Macie czasem tak, że chcielibyście rzucić wszystko i ruszyć w nieznane, ale… brakuje wam odwagi? No to jest ktoś, kto będzie odważny za was! To Szwendarri.
Cudowny samochód, który jeździ, gdzie chce i wcale niekoniecznie do celu. A na pewno nie do celu, do którego chciałby dojechać jego właściciel.
To książka pod patronatem bloga Aktywne Czytanie wydana przez Labretoo. Od razu też daję znać, że można posłuchać jej w formie audiobooka na Legimi. Hura!
Szwendarri jest własnością pani Stefanii, która ochoczo podzieliła się nim też z Majką – rezolutną sześciolatką – i jej rodziną: mamą, tatą i bratem Olusiem.
Ale po kolei, żebyście nie pogubili się w tej historii. Bo pogubić się można, tak jest zakręcona.
Zaglądamy!
Obserwuj Aktywne Czytanie na YouTube, nie przegapisz żadnej opowieści filmowej.
Niezwykłe spotkanie
Szwendarri to historia, której autorką jest Patrycja Południkiewicz-Kędzior. Opowieść składa się z pięciu przygód.
W każdej mamy oczywiście Szwendarriego oraz wspomnianą rodzinkę. Choć w pierwszej odsłonie nie było jeszcze Olusia.
Część pierwsza, Niezwykłe spotkanie, zaczyna się od tego, że mama jest w ciąży i ma dość ekstrawaganckie pomysły. Najnowszy zakłada wymalowanie na ścianie w jadalni tęczy we wściekłych, dających po oczach kolorach.
Tata i Majka wiedzą, że wszelkie dyskusje nie mają sensu, więc posłusznie wsiadają do samochodu i wyruszają na poszukiwanie odpowiednich farb. Tyle że jak na złość ich stare, wysłużone auto w pewnym momencie odmawia posłuszeństwa. Nie rusza i koniec.
Urobiony po pachy mechanik nie wróży sukcesu w naprawie, proponując w zamian auto zastępcze: solidnie poobijany i nadgryziony przez rdzę samochodzik, który ma jednak tę zaletę, że jest wściekle żółty (czyli taki, jak ostatnio lubi mama) i jeździ. Nie wiedzą jeszcze tylko, że jeździ tam, gdzie chce, i rzadko dowozi pasażerów do zamierzonego przez nich celu.
I tak rozkręca się ta historia. Autko zastępcze zawozi zaskoczoną rodzinkę do niejakiej pani Stefanii, jego byłej właścicielki (choć planowali jechać do cukierni), która zdradza im jego sekrety. I zapowiada, że będą mieli z niego nie lada pociechę.
Odjazdowe narodziny
W tej części mama nagle zaczyna rodzić. Szwendarri prawie bez ociągania zawozi ją do szpitala (po drodze zatrzymując się tylko na pobudzający łyk latte na mleku sojowym) i już wkrótce do rodzinki dołącza mały Oluś.
A taki maluch – wiadomo – mimo że mały, potrafi być baaaaardzo absorbujący. Tak to bywa, gdy pojawia sie młodsze rodzeństwo.
Oluś nie jest też fanem snu, ale na szczęście jest fanem przejażdżek samochodowych.
Nie ma więc nic przeciwko, gdy Szwendarri z wrodzoną sobie tajemniczością wywozi pewnego dnia rodzinkę za miasto na 88. Antywyścigi na Byle Czym.
O co chodzi? Ano o to, żeby wsiąść na cokolwiek i jak najwolniej przesuwać się w stronę mety. Kto ostatni, ten wygrywa!
Bo wiecie – gdy życie nagle wywraca się do góry nogami, a świat przyspiesza, nie pozwalając zmrużyć oka, fajnie jest czasem po prostu… zwolnić.
Wakacyjne szaleństwo i cała reszta
Tym razem jedziemy na wakacje. Bagaże spakowane, morze czeka!
Ha, szkopuł w tym, że Szwendarri wywozi swoją ekipę do samiuśkich gór. Czyżby nie lubił kąpieli? Tego się nie dowiemy, bo Szwendarri nie mówi (choć zapuszcza najlepszą muzę do jazdy!), ale znów możemy się przekonać, że kluczem do dobrej zabawy i świetnego samopoczucia nie jest miejsce, a odpowiednie towarzystwo, kreatywność i otwarta głowa.
W końcu mówi się, że plany są po to, żeby je zmieniać, prawda? Czy jakoś tak…
W kolekcji opowieści o Szwendarrim mamy jeszcze Festiwal przygód i Leśną niespodziankę.
W tej pierwszej bohaterowie zamiast na przedszkolny piknik trafiają na Festiwal Słowian, Wikingów i Dansingów, na którym wytańcują się do upadłego i dowiadują, że nie wolno oceniać książki po okładce. W drugiej zamiast na grzyby jadą na ryby, a że ryby nie biorą, to cała rodzina ląduje ostatecznie w położonej w sercu lasu chatce z bajki. Która zresztą też w końcu dołącza do rodziny, ale o tym na razie cicho sza!
Kto może wyruszyć na przejażdżkę ze Szwendarrim?
Język tej opowieści jest przezabawny. Mamy zwyczajnie niezwyczajną rodzinę z mnóstwem przygód opisaną tak, że buzia sama się śmieje.
Majka postrzega świat z typowym dla sześciolatki zaciekawieniem. Wszystko ją ekscytuje, wiele rzeczy zadziwia. Nie zawsze rozumie sformułowania używane przez rodziców, niektóre bierze całkiem dosłownie, co jest źródłem wielu zabawnych nieporozumień.
A dla kogo znajdzie się miejsce na wysłużonym fotelu Szwendarriego? Dla małych czytelników o otwartych umysłach, ciekawych świata i głodnych przygód. Takich, którzy chcą cieszyć się chwilą i żyć na całego. To co – ruszamy?
To co, czytamy?
Szwendarri
Autorka Patrycja Południkiewicz-Kędzior
Ilustracje Hubert Gajczyk
Wydawnictwo Labreto
Książka dla wieku 5-9 lat.
Zdjęcia bez filtrów.
Kategoria: przygodowe książki dla dzieci
Potrzebujesz więcej inspiracji książkowych?
Już nie musisz szukać. Przygotowałam e-booka ze sprawdzonymi tytułami książek dla dzieci na ponad 40 ważnych tematów.
Swoją opinię o książce wyraziłam przy współpracy komercyjnej z wydawnictwem i mojej przemyślanej decyzji, że chcę się nią z Wami podzielić.
Najnowsze komentarze