ella odnajduje księgę matki i list, w którym Eleonora zawarła cenne słowa dla córki. Jest tam również wskazówka, za którą Ella podąża.
Czy dzięki formule zdoła przywrócić równowagę i uratować istoty, które nie wpisują się w ramy ludzkiego postrzegania świata?
Draka na Antypodach. Czytam, bo lubię
To książka, która przenosi nas do sennego miasteczka, gdzie poznajemy paczkę przyjaciół przeżywających przełomowe wakacje. Autorką jest Katarzyna Ryrych.
Narratorem opowieści jest Kostek, który z sympatią opisuje swoje miasto, uważane przez wielu za nudne i ponure. Kostek zna jego zakamarki i ma z nim wiele wspomnień. Wychowuje go samotna mama, gdyż ojciec (rajdowiec), zginął w wypadku samochodowym w dniu narodzin Kostka.
Wśród przyjaciół Kostka jest Draka, która mieszka tylko z ojcem, ponieważ jej matka odeszła wiele lat temu. Draka to twardzielka, broniąca słabszych w szkole i opiekująca się ojcem zatopionym w naukowych badaniach. Parentalifikacja jest tu wyraźnie widoczna.
Art, kolejny członek paczki, ma rodziców pochłoniętych sztuką. I wreszcie jest Policjanna, skomplikowana postać… tak właśnie myśli o niej Kostek.
Draka w środku lata
To lato miało być takie jak wszystkie, ale niespodziewanie w rodzinie Arta dzieje się coś niezwykłego. Pewnego dnia chłopak informuje przyjaciół, że jego tata prawdopodobnie kogoś sobie znalazł.
Jak to bywa wśród dzieci, jest wiele pytań i niewiadomych, bo dorośli często uważają, że dzieci nic nie rozumieją. Kto przeżył taką sytuację, wie, że brak informacji jest najgorszy. Lepiej mówić prawdę, nawet jeśli jest bolesna, niż zostawiać dzieci w niepewności.
Paczka postanawia sprawdzić, co dzieje się z ojcem Arta. Ta sytuacja wywołuje małe trzęsienie ziemi (takie emocjonalne), zmuszając Kostka do refleksji nad związkami i przeszłością rodziców. Rozmowy z mamą o ojcu stają się krokami ku dojrzewaniu, choć do dorosłości jeszcze daleko.
Te dzieciaki mają jednak wiele wspólnego z dorosłością – są samodzielne, twardo stąpają po ziemi i nie mają wszystkiego podanego na tacy. Często muszą troszczyć się o rodziców i radzić sobie z ograniczonymi środkami.
Walczmy ze stereotypami
W opowieści jest wiele elementów małomiasteczkowej mentalności: plotki, niedomówienia, a także sytuacje, gdy ludzie przechodzą od myślenia do czynów. Przykładem niech będzie tajemnicza karteczka, którą dostaje mama Kostka. Jest na niej zapisane, że powinna znaleźć sobie męża i nie buntować mężczyzn w miasteczku.
Choć to bezpodstawne oskarżenia, ktoś zadał sobie trud, by napisać ten list, co pokazuje, jak trudne może być życie w małej społeczności.
Dzieci w tej historii są blisko związane ze swoimi rodzicami, dużo rozmawiają i przejmują się różnymi sytuacjami. To kontrastuje z życiem w dużych miastach, gdzie zabiegani rodzice często mają mało czasu dla swoich dzieci, mimo że teoretycznie mają wszystko.
W małych miejscowościach ludzie częściej muszą stawiać czoła stereotypowym oczekiwaniom. Jednak warto dostrzec, ile wartości kryje się w odmiennym spojrzeniu i wyróżnianiu się z tłumu. Czy ktoś temu miastu pokaże, jak wyglądają: wolność, swoboda, bycie sobą?
To co, czytamy?
Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.
„Draka na antypodach” to wspaniałe wprowadzenie w etap dorastania! Piękna i bardzo dojrzała historia!
„Formuła Elli” również wiele wnosi, choć jest to historia nieco bardziej fantastyczna, to jednak myślę, że młodym czytelnikom przypadnie do gustu!
Natomiast obie książki zostały przepięknie wydane!