DWUJĘZYCZNE książki dla dzieci wspierające naukę języków. Nie tylko angielskiego, choć to chyba najbardziej popularny język w tego rodzaju propozycjach dla dzieci.
Przy każdej książce znajdziecie oznaczenie dla jakiego wieku jest dedykowana.
Tak wiele rzeczy. So Many Things
Zwierzęta, ubrania, kwiaty, owoce i warzywa, środki transportu, potrawy, narzędzia to tylko wybrane rzeczy, które Maya Hanisch zilustrowała w swym oryginalnym i nowoczesnym stylu.
Pierwsza encyklopedia z setkami szczegółów i drobiazgów. Tę dwujęzyczną książkę, polsko-angielską, można przeglądać godzinami i poznawać dzięki niej świat!
Dwie Siostry
W domu. Moja pierwsza encyklopedia polsko-angielska z okienkami
Kartonowa książka pokazująca dzieciom znane rzeczy np. dom, ogród, pomieszczenia typu kuchnia, łazienka, pokój. Pięknie zilustrowana z ogromną liczbą okienek, które gdzieniegdzie kryją… niby oczywiste rzeczy, a jednak niespodzianki.
Myślę, że spokojnie można się nią bawić, chcąc nauczyć dziecko polskiego lub zachęcić do mówienia.
Wiek czytelników: 1-3 lata.
Nasza Księgarnia
Filmowo zaglądałam do niej tutaj: Przegląd kartonowych książek dla dzieci >>
Dzień dobry, do widzenia. Magiczny słownik antonimów
Bardzo prosty i wciągający pomysł na naukę antonimów, czyli wyrazów przeciwstawnych. Ta konkretna nie jest dwujęzyczna, jest trzyjęzyczna. Polski, angielski i francuski.
Specjalne „szkiełko” ukrywa jedne lub drugi wyraz, tak samo dzieje się, gdy oglądamy ilustrację np. mokry i suchy. To aktywne czytanie wspierające naukę języków.
Autorka Delphine Chedru
Wydawnictwo Wytwórnia
Książki dla 5-latków i 6-latków
Pan świnka i zawody
Kartonowa propozycja z ilustracjami Roberta Romanowicza. Osobiście uwielbiam tego ilustratora, który tym razem zaprosił do współpracy uroczego prosiaka. Prosiak przebiera się w różne stroje, podróżuje, nawet ląduje w cyrku. A wszystko po to, żeby dzieci mogły nauczyć się opowiadać (ćwiczenie opisów) i poznały aż trzy języki: polski, francuski i angielski.
Najniższy wiek dedykowany to 2+ i na pewno młodsi też się ucieszą. Jednak uważam, że przy nauce słówek w obcym języku więcej skorzystają właśnie 4-latki. Same zawody też będą bardziej czytelne dla starszych dzieci np. astronauta czy magik.
Jakie zawody mogą zaciekawić czterolatka? Tu znajdziemy: fryzjera, piekarza, podróżnika, marynarza, astronautę, ogrodnika, milionera (hahaha), weterynarza, archeologa, malarza, muzyka, magika i skoczka narciarskiego.
Wydawnictwo TASHKA
Książki dla 3-latka i 4-latka
O tej książce wspierające naukę języków mówiłam też w wideorecenzji: Kartonowe książki dla dzieci >>
Sherlock Junior
Seria książek dla dzieci w wieku 6-9 lat. Patronat Aktywne Czytanie, tytuły sygnowane marką DUDEN, czyli chyba najlepszą obecnie, jeśli chodzi o naukę języków.
Bohaterami są dwaj chłopcy, potomek słynnego Sherlocka Holmesa i jego kumpel Watson. Prowadzą własne biuro detektywistyczne, są bystrzakami i lubią zagadki. W tekście niektóre zdania napisane są po angielsku, pot o, żeby czytelnicy mieli szansę obcować z językiem w praktyce, nie tylko wkuwać słówka.
Do tego są jeszcze zagadki na spostrzegawczość i ilustracje na każdej stronie. Oczywiście wszystkie angielskie wyrażenia są wyjaśnione w słowniku. Można też posłuchać czytającego je lektora. Przede wszystkim jednak to świetna zagadka detektywistyczna.
