„Stefcia chce do mamy” to kolejna książka wydawnictwa Papilon, w której mała bohaterka zmaga się z dużymi emocjami. Patronat Aktywne Czytanie oczywiście!
Tęsknota jest jednym z najsilniejszych uczuć, zwłaszcza gdy mama, która na co dzień jest przy dzieciach, znika z codzienności. Tym razem to trzy dni, do których przygotowuje się cała rodzina.
Ta część pomaga rozwiązać problem lęku dziecka przed rozstaniem, jednocześnie budując poczucie bezpieczeństwa i zaufania między dzieckiem a opiekunem. To świetne narzędzie wspierające emocjonalny rozwój maluchów i opiekujące się tęsknotą.
Seria wspierająca dzieci
Jeśli nie znasz jeszcze Stefci, a masz dzieci w wieku 3-6 lat, warto rozpocząć tę znajomość. Największymi atutami serii są proste przykłady i wyjaśnienia, słowa skierowane do rodziców oraz całość utrzymana w duchu Montessori.
Oznacza to, że nie ma tu magii ani gadających zwierząt, a jeśli dobrze się przyjrzeć, nawet zabawki w tym domu (i przedszkolu) są w większości drewniane. Podoba mi się dbałość o detale pokazane na ciepłych ilustracjach autorstwa Kasi Nowowiejskiej.
Przeczytaj więcej na blogu Nie tylko dla mam o metodzie Montessori w wychowaniu.
Stefcia ma młodszego brata Józia i chociaż to ona jest tytułową bohaterką, w tej części opiekujemy się tęsknotą dwójki rodzeństwa w równym stopniu. Młodszy brat nie potrafi jeszcze wyrazić wszystkiego tak dobrze, jak Stefcia, co nie znaczy, że nie tęskni za mamą.
Obserwuj Aktywne Czytanie na YouTube, nie przegapisz żadnej opowieści filmowej.
Dlaczego nie ma mamy?
A co się stało, że mamy nie będzie? Musi zostać w szpitalu, żeby naprawić kolano. Od razu po wizycie u lekarza informuje o tym dzieci. Stefcia jest gotowa spakować się i pojechać z mamą, ale dowiaduje się, że to niemożliwe.
Oczywiście dzieci nie są z tego zadowolone, ale rodzice wspierają swoje maluchy na różne sposoby. Mama wyczuwa moment, kiedy rozmowę o tęsknocie można zamienić w zabawę i to wykorzystuje. Nie od dziś wiadomo, że łaskotki są lekarstwem na wiele dolegliwości i tu również się sprawdzają.
Doceniam bardzo uwagę do rodziców na końcu książki o tym, że śmiech i zabawa to sposoby, które się przy mniejszym natężeniu tęsknoty, więc nie zawsze jest to dobre rozwiązanie. Trzeba znać swoje dziecko i proponować to w odpowiednim momencie.
Pod nieobecność mamy maluchami opiekuje się tata, a trzeciego dnia nawet babcia. Dzieci mają też „namacalny dowód” odliczania, co jest bardzo przydatne przy krótszych rozstaniach i tęsknocie. Wiedzą, że każdego dnia nieobecności mamy przeczytają jedną ulubioną książkę. W ten sposób odliczają czas do jej powrotu.
Dobry sposób na tęsknotę
Dodatkowo jest tu spora dawka uścisków i przytulasów od taty, który za każdym razem reaguje na wyznania dzieci o tęsknocie. Nie ma negowania uczuć ani umniejszania problemu (to tylko trzy dni, dasz radę). Są akceptacja i ciepło, które biją zarówno z tej, jak i z innych książek o Stefci.
Zdecydowanie jest to wartościowa książka, bo w subtelny sposób pomaga dzieciom zrozumieć i przepracować trudne emocje, takie jak tęsknota i rozłąka z rodzicami.
Pokazuje, że wszystkie emocje są naturalne i warto je akceptować. Dzięki wskazówkom dla rodziców i praktycznym przykładom, będziesz mogła mogą lepiej wspierać swoje dzieci w radzeniu sobie z trudnymi chwilami.
To co, czytamy?
Stefcia chce do mamy
Autorka Aleksandra Struska-Musiał
Ilustracje Kasia Nowowiejska
Wydawnictwo Papilon
ksiązka dla wieku 3-6 lat.
Zdjęcia bez filtrów.
Kategoria: książki dla dzieci o emocjach
Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.
Najnowsze komentarze