Jeśli zdarzyło wam się podczas spaceru zastanawiać się przy pytaniu dziecka: co to za robale z czerwonymi skrzydłami?, to jest książka ratująca w takich sytuacjach.
Robale, owady i inne stworzenia otaczają nas na każdym kroku, choć prawda jest taka, że nie zawsze jesteśmy z tego zadowoleni.
Są dzieci (i dorośli) uciekające z krzykiem na widok muchy. Są i takie maluchy, które godzinami mogą obserwować mrówki, a znalezienie ślimaka jest największym wydarzeniem dnia.
Przyznam, że ja należę do tych uciekających, za to moja córka, mając 2-5 lat była robalami zafascynowana. Szkoda, że wtedy nie miałam książki tak świetnie wprowadzającej w świat przyrody.
Subskrybuj Aktywne Czytanie, nie przegapisz żadnej recenzji filmowej.
Nie wiem, czy pamiętacie identycznie opracowany przewodnich z tej serii pt. Ptaki, to również patronat Aktywne Czytanie z wydawnictwa Papilon.
Ta sam forma i opracowany na podobnej zasadzie – ma zachęcić do działania młodych obserwatorów.
Dlatego te książki są w miękkich prawach, z dokładnymi ilustracjami.
Do tego na końcu jest cała lista stworzeń, które można odhaczać, jako już upolowane. Oczywiście mam na myśli zbadane i obserwowane.
Polujemy na robale
To coś na kształt własnej kolekcji robali, którą oczywiście mamy na papierze (i w głowie).
W zielnikach można zbierać zasuszone rośliny, w tym przypadku musi nam wystarczyć obserwacja.
Tu też jest większe wyzwanie, bo rośliny się nie poruszają, za to robale jak najbardziej. Trzeba się wysilić, żeby „uzbierać je wszystkie”.
Kilka pierwszych rozdziałów to ogólne informacje o bezkręgowcach np. wyglądzie, podziale, ale też siedliskach i sposobie rozmnażania.
Robale to jednak dość ogólne pojęcie, po przeczytaniu i obejrzeniu tych kilku ilustracji, będziemy mieli jasność, czego szukamy.
Do tego moja ulubiona strona ze ściąga dla młodych przyrodników.
Obserwując i podążając za strzałkami na obrazku, bez trudno uda się ustalić, z jakim robalem mamy do czynienia. Proste, a jakie fantastyczne!
Potem już zgrabnie przechodzimy do oglądania owadów, ślimaków i wszelkich innych bezkręgowców. Każda strona poświęcona jest konkretnemu gatunkowi.
Co ważne! Wydawnictwo zadbało (podobnie było z Ptakami), żeby treści w książce były dostosowane do polskich realiów.
Komu przyda się ta książka?
Zaczęłabym od stwierdzenia, że miłośnikom przyrody, ale przewrotnie powiem najpierw, że dzieciom, które trudno wyciągnąć z domu na spacer.
Jest wiele dzieci, które zwyczajnie nudzą się na spacerze, a tu mamy dla nich wyzwanie!
Robale są wszędzie, o każdej porze roku da się jakieś wypatrzeć. Wrzucamy książkę do plecaka i w drogę!
Jasne, że spodoba się młodym przyrodnikom i to w różnym wieku. Nawet dorosłym, bo założę się, że czasem nie potrafimy odpowiedzieć na pytanie: co to za czerwony robal? Tu go znajdziemy!
To też świetny sposób na uczenie spostrzegawczości i po prostu szanowanie przyrody.
Chodzi o to, żeby robalom się przyglądać, badać, rozwijać dzieci ciekawość, a nawet podziwiać. Wynajdywać detale pokazane na ilustracjach, różnice w obrębie jednego gatunku…
Nooo, jest tu masa zabawy i aktywnego czytania.
ROBALE. Owady i inne stworzenia
Autorka Catherine Brereton
Ilustracje Kate McLelland
Wydawnictwo Papilon
Okładka i kartki miękkie
Książka dla dzieci w w wieku 6-100 lat.
Zdjęcia bez filtrów.
Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.