Więcej o obu częściach opowiedziałam w recenzjach:
Wydawnictwo Media Rodzina
Książki dla 7-latka i 8-latka
NIKO seria w duchu Montessori
To kartonowe książki z dużą ilością białego tła, prostymi obrazkami i sytuacjami znanymi dzieciom z codzienności. Niko idzie na spacer, choruje, nie chce się zdrzemnąć.
Każde zdanie w książce napisane jet po polsku i angielsku, właśnie do nauki tych dwóch języków. Jest też opcja do posłuchania całej książki czytanej przez lektora.
Na końcu są też obrazki do wyszukania. Wszystko lekko, spokojnie w formie zabawy. To także książki pod patronatem aktywne Czytanie.
O wszystkich opowiedziałam więcej w recenzji:
Niko nie chce drzemki i Niko jest chory >>
Książki o Niko można zamawiać wyłącznie na stronie English Speaking Mum. Przejdź do sklepu – KLIK!
Mój najpiękniejszy polsko-angielski słownik obrazkowy
Książki od Wydawnictwa SAM pod patronatem Aktywnego Czytania: Zwierzęta i rośliny oraz Ja i mój świat.
To jedne z najładniejszych słowników obrazkowych, jakie trafiły w moje ręce. Wszystko tu cieszy oczy, bo jest przyjaźnie, spokojnie, a jednocześnie z masą detali, co zachęca dzieci do pokazywania placem, nazywania, czyli wspierania mowy.
Cieszą realistyczne przykłady, które dziecko ma szansę znać ze swojego otoczenia, ale też bardzo współczesne podejście do rodzin, zawodów i samego rozwoju dziecka. Maluchy są tu życzliwe zwierzętom, ciekawe świata, czasem też smutne, czasem z obdartym kolanem czy brudną koszulką. Jakie to prawdziwe.
Opowiedziałam o nich ze szczegółami w recenzji: Mój najpiękniejszy polsko-angielski słownik obrazkowy >>
Słowniczek obrazkowy z interaktywnym piórem KAKADU
To książki interaktywne, w tym wypadku świetny słownik do nauki angielskiego. Na każdej stronie inny kolor i przedmioty z nim kojarzone.
Pióro to gadżet, dzięki któremu można nie tylko usłyszeć słowa po polsku i angielsku, ale tez sprawdzić wiedzę, bo np. jest opcja z quizami i pytaniami do dzieci.
Więcej o całej serii przeczytasz na blogu: Interaktywne pióro KAKADU i książki do nauki angielskiego >>
Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka
Opowieść dla najmłodszych o tym, że czasem po prostu trzeba iść i szukać. Tu Zuzia wybiera się na poszukiwanie gwiazdki z nieba, którą chce udekorować choinkę.
Nieco więcej o książce napisałam w recenzji: Gąska Zuzia i pierwsza gwiazdka >>
Wydawnictwo Babaryba
Ksiązki dla roczniaka i 2-latka
Tęczowa zebra
Urocza opowieść napisana po polsku i angielsku o tym, że nie lubimy się wyróżniać z tłumu. Czasem wolelibyśmy być dokładnie tacy jak inni. W tym wypadku jak inne zwierzęta. Zebra jednak dochodzi do wniosku, że udawanie kogoś innego nie jest miłe ani nawet przyjemne. W zrozumieniu tego wspierają ją przyjaciele.
Przeczytaj o tej książce w recenzji: Tęczowa zebra >>
Książka dla 5-latka i 6-latka.
Bajkowy Tata
Angielski z Mają
Podoba mi się idea wplecionych angielskich zdań i słówek, do opowieści napisanej całkowicie po polsku. Pomysł jest świetny, bo chodzi o wsparcie dziecka w poznawaniu żywego języka, nie tylko słówek, ale właśnie języka.
Wiem, o czym mówię, bo „jestem mamą Mai”, która przeprowadziła się do Anglii. Dziecka rzuconego na głęboką wodę (szkoła, rówieśnicy, nowy świat). Gdybym wtedy miała taką książkę, sądzę, że byłoby trochę łatwiej.
Ale nie jest to propozycja wyłącznie dla tych, którzy się przeprowadzają, zdecydowanie dla każdego, kto chce „liznąć” języka, bez ciśnienia, tak trochę przy okazji czytania z dziećmi.
Na blogu znajdziecie recenzje obu części: Angielski z Mają >>
Dołącz do grupy Aktywne Czytanie – książki dla dzieci
